REKLAMA

Dramat aktorów. Hollywood chce zeskanować ich ciała, zapłacić grosze i nagrywać filmy bez ich udziału

Hollywood już teraz zarzuca się, że przedstawia nieprawdziwy, oderwany od rzeczywistości obraz świata. Jak się okazuje, najwięksi producenci filmowi i serwisy streamingowe również są od niej oderwane, proponując aktorom przełomową umowę dotyczącą sztucznej inteligencji. Aktorzy będą pracować jeden dzień, w trakcie którego będą oddawać swój wizerunek wytwórniom, a te będą z niego korzystać bez ograniczeń, bez kosztów i bez potrzeby konsultacji.

Dramat aktorów. Hollywood chce zeskanować ich ciała, zapłacić grosze i nagrywać filmy bez ich udziału
REKLAMA

Niezależnie w jakich okolicznościach zostały stworzone i do jakich celów, wszystkie materiały audiowizualne stworzone przez sztuczną inteligencję na podobieństwo żyjącego lub martwego już człowieka nazywamy zbiorczo deepfejkami. Najczęściej deepfejki przedstawia się negatywnie, jako prosty sposób na czarny PR, kompromitację czy po prostu dezinformację.

Jednak istnieje jeszcze jedno negatywne wykorzystanie deepfejków: darmowa siła robocza w branży aktorskiej i reklamowej. O ile podrobienie głosu dziennikarki do reklamy kasyna nie pozbawi jej źródła dochodu, o tyle Hollywood ma ambitny plan na wypłacanie aktorom pieniędzy za jeden dzień pracy - całą resztę kontraktu przejmą deepfejki.

REKLAMA

Strajk SAG-AFTRA - o co chodzi?

Od wczoraj przez prasę na całym świecie komentowany jest największy w historii strajk aktorów Hollywoodzkich. Strajk został ogłoszony 13 lipca przez amerykański związek zawodowy SAG-AFTRA reprezentujący 160 tysięcy aktorów z całego świata - zarówno pierwszoplanowe gwiazdy, jak i drugoplanowych uczestników produkcji filmowych. Strajk SAG-AFTRA jest efektem braku osiągnięcia porozumienia ze stowarzyszeniem producentów filmowych i telewizyjnych AMPTP, zrzeszającym i reprezentujących największe wytwórnie i gigantów streamingu. Wśród zrzeszonych w AMPTP znajdziemy takich gigantów jak Paramount Pictures, Sony Pictures, Universal Pictures, Walt Disney Studios, Warner Bros, ABC, CBS, FOX, NBC, Netflix, Apple TV czy Amazon.

Czytaj także: Najlepsze filmy oparte na faktach

Strajk jest efektem niepodpisania przez SAG-AFTRA umowy przedłużającej kontrakt z AMPTP, gdyż związek zawodowy nie zgodził się na warunki proponowane przez stowarzyszenie. Jak powiedzieli przedstawiciele SAG-AFTRA, warunki stawiane przez AMPTP są nieproporcjonalne do wkładu pracy w dynamicznie zmieniającej się branży, która dotknięta jest tak inflacją, jak i dominacją serwisów streamingowych na rynku.

Jednak nie jest to największy problem całej sytuacji, bowiem AMPTP w oświadczeniu prasowym wydanym jako odpowiedź na strajk, przyznało, że zaproponowało aktorom "przełomową propozycję dotyczącą sztucznej inteligencji".

„Przełomowa propozycja dotycząca sztucznej inteligencji”

Jak powiedział Duncan Crabtree-Ireland, główny negocjator związku i krajowy dyrektor wykonawczy SAG-AFTRA zapytany przez dziennikarzy, owa propozycja to w rzeczywistości punkt umowy, który zakłada, że aktorzy drugoplanowi będą w całości skanowani na potrzeby AI. Skanowani tak, by producenci zrzeszeni w AMPTP mogli tworzyć ich repliki za pomocą sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego, by później wykorzystywać je w filmach. W tym układzie aktorzy dostawaliby wynagrodzenie za jeden dzień pracy.

Z kolei studia skanujące ich podobiznę, wygląd i zachowanie zachowają do nich pełne prawa, wobec czego będą mogły na zawsze i nieograniczenie korzystać z niego w dowolnym momencie i w dowolnej produkcji. Studia nie będą musiały prosić aktorów o zgodę na wykorzystanie ich wizerunku, a niezależnie od sposobu i częstotliwości wykorzystania, aktorzy nie będą otrzymywać gratyfikacji pieniężnej.

- Więc jeżeli myślisz, że to przełomowa propozycja dotycząca sztucznej inteligencji, sugeruję, żebyś pomyślał ponownie

- skwitował Duncan Crabtree-Ireland w odpowiedzi do dziennikarza
REKLAMA

Prezes SAG-AFTRA, Fran Drescher (najbardziej znana z roli w amerykańskim odpowiedniku serialu Niania) powiedziała, że obie strony pozostają „daleko od siebie” w „tak wielu sprawach”. Według Drescher wytwórnie filmowe „błagają o ubóstwo”, krytykując nieproporcjonalnie wysokie wynagrodzenia dla kadr kierowniczych największych Hollywoodzkich koncernów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA