TikTok zwalnia na potęgę. Cięcia dotkną polskich pracowników
TikTok jest kolejną firmą, która przeliczyła się w kwestii zatrudniania. Teraz dochodzi do masowych zwolnień lub zmian na stanowiskach. Dotyczy to także polskiego oddziału.
TikTok ma te same problemy, co niemal cała branża. Serwis firstpost.com powołując się na własne źródła napisał, że tylko do końca drugiego kwartału 2023 pracę w ByteDance, właścicielu TikToka, może stracić nawet 10 tys. osób, jeżeli sytuacja w firmie się nie poprawi.
Gergely Orosz, dziennikarz technologiczny, ujawnił na Twitterze, że pierwsze decyzje zostały już podjęte i TikTok w Warszawie zamknie dział badań i rozwoju. Jego "ograniczenie" potwierdził rzecznik prasowy polskiego oddziału. Nie chodzi tutaj jednak o zwolnienia, a "konsolidację" - osobom zaproponowano relokację do Londynu. Co ważne, dotyczyć ma to niewielkiej grupy.
Warszawskie biuro zostało otwarte pod koniec 2021 roku
Na jego czele stanęła Sylwia Chada, która ze stanowiskiem rozstała się kilka tygodni temu. TikTok Polska był naprawdę TikTokiem na Centralna Europę – pisaliśmy, gdy oddział startował. Oczywiście całe biuro nie zostało zamknięte, a zmiany dotyczą konkretnego działu, ale mimo wszystko to pokazuje, że TikTok musi wciskać hamulec. A przecież dwa lata temu plany były ambitne:
Firma prowadząc rekrutację skupi się „na stanowiskach menedżerskich w obszarach nowych technologii, marketingu, reklamy oraz mediów”, a celem zatrudnionych ludzi będzie nawiązywanie relacji biznesowych z partnerami i „wspieranie firm w rozwoju ich obecności marketingowej na TikToku”. I to nie tylko na terenie naszego kraju.
TikTok/ByteDance zatrudniał na potęgę na świecie nawet w ostatnich miesiącach. Orosz zauważał, że osoby na wysokich stanowiskach przegapili sytuację na rynku albo przeszacowali stan własnych finansów.
Czytaj też: Zwolnienia grupowe - zasady i procedury
TikTok zwalnia, na dodatek czuje oddech Unii Europejskiej
Komisja Europejska zakazuje korzystania z TikToka na telefonach służbowych pracowników, a także na niektórych prywatnych. O ile na waszych sprzętach aplikacja jest dalej bezpieczna, tak unijni urzędnicy muszą się bardziej pilnować. "Jesteśmy rozczarowani tą decyzją, którą uważamy za błędną i opartą na fundamentalnych nieporozumieniach" – komentował TikTok.
To tylko wróżenie z fusów, ale nic dziwnego, że właściciele muszą zmienić nieco profil swojej działalności, skoro w kolejnych regionach aplikacja jest na celowniku polityków. Ambitne i kosztowne plany tym bardziej nie będą miały szansy powodzenia, jeżeli okaże się, że funkcjonowanie trzeba będzie ograniczać.
zdjęcie główne: Nattakorn_Maneerat / Shutterstock