Test Radeona RX 7600 XT. AMD powiela błędy konkurencji

Radeon RX 7600 (bez XT) został przyjęty na rynku dość chłodno. Raz, że jego cena nie była specjalnie atrakcyjna, dwa - wydajność w stosunku do poprzednika wzrosła w mało imponujący sposób, a trzy - miał tylko 8 GB pamięci graficznej.

Wydawałoby się, że te wszystkie wady można zniwelować jednym modelem - Radeonem RX 7600 XT z 16 GB VRAM. W naszych rękach znalazł się model ze stajni Sapphire, a konkretnie model Pulse i sprawdzamy, czy AMD udało się stworzyć dobrą i interesującą kartę graficzną z niższego segmentu.

Premiera Radeona RX 7600 miała jeden zdecydowany plus - ceny jego poprzednika, czyli modelu RX 6600 poszły w dół i jest to teraz najlepsza karta w swoim segmencie cenowym. Czy po premierze 7600 XT można spodziewać się obniżki modelu bez XT? Dobrze by było, bo wciąż jest za wysoko wyceniony.

NVIDIA: Ej patrzcie, zrobię coś bez sensu. Dodam do GeForce RTX 4060 Ti więcej pamięci nie zmieniając jej przepustowości, ani żadnej innej rzeczy i spróbuję sprzedać za wygórowaną cenę.

Użytkownicy: (przewracają oczami)

AMD: Ale super, też tak chcę!

Dobra, pewne zmiany są (oprócz podwojonej pamięci VRAM), bowiem w Radeonie RX 7600 XT zwiększono taktowanie rdzenia graficznego, jak i wyposażono kartę w Display Port w wersji 2.1.

To wszystko raczej kosmetyczne (acz miłe) zabiegi, które nie zwiększą znacząco wydajności tej karty w stosunku do poprzedniego modelu. Oprócz sytuacji, kiedy większa pojemność VRAM może zostać wykorzystana.

Powiedzmy sobie szczerze, że porównywanie osiągów Radeona RX 7600 XT do wersji bez XT - w scenariuszach kiedy 8 GB pamięci VRAM jest wystarczające - jest nudne jak flaki z olejem. Gdy nie przekraczamy pojemności pamięci graficznej Radeona RX 7600 (8 GB), to Radeon RX 7600 XT (16 GB) zanotuje tylko kilka procent przewagi nad swoim starszym bratem. Potwierdzają to między innymi wyniki 3D Marka.

Sądząc po olbrzymiej dziurze wydajnościowej pomiędzy modelami, AMD wkrótce zaprezentuje model Radeon RX 7700 bez XT. Przepraszam za brak na wykresach słabszych kart NVIDII (GeForce RTX 4060 i 4060 Ti), ale po zmianie platformy testowej wszystkie testy trzeba wykonać od początku i nie zdążyłem jeszcze ich uzupełnić. Generalnie w testach na naszej poprzedniej platformie testowej Radeon RX 7600 wypadał nieco lub wyraźnie słabiej od GeForce RTX 4060 (bez Ti), co można sprawdzić choćby w recenzji GeForce RTX 4060 Ti w wersji 16 GB.

Zanotujmy sobie więc w pamięci powyższe podkreślenie i przejdźmy od razu do scenariusza, kiedy 8 GB pamięci VRAM będzie niewystarczające. Jako przykład posłuży nam Forza Horizon 5, która na Radeonach w rozdzielczości 1920 x 1080 i przy ustawieniach maksymalnych potrafi połknąć 9 GB VRAM, a w 2560 x 1440 już 15 GB.

Wow. Powiem szczerze, że nawet ja nie spodziewałem się takiego kopa. Gdy pamięć VRAM przestaje nas ograniczać, to Radeon RX 7600 XT pokazuje nie tyle swoje prawdziwe oblicze, co wręcz pazurki! Oczywiście weźmy pod uwagę, że jest to sytuacja dla karty idealna, ale która rzadko zdarzy się w rzeczywistości - kiedy karta z niższego segmentu napędzana jest jest jednym z najwydajniejszych procesorów do gier (AMD Ryzen 7 7800X3D).

Również w rozdzielczości QHD Radeon RX 7600 XT zapewnia średnio 60 klatek na sekundę. Tutaj widać już wyraźnie, że pomimo większej pamięci VRAM, model 7600 XT nie jest w stanie zbliżyć się znacząco do 7700 XT.

Skoro już wiemy, jakich osiągów należy się spodziewać, to wróćmy na chwilę do samej karty. Sapphire Radeon RX 7600 XT Pulse wyposażony jest w dwa ośmiopinowe gniazdka starszego typu. Może łyknąć nawet 40 W więcej od modelu 7600 bez XT (wersja referencyjna). Nie, żeby to był jakiś dramat, ale konkurencyjne karty GeForce pobierają mniej energii elektrycznej.

Model ze stajni Sapphire jest wyposażony w dwa wentylatory i działa naprawdę cicho. Jest tu funkcja 0db, więc gdy temperatury spadną do odpowiedniego poziomu, to wentylatory zatrzymują się całkowicie. Nie zabrakło DP 2.1, HDMI 2.1, jak i sprzętowego enkodera/dekodera AV1. Karta oczywiście obsługuje nowe technologie generowania klatek, czyli FSR 3 i AMD Fluid Motion Frames.

Radeon RX 7600 XT 16 GB to karta która zazwyczaj będzie zaledwie kilka procent wydajniejsza od modelu RX 7600 8 GB. W scenariuszach kiedy 8 GB będzie ograniczeniem potrafi być z kolei znacząco szybsza. Powiedzmy jednak sobie szczerze, że mało kto będzie kupował kartę z niższego segmentu, żeby cisnąć ją na pożerających VRAM najwyższych ustawieniach. Z zapotrzebowaniem gier na pamięć graficzną można też skutecznie walczyć nie tylko je obniżając, ale i korzystając z zaawansowanych skalerów jak FSR.

W przypadku Radeona RX 7600 XT firma AMD poszła tą samą drogą co NVIDIA w przypadku krytykowanego modelu GeForce RTX 4060 Ti 16 GB. Czyli - powiększenie pojemności VRAM i... to by było w zasadzie na tyle. No ok, w Radeonie RX 7600 XT zwiększono również taktowanie rdzenia i dodano złącze DP w wersji 2.1. Cała reszta bez zmian. A cena?

Testowany przez nas model Sapphire Radeon RX 7600 XT Pulse można kupić za około 1800 zł. Najtańsze modele 7600 XT w Polsce kosztują około 1700 zł, a Radeon RX 7600 (bez XT z 8 GB) to obecnie wydatek poniżej 1300 zł. Prawie 500 zł dopłaty za dodatkowe 8 GB VRAM? Dziękuję, postoję i poczekam na obniżki.

Tanie modele GeForce RTX 4060 kosztują obecnie tyle co najtańsze Radeony RX 7600, co czyni je atrakcyjniejszą propozycją. Z kolei za 1800 zł można znaleźć najtańsze modele GeForce RTX 4060 Ti - wprawdzie w wersji z 8 GB VRAM, ale widocznie wydajniejsze od RX 7600/7600 XT. Jeśli mamy 2 koła w kieszeni i trafimy na promocję, to możemy sięgnąć po GeForce RTX 4060 Ti z 16 GB VRAM.

Hej AMD, nie tak się walczy o klienta w niższym segmencie wydajnościowym. Chyba, że firma czeka z obniżkami na wyprzedanie się zapasów magazynowych Radeonów RX 6000 i miejmy nadzieję, że nastąpi to już wkrótce. Faktem jest, że gry wymagają coraz więcej pamięci graficznej i 16 GB VRAM na pewno się przyda - jeśli nie dziś, to na pewno jutro.