Wielki sukces Marka Szymaniaka z Magazynu Spider's Web+! Nagroda Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska jest jego
Ależ wspaniała informacja! Znakomity dziennikarz Magazynu Spider's Web+ Marek Szymaniak wygrał tegoroczną edycję konkursu na Nagrodę Dziennikarstwa Ekonomicznego Press Clubu Polska za tekst Kup teraz, zapłać później. Odroczone płatności biją rekordy popularności, lecz ten zakupowy raj bywa bagnem.
Nagrody Press Clubu Polska to jedne z najważniejszych nagród dziennikarskich w Polsce.
Przyznawane są przez organizację, która należy do International Association of Press Clubs oraz European Press Clubs Federation. Press Club Polska jest instytucją non-profit, działającą jako fundacja i utrzymywaną przede wszystkim przez wpływy od członków i darczyńców.
Marek Szymaniak został nagrodzony w jednej z 7 kategorii konkursowych prowadzonych przez Press Club Polska.
Nagroda Dziennikarstwa Ekonomicznego została ustanowiona w celu uhonorowania dziennikarzy za najbardziej wartościowe dla odbiorcy materiały publikowane w polskich mediach i w języku polskim, dotyczące finansów osobistych, m.in. planowanie finansowe, zarządzanie finansami osobistymi, ubezpieczenia, consumer finance, zabezpieczenie emerytalne, inwestowanie, bankowość detaliczna, instrumenty płatnicze. Nagroda jest przyznawana co roku za materiał lub materiały opublikowane w okresie wskazanym w ogłoszeniu o bieżącej edycji. Laureatem nagrody może być dziennikarz publikujący w mediach tradycyjnych (prasie, radiu, telewizji, agencji prasowej), w Internecie lub autor serwisu internetowego, w tym bloga
- piszą autorzy konkursu
Co ciekawe, wśród nominowanych do tegorocznej nagrody był także inny autor Magazynu Spider's Web+ - jego aktualny szef Rafał Pikuła - za tekst opublikowany wcześniej w "Gazecie Wyborczej". Oprócz naszych dwóch przedstawicieli nominowani byli także wspólnie Patryk Słowik oraz Mateusz Ratajczak za tekst opublikowany w serwisie Money.pl.
Chciałem pogratulować Markowi wielkiego wyróżnienia.
Marku, to zaszczyt pracować z Tobą pod skrzydłami jednej redakcji. Cieszę się, że Twoja niezłomność i pracowitość została nagrodzona. Jak dobrze wiemy, niełatwo jest pisać trudne teksty, które wkurzają pół Polski. Super, że jesteś i walczysz.
Oczywiście wszystkich naszych Czytelników zachęcam do przeczytania nagrodzonego tekstu. Naprawdę warto.
"Kup teraz, zapłać później". Ta metoda zachwyca szybkością i wygodą, ale dostępność jest pułapką. Odroczone płatności skracają czas decyzji i refleksji, likwidują bariery, a to prosta droga do finansowych kłopotów, a nawet uzależnienia.
Od butów się zaczęło. A tak naprawdę od ich braku. I wcale nie chodziło o wesele, na których – jak wiemy – "trza być w butach", ale o urlop. Pakując się na dłuższy wyjazd, zauważyłem, że przydałyby się nowe buty. Czasu nie było wiele, więc kupiłem je bez większego zastanowienia przez internet. W pośpiechu przez przypadek kliknąłem i wybrałem płatność odroczoną. Machnąłem na to ręką, bo co to za różnica, kiedy zapłacę, choć nigdy z tej opcji nie korzystałem.
Buty przyszły na czas. Urlop się udał. Po powrocie do kraju zastał mnie śnieg, więc nowa para od razu wylądowała w szafie. Dopiero po jakimś czasie zdałem sobie sprawę, że… ciągle za nie nie zapłaciłem. Nikt ani razu nie dopytywał o pieniądze. Nie przypominał, mimo że do terminu zapłaty zostało raptem kilkadziesiąt godzin. Żadnych telefonów, maili, listów poleconych. Zero, null.
Zapłaciłem od razu. Bałem się, że zanim bank zaksięguje przelew, trafię na czarną listę dłużników nękanych przez windykatorów czy narobię sobie innych kłopotów.
czytaj dalej w Magazynie Spider's Web+