REKLAMA

Nie róbcie tego, u mnie skrzywiło ekran. Tak Google świętuje uderzenie sondy Dart w planetoidę

Podczas gdy dzisiaj w nocy wszyscy spaliśmy, 11 milionów kilometrów od Ziemi, w pustce przestrzeni kosmicznej sonda DART niczym kamikadze, celowo zderzyła się z planetoidą. Google postanowił uczcić sukces misji.

Sonda DART uderzy w planetoidę Dimorphos. Transmisja na żywo na YouTube
REKLAMA

Jeżeli sami chcecie zobaczyć, w jaki sposób można uczcić misję, wejdźcie na stronę Google.com i w pasku wyszukiwania wpiszcie hasło "DART mission". Sami zobaczycie co się stanie. U mnie, uderzenie wirtualnej sondy w przeglądarkę skończyło się tak.

 class="wp-image-2468364"
REKLAMA

Ekran pozostał trochę przechylony, ale da się pracować, więc warto było.

Co z tą sondą DART?

O samej sondzie od godziny 1:14 w nocy możemy mówić już tylko w czasie przeszłym. Urządzenie o rozmiarach pralki i masie nieco ponad 500 kilogramów uderzyło w powierzchnię planetoidy z prędkością ponad 22 000 km/h. Można zatem śmiało założyć, że po urządzeniu, które przez ostatnie dziesięć miesięcy pokonało kilkanaście milionów kilometrów nie zostało zbyt wiele.

Tak jednak miało być. Jedynym celem sondy było uderzenie w 180-metrową planetoidę na tyle silnie, aby zmienić nieco trajektorię jej lotu. Ów test miał sprawdzić, czy w przypadku odkrycia planetoidy znajdującej się na kursie kolizyjnym z Ziemią, mamy technologię, która przynajmniej dałaby nam szansę na zepchnięcie planetoidy z kursu kolizyjnego na tyle, aby minęła ona naszą planetę w bezpiecznej odległości. Czy tak faktycznie jest, dowiemy się w ciągu najbliższych kilku tygodni.

Według planów i obliczeń uderzenie w powierzchnię planetoidy miało sprawić, że okres obiegu planetoidy Dimorphos wokół większej planetoidy Didymos skróci się o 10 minut. W najbliższych tygodniach naukowcy będą uważnie obserwować krążące wokół siebie kosmiczne skały, aby sprawdzić, czy faktycznie tak się stało.

Zanim sonda uderzyła w planetoidę, przez ostatnie kilka minut wykonywała zdjęcia zbliżającego się obiektu i przesyłała je na Ziemię. Chyba najbardziej przejmujące są ostatnie dwa zdjęcia. Pierwsze przedstawia znajdującą się już blisko powierzchnię planetoidy i miejsce uderzenia. Drugie zdjęcie natomiast zostało wykonane zaledwie na sekundę przed uderzeniem i sonda nie zdążyła go całego przesłać na Ziemię. Stąd i do naukowców dotarł zapis jedynie fragmentu zdjęcia. Zdjęcie urywa się w momencie zderzenia, gdy nadajnik wysyłający je na Ziemię... przestał istnieć.

REKLAMA
 class="wp-image-2467605"
Przedostatnie zdjęcie z sondy DART
 class="wp-image-2467641"
Ostatnie zdjęcie z sondy DART
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-23T21:19:44+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T19:08:49+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T18:53:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T18:13:11+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T16:17:40+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T15:20:09+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T14:56:52+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T13:03:09+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T11:36:52+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T10:32:43+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T09:53:14+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T06:51:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T06:31:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T06:21:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T20:26:25+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T19:10:43+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T17:07:53+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA