TikTok zakazuje zbierania pieniędzy na cele polityczne. Oberwie się też polskim politykom
TikTok będzie utrudniał politykom i partiom zbieranie funduszy za pomocą aplikacji. Będzie także wymagał weryfikacji kont prowadzonych przez rządzących.
Prezes TikToka ds. globalnych rozwiązań biznesowych Blake Chandlee ogłosił w środę, że firma natychmiast wyłączy wszystkie funkcje reklamowe i monetyzacyjne, w tym prezenty i napiwki, dla polityków i partii korzystających z platformy. Dodatkowo platforma będzie wymagała weryfikacji od kont należących do rządów, polityków i partii politycznych. Najpierw nowe zasady zostaną wprowadzone w Stanach Zjednoczonych, a następnie w innych krajach.
"Zabraniając zbierania funduszy na kampanie i ograniczając dostęp do naszych funkcji zarabiania, staramy się zachować równowagę między umożliwieniem ludziom omawiania problemów, które są istotne dla ich życia, a rozrywkowym charakterem platformy" - napisał w opublikowanym na blogu komunikacie Blake Chandlee.
Oprócz korzystania z możliwości zbierania środków za pomocą platformy, TikTok zabroni też kierowania widzów na strony internetowe kampanii politycznych, gdzie użytkownik mógłby przekazać darowiznę.
TikTok flaguje dezinformację wyborczą
Rzecznik TikToka Jamie Favazza w rozmowie z "The Verge" stwierdził, że firma planuje egzekwować te nowe zasady "poprzez połączenie technologii i ludzkiej moderacji".
"Będziemy współpracować z rządami, politykami i partiami politycznymi, aby zweryfikować ich konta"– powiedział Favazza.
Ogłoszona zmiana jest częścią szerszych inicjatyw dotyczących prowadzenia kampanii wyborczych na TikTok. W sierpniu firma przedstawiła swoje plany przeciwdziałania dezinformacji wyborczej. TikTok ma oznaczać filmy, które zawierają fałszywe lub niepotwierdzone informacje związane z wyborami.
Wcześniej platforma zabroniła tworzenia reklam politycznych, w tym zarówno płatnych reklam na platformie, jak i tych tworzonych przez tiktokerów, którzy są opłacani za tworzenie agitujących treści.
TikTok wprowadza zmiany zaledwie sześć tygodni przed listopadowymi wyborami w Stanach Zjednoczonych, więc trochę spóźniony, bo który polityk miał już prosić o wpłaty, ten poprosił.
Jednak aktualizacja może odbić się czkawką także polskim politykom, którzy będą starać się o głosy obywateli już w przyszłym roku na jesieni. Polscy politycy od dawna prowadzą swoje konta na TikToku. Są tam przedstawiciele większości ugrupowań politycznych – od Roberta Biedronia, przez Donalda Tuska i Andrzeja Dudę, po Sławomira Mentzena.