REKLAMA

Pracownicy nie dowierzali. W Dolinie Śmierci utknęło tysiąc osób

Nikogo nie dziwi, kiedy w ciągu całego roku w amerykańskiej Dolinie Śmierci na pustyni Mojave w Kalifornii nie spadnie ani jedna kropla deszczu. Tego, co się wydarzyło kilka dni temu, nie spodziewał się absolutnie nikt.

dolina smierci
REKLAMA

Dolina Śmierci to największa depresja w Ameryce Północnej. Najniższy punkt doliny znajduje się 86 m p.p.m. Od lat miejsce to niczym magnes przyciąga miłośników najbardziej nieprzyjaznych miejsc na powierzchni Ziemi.

REKLAMA

Jest to nie tylko najsuchsze miejsce w Ameryce, ale przede wszystkim jedno z najgorętszych miejsc na powierzchni Ziemi. 10 lipca 1913 r. zarejestrowano tam temperaturę powietrza rzędu 56,7 st. Celsjusza i od tego czasu jest to światowy rekord temperatury.

Choć część współczesnych klimatologów podaje ten odczyt w wątpliwość, to warto tutaj zauważyć, że zarówno w 2020, jak i w 2021 roku już przy pomocy współczesnych instrumentów odnotowano tam temperaturę 54,4 st. Celsjusza. Wątpliwości co do ekstremalności tych warunków nie ma żadnych. Wilgotność powietrza? Około 1 procenta. Efekt? Wieczna susza i warunki niezwykle niebezpieczne dla wszystkich śmiałków, którzy wpadliby na pomysł przemierzenia doliny w ciągu dnia na piechotę. Było ich wielu, żyje niewielu.

Wtem, deszcz!

Zniszczona przez powódź droga w Dolinie Śmierci. Źródło: Facebook
Zniszczona przez powódź droga w Dolinie Śmierci. Źródło: Facebook

Opady atmosferyczne na terenie Parku Narodowego Dolina Śmierci zazwyczaj w ciągu roku kumulują się do oszałamiających 50 mm. Jednak nie zawsze, o czym przekonali się turyści i pracownicy parku narodowego w ubiegły piątek. Jak donoszą media, w Dolinie Śmierci utknęło w piątek 500 pracowników parku i 500 gości, kiedy to w ciągu zaledwie jednego dnia spadło tam tyle deszczu, co zazwyczaj w ciągu dziewięciu miesięcy łącznie.

REKLAMA

Skutek mógł być tylko jeden: błyskawiczna powódź wyłączyła większą część dróg z użytku, niektóre całkowicie zatapiając. W dolinie w tym czasie znajdowało się około sześćdziesięciu pojazdów.

Choć części kierowców udało się wydostać z doliny, to władze parku podają, że drogi zostaną przywrócone do ruchu dopiero we wtorek. Pracownicy parku przyznają, że nigdy jeszcze nie widzieli tak intensywnej ulewy w tym miejscu. Jak widać jednak zmiany klimatyczne i globalne ocieplenie są w stanie zaburzyć klimat nawet w najgorętszych miejscach na świecie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA