To ma być najwyższy budynek na świecie. Chcą pobić wszelkie rekordy
Arabia Saudyjska znowu chce zaszokować. Przynajmniej swoimi planami. Na terenie kraju stanąć ma najwyższy budynek na świecie. Gdyby na obecnym rekordziście postawić bliźniaka, razem i tak nie pobiliby tego, co być może wybudowane zostanie w Rijadzie.
Do ambitnych planów Saudyjczyków należy podchodzić z dystansem, bo zapowiedzi są szumne, ale realizacji wielu wciąż jeszcze się nie doczekaliśmy. Za to słychać o finansowych problemach. Mimo ostatnich pogłosek o kłopotach z pieniędzmi ogłoszono, że pracownia Foster + Partners projektuje dla Saudyjczyków budynek. I to nie byle jaki.
Arabia Saudyjska chce mieć najwyższy budynek na świecie
Mierzyć ma… 2 km. Przypomnijmy, że rekordzista, Burdż Chalifa, mierzy 828 m.
2 tys. m brzmi szczególnie ambitnie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że utrudnione jest przebicie 100 m. Zresztą Saudyjczycy doskonale zdają sobie z tego sprawę, bo to właśnie w mieście Dżudda w Arabii Saudyjskiej rozpoczęto budowę Jeddah Tower. W 2019 r. prace utknęły na wysokości ok. 60 piętra i dopiero niedawno wrócono do koncepcji.
Co ciekawe nie jest jeszcze znana ostateczna wysokość przyszłego rekordzisty, wiadomo jednak, że ma być to pierwszy budynek w historii, który przekroczy magiczną granicę 1000 m. Ściślej, wiadomo, że wysokość wieżowca powstającego w portowym mieście Jeddah nad Morzem Czerwonym w Arabii Saudyjskiej ma wynosić przynajmniej 1007 m. To oznacza, że będzie on ponad trzy razy wyższy od Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, który obecnie jest drugim najwyższym budynkiem w Polsce i ponad dwa razy wyższy od słynnego Empire State Building w Nowym Jorku.
- pisaliśmy na łamach Spider's Web.
Tym bardziej szaleńczo przedstawiają się zapowiedzi dobicia do 2000 m. Możemy się tylko zastanawiać, na ile to prężenie muskułów, a na ile realna chęć przekroczenia kolejnych barier.
Saudyjczycy planują, my burzymy biurową legendę
Jak się okazuje, właściciele warszawskiego biurowca Curtis Plaza dostali zgodę na jego rozbiórkę. To jeden z pierwszych nowoczesnych biurowców, który został postawiony w stolicy w czasach transformacji. Budynek z 1992 r. charakteryzuje się specyficznym wyglądem. Z jednej strony jest nowocześnie, ale też trochę... cóż, przaśnie – spójrzcie tylko na tę fioletową rurę idącą przez środek budynku.
Sam biurowiec budzi skojarzenie z zamkiem lub inną obronną twierdzą. Nie da się ukryć, że dla architektury lata 90. były szalone. I trochę szkoda, że budynki z tamtych czasów może spotkać najokrutniejszy koniec w postaci rozbiórki.
Na Spider’s Web przeczytasz więcej na temat architektury:
Kiedy inni snują plany o przekraczaniu barier, my swoje wyobrażenia przyszłości i nowoczesności grzebiemy. A szkoda, bo były wyjątkowe. Jak ta futurystyczna willa na dachu bloku.
zdjęcie główne: Dmitrii Iakimov / Shutterstock.com