Walka Binga z Wyszukiwarką Google trwa już 14 lat. Bez większych efektów
Dokładnie 14 lat temu Microsoft uruchomił wyszukiwarkę Bing. Nie była to pierwsza wyszukiwarka tej firmy, ta jednak faktycznie miała stanowić realną konkurencję dla giganta spod znaku Google’a. Jedyne, co się udało, to to, że Bing na siebie zarabia.
Bing jest wyszukiwarką internetową należącą do firmy Microsoft. Jego historia sięga 1998 r., kiedy to Microsoft wydał swoją pierwszą wersję wyszukiwarki pod nazwą MSN Search. W pierwszych latach funkcjonowania wyszukiwanie było zintegrowane z portalem MSN, podzielonym na działy tematyczne. W 2006 r. MSN Search zmienił nazwę na Windows Live Search, a w 2009 roku na Bing.
Od tego czasu Bing rozwijał się i wprowadzał nowe funkcje, takie jak sugestie wyszukiwania, bezpieczne wyszukiwanie, historia wyszukiwania czy integracja z usługami społecznościowymi. Obecnie Bing jest drugą co do wielkości wyszukiwarką na świecie po Google i obsługuje ponad 100 języków. Jest też zintegrowany z czatbotem Bing Czat, bazującym na wywodzącej się z GPT-4 technologii Prometheus.
Po 14 latach i integracji z przełomową sztuczną inteligencją, Bing jest na drugim miejscu. To jednak niewiele znaczy.
Według danych StatCounter z 2022 r., Google jest najpopularniejszą wyszukiwarką na świecie z udziałem w rynku telefonów na poziomie około 96 proc. Bing jest drugą co do wielkości wyszukiwarką z udziałem na poziomie około 9 proc. w sektorze komputerów stacjonarnych. Yahoo! jest trzecią wyszukiwarką z udziałem w rynku na poziomie około 2,3 procenta. Pozostałe wyszukiwarki, takie jak Yandex, Baidu, Ask i Aol Search mają znacznie mniejsze udziały w rynku.
Udziały rynkowe wyszukiwarki Bing różnią się w zależności od regionu świata. Według danych StatCounter z marca 2023 roku, Bing ma największy udział w rynku w Stanach Zjednoczonych, gdzie osiąga ponad 6 proc. W Europie Bing ma udział na poziomie około 9 proc. w sektorze komputerów stacjonarnych i około 3 proc. na wszystkich urządzeniach. Statystyki z Polski pokrywają się z europejskimi. W innych częściach świata Bing ma znacznie mniejsze udziały w rynku, ponieważ musi konkurować nie tylko z Google’em, ale i z lokalnymi wyszukiwarkami, takimi jak Yandex w Rosji, Baidu w Chinach czy Naver w Korei Południowej.
Bing, o dziwo, na siebie zarabia - Microsoft nie tylko nie dokłada do interesu, a nawet na swojej wyszukiwarce zarabia. Sporadycznie też publikuje zestawienia, z których wynika, że partnerzy reklamowi osiągają istotnie lepsze rezultaty kupując kampanie na Bingu niż w Wyszukiwarce Google.
Niezmiennie jest jednak przy Wyszukiwarce Google planktonem i wygląda na to, że nawet potęga Microsoftu nie jest w stanie zagrozić dominującemu liderowi.
*Ilustracja otwierająca: Rokas Tenys / Shutterstock
