Facebook przegrał w sądzie i musi wypłacić kasę użytkownikom. Kto dostanie? Jak trzeba się zgłaszać?
Trwający ponad 4 lata proces właśnie dobiega końca, a wraz z nim poznajemy wyrok: Meta musi wypłacić 725 milionów dolarów. Nic nadzwyczajnego, jeden z wielu procesów dotyczących prywatności danych użytkowników w Big Techach. Jednak zaskakuje to, komu te pieniądze zostaną wypłacone. Po odszkodowania mogą zgłosić się... użytkownicy Facebooka.
Przeważnie mówiąc o pozwach i wielomilionowych karach, mówi się o konfliktach na najwyższych szczeblach - zwykle sporach pomiędzy rządowymi instytucjami i koncernom. Jednak wielomilionowe będące efektami rozstrzygnięć dla przeciętnego zjadacza chleba najczęściej są jedynie cyframi, które zaczynają się i kończą na nagłówkach prasowych.
W przypadku ostatniej sprawy, którą przegrała Meta, kara finansowa, którą musi wypłacić koncern, jest astronomiczna. Sprawie smaku nadaje fakt, że od dzisiaj po kawałek z tego tortu może zgłosić się wiele milionów użytkowników Facebooka.
Miliony dolarów do podziału pomiędzy wybranych użytkowników Facebooka
W samych Stanach Zjednoczonych na przestrzeni lat Facebook został wielokrotnie pozwany o niewłaściwe przetwarzanie danych należących do użytkowników i oddawanie ich w ręce firm trzecich. Sama afera Cambridge Analytica spowodowała tak dużą falę roszczeń, że sprawy połączono w pozew zbiorowy przeciwko koncernowi Meta.
Ostatecznie do ugody doszło pod koniec 2022 roku, w ramach której Meta zgodziła się wypłacić 725 milionów dolarów (ok. 3 miliardy złotych) poszkodowanym osobom. Ale ile jest poszkodowanych? Jak twierdzą prawnicy powoda cytowani przez NPR, około 250 milionów ludzi.
Teraz wybrani użytkownicy Facebooka, którzy w Stanach Zjednoczonych korzystali z serwisu pomiędzy 24 maja 2007 roku a 22 grudnia 2022 roku, mogą wypełnić specjalny formularz, na podstawie którego rozpatrzy się ich wniosek o wypłatę odszkodowania. Czas na wypełnienie formularza mają do 25 sierpnia 2023 roku.
Warto zaznaczyć, że kwota 725 milionów dolarów pokrywa nie tylko odszkodowania dla użytkowników, ale także opłaty prawne i administracyjne związane z procesem. Dlatego w praktyce do podziału jest znacznie mniejsza kwota. Wysokość odszkodowania będzie również zależeć od tego jak długo posiadano konto na Facebooku.
Skąd ten rozmach? W tle skandal Cambridge Analytica
Choć proces, który przez ostatnie kilka lat toczył się przed kalifornijskim wymiarem sprawiedliwości to efekt połączenia kilku innych pozwów, to w rzeczywistości jest on wynikiem skandalu Cambridge Analytica z 2018 roku.
W 2018 roku doszło do wycieku danych, w wyniku którego odkryto, że Facebook bez wiedzy i zgody użytkowników zbierał oraz sprzedawał dane brytyjskiej firmie analitycznej Cambridge Analytica. Cambridge Analytica pracowała m.in. na zlecenie Donalda Trumpa i wykorzystała swoje dane do stworzenia profili psychologicznych amerykańskich wyborców. Następnie sztaby wyborcze Donalda Trumpa oraz senatora Teda Cruza wykorzystały owe profile do targetowania reklam wyborczych do osób "podatnych na teorie spiskowe". Firmę oskarżono także o podobne praktyki podczas kampanii, w której Brytyjczycy wybierali czy chcą zostać w granicach Unii Europejskiej, na co jednak nie znaleziono dowodów.
Efektem skandalu było wytoczenie przeciwko Facebookowi kolejnych pozwów, m.in. przez akcjonariuszy Facebooka, reklamodawców, partnerów biznesowych czy zwykłych użytkowników, które ostatecznie przerodziły się w pozew zbiorowy i trwający 4 lata proces.