REKLAMA

Unia posprząta spam z twojego smart TV. Warunek jest tylko jeden

Komisja Europejska rozpoczęła wdrażanie Digital Services Act, czyli ustawy mającej chronić konkurencyjność na rynku cyfrowych usług online. Ma to nietypowe, prawdopodobnie niezamierzone konsekwencje na rynku nowoczesnych telewizorów.

02.05.2023 14.02
TCL C735 test
REKLAMA

Komisja Europejska będzie regulować działanie największych platform internetowych, czyli przede wszystkim Metę (Facebooka), Alphabet (Google’a), Microsoft, Apple’a i Amazon. Cytując słowa Ursuli von der Leyen, nowym regulacjom przyświeca podstawowa idea: to, co jest nielegalne offline, powinno być nielegalne również online.

REKLAMA

Nowe europejskie prawo istotnie wydaje się być krokiem w dobrą stronę, promując konkurencyjność i chroniąc dobro konsumentów. To jednak nie oznacza, że nie podlega jakiejkolwiek krytyce, a szykuje się dość istotny problem. Komisja Europejska, patrząc na dostawców usług online, analizowała rynek całościowo. Tymczasem DSA tworzy pewną istotną nierówność na rynku smart TV.

Europejska Digital Service Act zlikwiduje spam z ekranu głównego twojego telewizora. Pod jednym warunkiem.

Komisja Europejska wskazała 14 dużych firm IT, które muszą się niezwłocznie dostosować do nowych przepisów. Mają na to cztery miesiące, a pełna lista podmiotów, które mają obowiązek wprowadzić zmiany do swojej działalności, znajduje się pod tym adresem. Głównym kryterium wyboru przedsiębiorstw z tej listy jest liczba aktywnych miesięcznych użytkowników ich usług online.

Firmy te będą miały obowiązek czytelnego oznaczania tych treści, za których ekspozycję zapłacił podmiot trzeci. Innymi słowy, reklamy serwowane przez usługi tych firm mają być czytelnie oznaczone jako reklama. Nie mogą być pozbawione tego oznaczenia, nie mogą też być mylnie definiowane jako rekomendacje, czy inne nieprecyzyjne określenia. Użytkownik musi również mieć łatwą możliwość wyłączenia mechanizmów profilowania, na podstawie którego dobierane są reklamy.

Wejście DSA przyjemnie zbiega się z wprowadzeniem w Polsce reklam u coraz większej liczby dostawców. Bannery reklamowe i pseudorekomedacje wyświetlają, między innymi, telewizory LG, Samsunga i te pracujące pod kontrolą Google TV. Problem w tym, że DSA zmienia w tej sprawie na razie niewiele.

Na liście Komisji Europejskiej brakuje niemal wszystkich wiodących producentów smart TV.

Banery reklamowe powoli pojawiają się również i w sprzedawanych w Polsce smart TV

Jest na niej Google, co oznacza, że partnerzy firmy - Sony, TCL, Philips i reszta – będą musieli wspólnie z Google’em zapewnić stosowne modyfikacje oprogramowania dla swoich telewizorów. Być może zrobić to może sam Google przez Usługi Play, bez konieczności współpracy z producentami. Ciekawsze jest jednak to, kto palcem kiwać nie musi.

REKLAMA

Są to LG, Samsung, Hisense i Panasonic, którzy korzystają z autorskich platform, zamiast któregoś z partnerów z listy Komisji Europejskiej. Doszło wręcz do zabawnej sytuacji: Apple TV jest zbyt małe, by być objęte DSA, dlatego też Apple... dobrowolnie dostosuje się do europejskiego prawa.

To oczywiście nie oznacza, że w ramach dalszej pracy Komisja Europejska nie wskaże Samsunga i LG jako wiodących podmiotów na rynku smart TV, zmuszając ich do dostosowania się do nowego rynkowego standardu. Na dziś jednak fani telewizorów innych niż te z Google TV na ucywilizowanie spamu reklamowego w interfejsach smart TV liczyć nie mogą. Szkoda.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA