YouTube streści ci, co jest na filmie. Przy pomocy sztucznej inteligencji
YouTube rozpoczął testy ciekawej funkcji. W takiej, gdzie sztuczna inteligencja ma streścić użytkownikowi, to, co znajduje się w filmie. Będzie to automatyczne podsumowanie wideo.
Sztuczna inteligencja jest wpychana praktycznie wszędzie. Czatboty bazujące na AI wcale nas w dzisiejszych czasach nie dziwią, zresztą jak inne mniej lub bardziej przydatne narzędzia wykorzystujące ten wynalazek. Google wydaje się naprawdę zainteresowany tą technologią - wystarczy spojrzeć na Barda, który stosunkowo niedawno wreszcie trafił do UE oraz Polski.
Jednak to nie jedyne narzędzie AI, które Google wykorzysta na dużą skalę.
Google testuje funkcję podsumowań filmów YouTube. Realizowaną sztuczną inteligencją
Na oficjalnej stronie Wsparcia Google dowiedzieliśmy się, że gigant technologiczny z Mountain View testuje podsumowania filmów z YouTube generowane przez sztuczną inteligencję. Testy zostały ogłoszone w miniony poniedziałek 31 lipca, do czego doszła redakcja Android Police.
Już sama nazwa funkcji sugeruje, za co ta ma odpowiadać - tworzenie krótkich (ale najpewniej treściwych) notatek dotyczących tego, co zawiera i o czym jest określone wideo na platformie YouTube. Dzięki temu nawet nie będziemy musieli oglądać filmu, żeby mieć ogólny obraz tematyki materiału (choć to zazwyczaj sugeruje sama miniatura lub tytuł).
Natomiast strona wsparcia technicznego sugeruje, że generowanie podsumowań filmów ma ułatwić w podjęciu decyzji, czy dane wideo jest dla nas - czy przypadnie nam do gustu, czy nie. Oczywiście na razie nie mamy większych informacji ani chociażby krótkiego podglądu jak będzie się prezentować funkcja i nie wiemy, jak krótkie będą te podsumowania. Jest szansa, że te streszczenia okażą się bardzo ogólnikowe i niewiele z nich wyniknie.
Przeczytaj także:
Miejmy nadzieję, że sztuczna inteligencja będzie na tyle inteligentna, że faktycznie zapewni chociażby kilka treściwych zdań na temat filmu. Na razie jednak funkcja jest we wczesnej fazie testów i tylko niewielka część użytkowników platformy ma dostęp do rozwiązania, oczywiście tylko w języku angielskim. Jeśli funkcja zadowoli twórców oraz przede wszystkim społeczność, może trafić także na szerszą skalę.
Aby jednak była w pełni funkcjonalna, w Polsce musi zyskać wsparcie języka polskiego, co jednak nie powinno być większym problemem. Czatbot Google Bard, czyli sztuczna inteligencja producenta, już nieźle radzi sobie z naszym ojczystym językiem. Jeśli rozwiązanie zostanie wprowadzone na szerszą skalę, to z pewnością was o tym poinformujemy.