Ten robot dostał od ludzkości bardzo ważną misję. Musi odpowiedzieć tylko na jedno pytanie
Pierwszy raz wysyłamy robota na Księżyc tylko w jednym celu: poszukiwania wody. Od sukcesu łazika VIPER zależy los kolonizacji srebrnego globu. Pojazd przeszedł właśnie krytyczny test, podczas którego symulowano wyjazd z lądownika.
NASA wyśle na Księżyc swój pierwszy łazik o nazwie VIPER, co oznacza Volatiles Investigating Polar Exploration Rover (łazik do eksploracji polarnych i badań substancji lotnych). Robot będzie musiał odpowiedzieć jedno, ale za to bardzo ważne pytanie: ile zamarzniętej wody jest faktycznie na Księżycu? Jego zadaniem będzie poszukiwanie lodu wodnego i substancji lotnych w okolicach bieguna południowego Księżyca.
VIPER ma pomóc w przygotowaniu przyszłych misji załogowych i stworzeniu trwałej bazy ludzi na naszym naturalnym satelicie. Będzie to pierwsza w dziejach misja, której celem będzie mapowanie zasobów na innym ciele niebieskim. Łazik ma wylądować na Księżycu pod koniec 2024 r.
VIPER ma być dostarczony na Księżyc przez prywatną firmę Astrobotic, która wygrała kontrakt NASA w ramach programu Commercial Lunar Payload Services (CLPS). Astrobotic ma użyć swojego lądownika Griffin, który ma być wystrzelony na pokładzie rakiety Vulcan Centaur firmy United Launch Alliance. Griffin ma osiąść na płaskim szczycie księżycowej góry Mons Mouton, niedaleko bieguna południowego.
Ale to nie koniec wyzwań. VIPER musi jeszcze zjechać z lądownika po specjalnych rampach zanim rozpocznie swoją 100-dniową misję naukową. A to może być bardzo ryzykowne, jeśli rampy będą bardzo strome lub pochylone z powodu nierównego terenu. Dlatego NASA przeprowadziła niedawno serię rygorystycznych testów prototypu łazika i lądownika w swoim ośrodku badawczym Ames w Kalifornii.
Inżynierowie użyli do tego celu specjalnej wersji łazika o nazwie MGRU3, co oznacza Moon Gravitation Representative Unit 3. Jest to model łazika dostosowany do warunków grawitacyjnych panujących na Księżycu, których symulację umożliwia specjalna konstrukcja zawieszająca łazik nad podłożem. MGRU3 został zaprojektowany tak, aby zachowywał się podobnie jak prawdziwy VIPER na Księżycu.
Testy polegały na jeździe MGRU3 po rampach lądownika w różnych konfiguracjach, od najprostszych do najtrudniejszych. Inżynierowie sprawdzali, czy łazik miał wystarczającą przestrzeń i poprawnie się poruszał po rampach, nie tracąc przyczepności ani równowagi. Rampy ustawiane są w najgorszych możliwych konfiguracjach, a prototyp robota, sprawdza, czy w takim przypadku wyjazd z lądownika nie zakończy się katastrofą np. upadkiem na plecy łazika.
W ramach tej serii przetestowaliśmy wszystkie najtrudniejsze przypadki wyjścia VIPER na Księżyc. Obejmowało to najgorszy scenariusz z połączeniem nachylenia i przechyłu
- powiedział Jasper Wolfe, kierownik testów wyjścia VIPER.
Testy obejmowały również oprogramowanie odpowiedzialne za kontrolę łazika podczas zjazdu z lądownika.
Na powyższym zdjęciu widoczny jest kluczowy moment testów, który skupiał się nie tylko na wyjeździe, ale także komunikacji między łazikiem a lądownikiem. Testy obejmowały oprogramowanie, które obsługuje opuszczenie lądownika przez VIPER i funkcjonowanie zarówno łazika, jak i ramp lądownika. Zespół dokładnie sprawdził, czy robot ma odpowiedni prześwit i prawidłowo toczy się od góry do dołu.
Ukończenie tych testów oznacza, że VIPER powinien być w stanie pomyślnie opuścić lądownik, nawet jeśli wyląduje w trudnym miejscu - duży krok naprzód w kierunku przygotowań do prawdziwej misji w 2024 r.