Największy przewoźnik kolejowy w Polsce wyda miliardy na nowe pociągi. Czym będziemy jeździć?
To Polregio jest największym przewoźnikiem kolejowym w Polsce. Pociągi kursują pomiędzy województwami, ale ich jakość nie zawsze jest najlepsza. To się wkrótce zmieni, bo ogłoszony został przetarg na dostawę do 200 elektrycznych zespołów trakcyjnych.
Jak zdradza samo Polregio, codziennie na tory wyjeżdża aż 1500 pociągów tego przewoźnika. Zdarza mi się czasami podróżować składami kursującymi pomiędzy Warszawą a Poznaniem. Ich jakość zdecydowanie odbiega od tego, co oferuje Intercity, Łódzka Kolej Aglomeracyjna czy Koleje Wielkopolskie. Nie oznacza to wielkiej niewygody, ale jednak czuć, że nie są to maszyny pierwszej świeżości.
Najwyraźniej nie przesadzam, skoro Polregio wystartowało z przetargiem na dostawę do 200 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Jak poinformowano, oferty złożyło czterech producentów: H. Cegielski - Fabryka Pojazdów Szynowych, Newag, Pesa oraz Stadler. Szacunkową wartość zamówienia oceniono na 6 mld, ale propozycje firm są większe. Rynek Kolejowy wylicza, że:
Newag proponuje 10 757 334 000,00 zł brutto za realizację pełnego zamówienia, Pesa - 9 940 650 285,00 zł brutto, Stadler - 10 897 405 514,40 zł brutto, a FPS H. Cegielski jest zdecydowanie tańszy od konkurencji - jego oferta to 7 158 630 996,00 zł brutto.
Na stole leżeć będą więc pokaźne sumy. Co w tej cenie można kupić?
Przyjrzyjmy się zakupom innych przewoźników. Na przykład we wrześniu PKP Intercity odebrało 2 z 12 elektrycznych zespołów trakcyjnych typu FLIRT, wyprodukowanych w siedleckiej fabryce Stadler Polska. Nowoczesne pojazdy dostarczane są w ramach zamówienia o wartości ponad miliarda złotych.
To jednak wyższa półka niż to, co planuje Polregio. Prędzej potencjalne jednostki znajdziemy w dostawach do lokalnych przewoźników. I tak w sierpniu Koleje Dolnośląskie odebrały od Pesy dwa pierwsze pociągi Elf 2.
Nowe pojazdy mają 250 miejsc siedzących, a każdy może zabrać na swój pokład łącznie 540 osób. Mają po osiem par drzwi na każdą stronę. W środku zadbano o dodatkowe udogodnienia dla podróżnych: klimatyzację, dostęp do sieci WiFi, a także defibrylator AED. Podróżni będą mogli skorzystać z miejsca na przewóz roweru czy dodatkowego bagażu, wyznaczono też specjalne miejsca dla wózków osób z niepełnosprawnościami - chwalił się przewoźnik.
Gdy kontrakt zostanie zrealizowany w całości, Koleje Dolnośląskie staną się posiadaczem największej floty pojazdów tego typu w Polsce i przewoźnik będzie w sumie dysponował 25 sztukami o łącznej wartości 726 mln zł brutto.
Pod koniec września do floty Kolei Mazowieckich dołączyły kolejne nowoczesne pojazdy
W parku taborowym KM znajduje się 40 elektrycznych zespołów trakcyjnych typu ER 160 FLIRT firmy Stadler.
Nowo dostarczone elektryczne zespoły trakcyjne typu FLIRT serii ER 160 zostały wyprodukowane w ramach czwartej umowy wykonawczej, zawartej w I kwartale 2021 r. Obejmuje ona produkcję 15. pojazdów, z czego 10 już zostało odebranych. Wartość umowy to prawie 500 mln zł brutto. Natomiast umowa ramowa dotyczy zakupu 61 pojazdów typu ER 160 FLIRT, a jej wartość to ponad 2 mld zł. W kolejnym roku Koleje Mazowieckie będą posiadały wszystkie zamówione pojazdy.
Rok temu Koleje Małopolskie odebrały pierwszy pociąg Newag Impuls 2
Umowa z firmą NEWAG S.A. została zawarta w czerwcu 2020 roku, a dotyczy dostawy 9 szt. Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych w wersji czteroczłonowej oraz kompleksowej usługi serwisowo-utrzymaniowo-naprawczej pojazdów przez okres 5 lat.
Elektryczny Zespół Trakcyjny Impuls 2 wyróżnia się funkcjonalnością oraz zastosowaniem zaawansowanych rozwiązań konstrukcyjnych. Konstruktorzy z NEWAG-u projektując ten pociąg zwrócili szczególną uwagę na bezpieczeństwo podróży. Nowe składy jeżdżą z prędkością do 160 km/h, a każdy z dziewięciu nowoczesnych, ekonomicznych i komfortowych pojazdów posiada 189 miejsc siedzących. Wyposażono je m.in. w klimatyzację, WiFi, miejsca na rowery i pętlę indukcyjną – komentował wówczas wicemarszałek Łukasz Smółka.
W przetargu bierze udział również FPS Cegielski. Producent rok temu zaprezentował "Plusa", czyli dwunapędowy zespół trakcyjny (elektryczny oraz spalinowy), którym Polregio było ponoć zainteresowane zaraz po prezentacji.
Nie wiemy, jaką ofertę wybierze Polregio, ale wydaje się, że właśnie taki standard powinien obowiązywać w nowych pociągach przewoźnika
Tym bardziej że operator zdaje sobie sprawę, że choć coraz więcej osób wybiera podróże po torach - ze względu na drożejące paliwo, ale też stale polepszającą się ofertę - to ciągle można przyciągać nowych pasażerów.
Mówił o tym na konferencji podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Artur Martyniuk, prezes Polregio:
Zakładamy, że trend wzrostu liczby pasażerów w dłuższej perspektywie się utrzyma. Oczywiście zależy to od wielu czynników, począwszy od ekonomicznej i ekologicznej przewagi kolei nad alternatywnymi środkami komunikacji pasażerskiej, poprzez kontynuowanie inwestycji infrastrukturalnych w szeroką siatkę połączeń i zapewnienie efektywnej liczby par pociągów, a skończywszy na jakości taboru i oferowanych usługach dla pasażerów - cytuje serwis nakolei.pl.
Prezes Polregio zauważył, że w 2019 statystyczny mieszkaniec Czech podróżował koleją 18 razy, zaś w Polsce przeciętny Kowalski przejechał już tylko 8,7 razy. Pozostaje mieć nadzieję, że nowe składy, które wdraża nie tylko Polregio, zachęcą Polaków do jazdy pociągami.
