Rewolucja w transmisjach sprzedażowych. Zobacz, co oferuje platforma biore.pl

Wystrzałowe buty, idealna torebka, perfekcyjna biżuteria na wielkie, wieczorne wyjście. A może modna sukienka na co dzień? Wygodny strój do ćwiczeń? Oto lista marzeń… albo lista zakupów. Wszystkie te ubrania i akcesoria można kupić w tradycyjnym sklepie internetowym. Każdy z nas to zna – wchodzi się na stronę, ogląda ubrania na zdjęciach i czyta informacje na temat. Skład, fason, rozmiary… czasami nie wiadomo zbyt wiele, zanim podejmie się decyzje. Kup, zapłać, ustal szczegóły dostawy – od wymarzonej transakcji dzieli nas tylko kilka kliknięć. Potem przyjeżdża przesyłka…. i zdarza się, że wszystko kończy się sporym rozczarowaniem. To, jak ubrania wyglądały na idealnej figurze modelki w wirtualnym sklepie, często nijak ma się do tego, jak prezentuje się naprawdę.

Wyobraź sobie, że wszystkie ubrania, buty czy akcesoria oglądasz na bieżąco, na żywo, choć wygodnie siedząc przed komputerem i popijając kawę. Nie musisz polegać na wielokrotnie obrabianych, „podkręcanych” zdjęciach. Przedmioty są pokazywane z bliska na charyzmatycznej prezenterce, która stara się podać jak najwięcej istotnych szczegółów o danym modelu by ułatwić podjęcie decyzji zakupowej.. Widzisz je w naturalnym świetle, oglądasz wszystkie załamania materiału i możesz ocenić, czy fason będzie pasować do twojej sylwetki.

Oprócz tego, nie musisz polegać tylko na skąpych strzępach informacji podawanych na stronach internetowych. O wszystkim sprzedający opowiada na bieżąco – również na pytania, które przyjdą ci na myśl podczas oglądania. Czy są dostępne większe rozmiary? Czy można wybrać inny kolor? Czy są wersje ze skóry, a nie z materiału? Możesz pytać, a sprzedający na wszystko zareaguje… o ile tylko zna odpowiedź.

Tak właśnie działają transmisje sprzedażowe, czyli jeden z najwygodniejszych sposobów kupowania online. Są szczególnie popularne właśnie jeśli chodzi o ubrania, akcesoria i buty. Nic dziwnego – dają szanse na obejrzenie sprzedawanych przedmiotów w naturalnych warunkach, dokładnie, długo i z konieczną porcją wszystkich informacji.

Z punktu widzenia przedsiębiorcy, transmisje też mają mnóstwo zalet. Ich prowadzenie pozwala na dotarcie do szerokiej grupy klientów w cełej Polsce a nawet i poza je granicami. Wystarczy zgromadzić (lub uszyć) ubrania, które chce się sprzedawać, ustawić transmisję, włączyć kamerę, no i zdobyć na odwagę, by zrobić małe show.

„Na Facebooku” – brzmi odpowiedź, która naturalnie nasuwa się na usta. Rzeczywiście, to popularny portal społecznościowy jest miejscem, w którym transmisje się pojawiły, zrobiły furorę i wciąż ich tu nie brakuje. Większość klientek i klientów właśnie tam znajduje swoje ulubione butiki. Ale Facebook ma swoje wady – główną z nich jest niezbyt łatwe wyszukiwanie treści.

W internecie nie brakuje portali, na których można oglądać transmisje sprzedażowe na żywo. Większość z nich działa jednak w taki sposób, że po prostu „zaciąga” materiał z Facebooka. Trudno tam znaleźć odpowiednią transmisje, nie jest też łatwo do niej wrócić – w końcu nie zawsze ma się czas i odpowiednią dozę szczęścia, by trafić na nagranie ulubionego sprzedawcy w momencie, w którym nadaje live.

Po pierwsze, to jedyna na polskim rynku platforma, która umożliwia prowadzenie transmisji bezpośrednio na niej. Nie udostępnia transmisji z Facebooka dlatego Facebook nie może ich też zablokować. Można łatwo obejrzeć powtórkę, znaleźć ulubionego sprzedawcę albo zajrzeć, co słychać u innych – strona sama podpowiada streamingi, które mogą ci się spodobać.

Po drugie (a może po pierwsze?), Biore.pl łączy cechy serwisu streamingowego i tradycyjnego sklepu internetowego. W tych drugich prezentacja towaru nie jest bowiem tak naturalna i wygodna, jak w przypadku transmisji, nie da się jednak ukryć, że mają swoje zalety. Chodzi głównie o prosty proces samego kupowania.

Załóżmy, że oglądasz transmisje ulubionego sprzedawcy i spodobała ci się np. bluza. Nic dziwnego, wygląda naprawdę nieźle, ma efektowny kolor i na filmie widać, że świetnie układa się na ciele. Sprzedawca szybko odpowiada na wszystkie pytania i rozwiewa wątpliwości. Decydujesz się na zakup.

W przypadku klasycznej transmisji sprzedażowej na Facebooku albo na którejś z konkurencyjnych platform musisz dogadywać się ze sprzedawcą poprzez wiadomości, co bywa zawiłe i niezbyt szybkie. Na Biore.pl sprawa wygląda inaczej.

Po kliknięciu zakładki „Torebka Zakupowa” przechodzisz do części, która wygląda jak klasyczny sklep internetowy. Możesz tam jeszcze raz zobaczyć sprzedawane przedmioty, tym razem już „na spokojnie” na zdjęciach, sprawdzić ich cenę, dodać do koszyka, wybrać formę płatności online i zdecydować się na najkorzystniejszą formę wysyłki. Paczkomat, kurier, odbiór z danego punktu? Pomyśl i kliknij tak, jak będzie ci najwygodniej. Wszystko jest intuicyjne i szybkie w obsłudze. Uff, wymarzona bluza zdąży dotrzeć przed weekendem, a przecież idealnie nada się na niedzielnego grilla! Warto dodać, że jeśli wolisz podejmować decyzje szybciej, możesz kupić produkt od razu podczas transmisji live. Robi się to jednym przyciskiem, bez pisania komentarzy. Z kolei zakładka z produktami to świetny sposób na wrócenie do modelu, który był prezentowany na wizji.

Tego konkurenci nie mają! Oprócz dłuższych transmisji, Biore.pl pozwala też na pokazywanie krótkich, dynamicznych prezentacji kręconych w pionie. Rolki biorą szturmem świat mediów społecznościowych – a teraz pojawiają się także w tej dziedzinie.

Czym jeszcze przekonuje Biore.pl? Na pewno wygodą obsługiwania strony, co zauważysz od razu – kolejna transmisja pokazuje się po ruchu obrazu w górę i w dół, jak na popularnych portalach społecznościowych, które przeglądasz codziennie na smartfonie.

Po najnowszych zmianach poprawiono personalizację – czyli teraz już na pewno znajdziesz transmisje, która idealnie trafi w twój gust. Łatwiej dokonuje się zakupów, bo produkty da się sortować według aktualnej dostępności i po kategoriach. Co jeszcze się pojawiło? Nowe twarze! Portal jest liderem rynku w dziedzinie wideosprzedaży i dynamicznie się rozwija, więc przyciąga do siebie nowych właścicieli butików. Na profilach sprzedawców możesz dowiedzieć się o nich czegoś więcej.

Uwaga – nawet jeśli teraz nie planujesz żadnych zakupów, po wejściu na stronę to może się bardzo szybko zmienić…