REKLAMA

Ta broń wywołuje radioaktywne tsunami. Posejdon to połączenie torpedy i drona

Rosja pochwaliła się, że wyprodukowała pierwszy zestaw supertorped Posejdon zdolnych do przenoszenia głowic jądrowych. Będą one bronią atomowego okrętu podwodnego Biełgorod. Torpedy miałyby być zdolne do wywołania radioaktywnego tsunami.

Ta broń wywołuje radioaktywne tsunami. Posejdon to połączenie torpedy i drona
REKLAMA

Informacje o wyprodukowaniu torped Posejdon podała rosyjska agencja prasowa TASS, powołując się na niezidentyfikowane źródło. Nie wiadomo czy informacja ta jest prawdziwa, dlatego należy do niej podchodzić z ostrożnością. Zwłaszcza w dzisiejszym kontekście geopolitycznym. Faktem jest jednak, że prace nad Posejdonem trwają już od pewnego czasu.

REKLAMA

Zarówno amerykańscy, jak i rosyjscy urzędnicy opisują Posejdona jako nową kategorię broni odwetowej, zdolnej do wywołania radioaktywnych fal oceanicznych, które zalałyby przybrzeżne miasta i uczyniły je niezdatnymi do zamieszkania na dekady.

Rosjanie podali, że "pierwszy zestaw Posejdonów został wyprodukowany, a okręt podwodny K-329 Biełgorod otrzyma je w najbliższej przyszłości". Główne komponenty Posejdona, w tym reaktor jądrowy, który ma zapewnić własne źródło zasilania, zostały ukończone. Załoga atomowego okrętu podwodnego miała zakończyć również testy z modelami torpedy.

Historia torpedy Posejdon.

Pierwsza publiczna informacja o Posejdonie datowana jest na 2015 r. Rosyjska telewizja NTV "przypadkowo" ujawniła stronę dokumentu, który zawierał informacje o tajnym "wielofunkcyjnym systemie oceanicznym" o nazwie "Status-6" . 

Do wycieku doszło podczas przemówienia prezydenta Rosji, w którym potępił amerykańskie plany dotyczące rozwoju technologii tarczy antyrakietowej. Pojawiły się spekulacje, że był to sygnał ostrzegawczy, lub też dezinformacja mająca na celu wprowadzenie w błąd zagranicznych służb wywiadowczych. CIA podało, że wyciek był zamierzony.

Według Pentagonu Rosja przeprowadziła pierwszy testowy start Posejdona 27 listopada 2016 r. przy użyciu okrętu podwodnego specjalnego przeznaczenia B-90 Sarow. Test został przeprowadzony na Oceanie Arktycznym. 

Na początku 2018 r. Pentagon's Nuclear Posture Review publicznie potwierdził rozwój rosyjskiej "nowej międzykontynentalnej, uzbrojonej w broń nuklearną, napędzanej energią jądrową, podwodnej autonomicznej torpedy".

W styczniu 2019 r. marynarka wojenna Rosji ogłosiła plany zakupu co najmniej 30 bezzałogowych pojazdów podwodnych Posejdon, które będą rozmieszczone na czterech okrętach podwodnych, z których dwa miałyby służyć w rosyjskiej Flocie Północnej, a dwa we Flocie Pacyfiku. 

Torpedy zamiast antyrakiet.

Posejdon ma służyć jako odpowiedź na wycofanie się USA z traktatu ABM. Anti-Ballistic Missile Treaty czyli traktat ABM podpisany został w 1972 r. między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim. Mówił on o nieograniczonym czasowo ograniczeniu rozwoju, testowania i rozmieszczania systemów antybalistycznych.

W skrócie chodziło o to, że obie strony zgodziły się, że nie będą budować broni, która będzie mogła zniszczyć nadlatujące wrogie rakiety z głowicami jądrowymi. Niejako zgadzano się, że każdy będzie miał takie same szanse na zniszczenie przeciwnika. Wygranym w tym przypadku byli oczywiście Rosjanie, którzy odstawali już wtedy technologicznie od Zachodu.

Słona bomba kobaltowa.

Głowica Posejdon może zanieczyścić promieniowaniem duży obszar. Spekuluje się, że w tym celu Posejdon zostanie wyposażony w bombę kobaltową.

Bomba kobaltowa to rodzaj "słonej bomby", broni nuklearnej zaprojektowanej do działania jako radiologiczna. Wytwarza ona zwiększone ilości opadu radioaktywnego, powodując że ​​duży obszar nie nadaje się do zamieszkania. 

Termin pochodzi od wyrażenia "zasolić ziemię", oznaczającego uczynienie obszaru niezdatnym do zamieszkania przez pokolenia. Pomysł wyszedł od węgiersko-amerykańskiego fizyka Leo Szilarda, w lutym 1950 r. Jego zamiarem nie było zaproponowanie zbudowania takiej broni, ale pokazanie, że technologia broni jądrowej wkrótce osiągnie punkt, w którym może zakończyć życie człowieka na Ziemi. 

Bomba kobaltowa wytwarza kobalt-60, promieniotwórczy izotop kobaltu. Teren, który został skażony tym izotopem mógłby zostać zamieszkany dopiero po 130 latach.

Posejdon to skrzyżowanie torpedy i drona

Posejdon ma być w zasadzie dużym dronem, mini-łodzią podwodną w kształcie torpedy. Najnowsze informacje sugerują maksymalną prędkość 100 km/h (54 węzły), zasięg 10 000 km (5400 mil morskich) i maksymalną głębokość zanurzenia 1000 m. Korpus wykonany ma być ze stopów tytanu.

Za napęd odpowiadać ma tak zwany reaktor prędki, chłodzony gazem. To rodzaj reaktora przeznaczonego do wykorzystania w elektrowniach jądrowych do produkcji energii elektrycznej.

Moc głowicy wynosić ma nawet 100 megaton. Największa zbudowana i odpalona do tej bomba atomowa miała 58 megaton (rosyjska Car-bomba).

Posejdon po odpaleniu będzie miał możliwość działania w trybie autonomicznym i będzie mógł krążyć przez dłuższy czas ukrywając się w głębinach.

REKLAMA

Konstrukcja Posejdona obejmuje również wykorzystanie technologii stealth. Stosuje on strategię cichego biegu. Celem jest uniknięcie wykrycia przez pasywny sonar poprzez wyeliminowanie zbędnego hałasu.

Posejdon płynie z bardzo niską prędkością, zanim dotrze do obszaru docelowego. Tryb dużej prędkości włącza się po osiągnięciu krótkiego dystansu do celu (2–3 kilometry), kiedy prawdopodobieństwo wykrycia drona jest znacznie większe. W ten sposób torpeda może podróżować tygodniami w kierunku wrogich miast portowych, osiągając dużą prędkość dopiero w końcowej fazie ataku.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA