Zazdroszczą nam taniego internetu i kupują polskie karty SIM na potęgę
„Sami nie wiecie, co posiadacie” – chciałoby się rzec, biorąc pod uwagę fakt, że czasami zdarza nam się kręcić nosem na rosnące ceny internetu czy fakt, że nie jest tak szybki, jak w innych rejonach świata. My przyzwyczailiśmy się do wygody, a inni nam jej zazdroszczą.

Polskie karty SIM cieszą się coraz większą popularnością w Czechach – donosi „Puls Biznesu”. Okazuje się, że Czesi plastik z polskim numerem mogą sobie nawet zamówić z dostawą do domu, więc nie jest konieczna wycieczka, jak w przypadku zakupów, tankowania paliwa czy wakacji nad Bałtykiem.
Coraz więcej Czechów analizuje szczegóły ofert polskich operatorów. Najbardziej opłaca się ponoć tym, którzy wyjeżdżają za granicę i korzystają wtedy z „naszego” roamingu (i we wszystkich krajach UE mają takie same zasady jak w Polsce).
Ponoć polski numer w Czechach już tak korzystny nie jest, choćby ze względu na długie umowy czy ograniczony transfer danych w roamingu, który podczas codziennego korzystania może szybko się wyczerpać (a w trakcie podróży już takim problemem nie jest). Niektórym i tak może to jednak nie przeszkadzać, skoro według czeskich mediów płacimy dwa razy mniej za usługi telefoniczne niż oni.
Czy polski internet mobilny jest tani?
Na przykład według statystyk udostępnianych przez cable.co.uk zajmujemy 27 lokatę pod względem posiadania najtańszego internetu. I to na całym świecie. Średnia cena za 1 GB wynosi w Polsce 0,37 dol., podczas gdy w Niemczech – 2,14 dol. Czesi płacą zaś aż 3,12 dol. (czyli ponad 13 zł) i zajmują odległe 193 miejsce w światowym rankingu. Niewiele lepiej jest na Słowacji, gdzie średnia cena za 1 GB to 2,68 dol.
O tym, że polscy operatorzy ciągle kuszą atrakcyjnymi promocjami, piszemy często na Spider’s Web:
Zapominając o niskich cenach, lubimy narzekać, że pod względem prędkości nie wypadamy już tak dobrze na tle świata. I co najciekawsze – nieznacznie wyprzedzają nas właśnie Czechy (a także Węgry, RPA, Indie, Brazylia czy Wietnam). Podejrzewam, że Czechów jeszcze bardziej musi to denerwować – płacą więcej, a wcale nie są znacząco szybsi.
Jeśli chodzi o średnią szybkość pobierania internetu mobilnego 5G w samej tylko Polsce, to z czwórki największych operatorów pierwsze miejsce w rankingu zajmuje Plus z wynikiem 136,2 Mb/s. Tak wynika z najnowszych danych. Pozostała trójka operatorów uzyskała średnie pobierania na poziomie ok. 50 Mb/s.
Liderem w kwestii prędkości 4G jest T-Mobile, oferując średnią prędkość pobierania 43,9 Mb/s. Dalej mamy Play z 40,4 Mb/s, Orange 38,2 Mb/s, a na końcu Plusa z 34,2 Mb/s - przepaść między 5G a 4G Plusa jest ogromna, bo ok. czterokrotna.