REKLAMA

Przemówił owad, który wymarł 150 lat temu. Odtworzyli jego dźwięki, żeby znaleźć żyjące osobniki

Naukowcy odtworzyli dźwięki owada, który został uznany za wymarły 150 lat temu. Dzięki technologii badacze spróbują sprawdzić czy żyją osobniki z tego gatunku.

Odtworzyli dźwięki owada, który wymarł 150 lat temu
REKLAMA

Czy wymarły gatunek może dać głos? Jak udowadniają brytyjscy uczeni, za pomocą technologii da się wszystko. Naukowcom udało się odtworzyć dźwięki wydawane przez wymarły 150 lat temu gatunek Prophalangopsis obscura. Badacze mają nadzieję, że pozwoli to odnaleźć żyjące osobniki i wykreślić owada z listy gatunków wymarłych.

REKLAMA

Zdjęcia pozwalają nam wyobrazić sobie wygląd wymarłych gatunków, a jeżeli zdjęcia nie są dostępne, rysunek i malarstwo dały nam obraz takich gatunków jak np. ptak dodo. Natomiast szkielety i zachowane próbki biologiczne pozwalają na wyobrażenie sobie rozmiaru zwierzęcia. Lecz informacje o tym, jakie dźwięki wydawały poszczególne wymarłe gatunki posiadamy właściwie tylko dla zwierząt, które zginęły w XX wieku - kiedy technika pozwoliła na nagrania poza pracowniami inżynierów i wynalazców.

Nie inaczej jest w przypadku Prophalangopsis obscura - wymarłego gatunku owada z rodziny pasikonikowatych. Przez ponad 150 lat uczeni dysponowali jedynie ciałem owada i naocznymi relacjami świadków, którzy widzieli go. Jednak dzięki postępowi technologii, uczeni z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie byli w stanie odtworzyć dźwięki wydawane przez Prophalangopsis obscura. Dokonali tego poprzez wykorzystanie laserowej wibrometrii dopplerowskiej - metody skanowania 3D, która pozwoliła im zobrazować skrzydła ostatniego zachowanego osobnika w cyfrowej przestrzeni 3D i na ich podstawie odtworzyć dźwięki wydawane przez owada.

Prophalangopsis obscura - owad, który wymarł 150 lat temu, właśnie przemówił

Prophalangopsis obscura widziany był po raz ostatni około 150 lat temu, był to też ostatni raz kiedy człowiek był w stanie usłyszeć jego dźwięki. Jedyny znany okaz owada został podarowany Muzeum Historii Naturalnej w Londynie przez oficera armii brytyjskiej Sir Johna Benneta Hearsaya. Prophalangopsis obscura został opisany naukowo po raz pierwszy przez Francisa Walkera w 1869 roku.

Choć pierwsze w historii nagranie dźwiękowe miało miejsce 9 lat wcześniej - dokonał go francuski wynalazca Edouard-Leon Scott de Martinville 9 kwietnia 1960 roku, to technika nadal nie pozwalała na zabranie sprzętu nagrywającego do odległego Hindustanu.

Pomimo wielokrotnych prób, Prophalangopsis obscura nigdy nie został ponownie zauważony. Wynika to po części z jego oznakowania, gdyż okaz był oznaczony jako pochodzący z "Hindustanu", co zdaniem badaczy jest ogólnie synonimem obszaru Indii pod kolonialnym panowaniem Wielkiej Brytanii.

W 2005 roku w Tybecie zebrano dwie samice owada, które w domniemaniu entomologów mogły być samicami z gatunku P. obscura. W domniemaniu, ponieważ jedyny zachowany okaz to samiec, w związku z tym naukowcy nie są w stanie potwierdzić czy różnice w wyglądzie wynikają z dymorfizmu płciowego, czy jednak jest to zupełnie inny, lecz bardzo podobny gatunek.

Dźwięk, który przywraca do życia

W związku z tym brytyjscy uczeni mają duże nadzieje, że odtworzony dźwięk może posłużyć do odnalezienia owada w środowisku naturalnym - przy założeniu, że gatunek nie jest wymarły, a jedynie niezauważony przez człowieka. Według szacunków naukowcom udało się opisać jedynie około 900 tysięcy owadów. Liczbę gatunków nieopisanych (w tym nieodkrytych) szacuje się od 2 do nawet 30 milionów.

Ed Baker, badacz bioakustyki w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie spekuluje i jeden ze współautorów pracy opisującej sposób, w jaki odtworzono dźwięki Prophalangopsis obscura sugeruje, że owada uczeni mogliby szukać w środowisku niezamieszkałym przez nietoperze.

Choć mamy do czynienia tylko z jednym okazem, jest to jeden z zaledwie kilku gatunków, które przetrwały z grupy krewnych pasikoników i świerszczy, które prawdopodobnie dominowały w okresie jurajskim. Porównanie tego gatunku do współczesnych krewnych jest interesujące, ponieważ ma duże skrzydła, które sugerują, że jest zdolny do długiego lotu, i wydaje dźwięki o niskiej częstotliwości, zdolne pokonywać duże odległości. Wraz ze swoim zwyczajem życia na otwartej przestrzeni, cechy te powinny uczynić go idealnym celem dla nietoperzy.
Jego przetrwanie od czasów jurajskich sugeruje, że obecnie żyje w środowisku bez nietoperzy, które żywią się swobodnie latającymi owadami.

- mówi Ed Baker

Jak podaje Muzeum Historii Naturalnej w Londynie, w przypadku P. obscura niską częstotliwość dźwięków wydawanych przez owada można wytłumaczyć środowiskiem, w którym żyje. Nietoperze mają tendencję do unikania zimnych obszarów poprzez migrację i hibernację, co pozwoliłoby na swobodne latanie bez ryzyka bycia zjedzonym.

Zimny klimat północnych Indii i Tybetu może być zatem odpowiednim miejscem do życia tego owada, potencjalnie pomagając naukowcom w ponownym odkryciu gatunku.

Brytyjskie Muzeum nie chce poprzestać na jednym gatunku, deklarując plany odtwarzania dźwięków pochodzących od innych rzadkich lub wymarłych gatunków.

REKLAMA

Obecnie zachowane ciało P. obscura można oglądać w zbiorach Muzeum Historii Nautralnej w Londynie, natomiast odtworzony dźwięk został włączony do zbiorów archiwum dźwiękowego, które posiada nagrania innych zwierząt i owadów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA