Nowe groźne oszustwo uderza w rodziców. Łatwo dać się wkręcić, bo chodzi o dzieci
Wypadki chodzą po ludziach, więc awaria telefonu czy po prostu jego zmiana mogą się zdarzyć. Sęk w tym, że w tym przypadku wiadomość o nowym numerze wysyła nie pociecha, a oszust. Bezgraniczne zaufanie może słono kosztować.
Ostatnio na zgłaszarkę SMS wpada nam wyjątkowo dużo wiadomości: "Mamo/tato, to mój nowy numer" – informuje CERT Orange Polska na swoim twitterowym profilu. Przestępcy liczą, że taka wiadomość trafi do rodzica, który uwierzy w tę historię.
Powodem rzekomej zmiany numeru ma być awaria telefonu – w jednym ze wcześniejszych wariantów oszust udający pociechę tłumaczył, że telefon wpadł do... toalety. Teraz jednak oszustwo ma więcej sensu. W końcu zaczęły się letnie wyjazdy – w tym te szkolne – i łatwiej o jakieś niespodziewane zdarzenie. A brak telefonu to bardzo często też brak dostępu do konta.
Oszustwo na poszkodowane dziecko. Tak działają oszuści
Jako że telefon nie działa – tłumaczą, podszywając się pod dziecko - nie mają jak zalogować się do swojego banku. A skoro tak, to nie mogą dokonać opłat, w tym tych pilnych, za rachunek, który trzeba opłacić już teraz. I tu prośba do rodzica: podają do dane do przelewu, dorosły opłaca, ale tak naprawdę pieniądze trafiają na konto oszustów albo finalizuje się transakcję cyberprzestępców. Łatwo sobie też wyobrazić, że oszust podsyła link do fałszywej strony udającej witrynę banku czy bramkę płatności. W takim przypadku stracić można dane do logowania, a w ostateczności wszystkie oszczędności.
Jak się chronić? Na szczęście metoda jest prosta. Jeżeli dziecko, rodzic, znajomy bliższy lub dalszy zwraca się z prośbą o nagłą pożyczkę, najlepiej skontaktować się z nim bezpośrednio, dzwoniąc do niego. W tym przypadku historię o zniszczonym telefonie i nowym numerze bardzo łatwo zweryfikować: próbując dodzwonić się na stary.
Oczywiście przestępcy doskonale zdają sobie sprawę, że kiedy człowiek słyszy o takim niespodziewanym incydencie, traci chłodny rozum i chce jak najszybciej pomóc drugiej osobie. Właśnie dlatego trzeba być czujnym i nie wierzyć we wszystko, co przychodzi na nasz telefon.