REKLAMA

Metoda na zgryźliwość i chciwość? Konopie indyjskie

Zapalenie jointa z marihuany nie położy kresu konfliktowi w pracy ani nie zatrzyma podwyżek stóp procentowych. Lecz jak twierdzą naukowcy, zażywanie produktów konopnych czyni ludzi wrażliwszymi, czulszymi i potencjalnie mniej chciwymi.

15.06.2022 19.12
Marihuana ma zalety i korzyści. Ludzie są milsi i mniej chciwi
REKLAMA

Badacze z Uniwersytetu stanu Nowy Meksyk w Stanach Zjednoczonych poddali zdrowych studentów z różnymi poziomami tetrahydrokannabinolu (THC) w moczu serii testów psychologicznych badających ich predyspozycje i funkcjonowanie. Studenci, którzy niedawno mieli kontakt z marihuaną, czyli fachowo rzecz ujmując konopiami indyjskimi, uzyskiwali znacznie wyższe wyniki w standaryzowanych pomiarach zachowań prospołecznych, empatii i podejmowania decyzji moralnych.

REKLAMA

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie Scientific Reports 27 maja przez naukowców z Uniwersytetu stanu Nowy Meksyk. Badacze z UNM wykazali, że zdrowi młodzi dorośli, którzy niedawno mieli kontakt z konopiami indyjskimi, wykazywali wyższy poziom zachowań prospołecznych i zwiększone poczucie empatii niż ci, którzy ostatnio nie spożywali marihuany.

Jak twierdzi adiunkt Jacob Miguel Vigil, główny autor artykułu, projekt badania był "niezwykle prosty". Zespół Vigila skompletował dwie grupy studentów, którzy dobrowolnie zgłosili się do badania. Jedną grupę stanowili studenci, którzy zadeklarowali palenie konopi indyjskich i produktów jej pochodnych (amerykański stan Nowy Meksyk zalegalizował stosowanie marihuany rekreacyjnej w 2021 roku), a drugą grupę studenci, którzy zadeklarowali niezażywanie produktów konopnych. Po testach moczu na obecność THC, 146 studentów poddano serii testów psychologicznych.

Zespół badaczy odkrył, że studenci, którzy niedawno używali marihuany, wykazywali wyższy poziom zachowań prospołecznych i wyższe pomiary empatii, a także większy potencjał w tym, co naukowcy nazywają "fundamentami moralnymi". Jak twierdzi Vigil w wywiadzie dla The Paper "są to w zasadzie typy ideałów, o których myślimy, kiedy uzasadniamy, co jest dobre, a co złe".

Zgodnie ze słowami badacza, istnieją różne wymiary fundamentów moralnych, a osoby zażywające marihuanę i produkty jej pochodne osiągnęli wyższe wyniki w wymiarze nieszkodliwości - bycie łagodnym i opiekuńczym wobec osób wrażliwych (takich jak np. osoby starsze, małe dzieci czy osoby chore). Osoby przyjmujące marihuanę rekreacyjną wykazywały również lepsze wyniki w badaniu sprawiedliwości - wykazując chęć dążenia do sprawiedliwości i sprawiedliwego traktowania pomiędzy jednostkami. Ponadto mężczyźni stosujący produkty konopne uzyskiwali również wyższe wyniki w pod względem ugodowości w porównaniu z osobami (przedstawicielami obu płci), które nie zażywają produktów zawierających marihuanę.

Co ciekawsze, zespół amerykańskich naukowców zauważył, że grupa studentów, której badanie moczu wykazało obecność THC w organizmie, wykazywała mniejszą aktywność mózgu, gdy pokazano im znak dolara. Co, zdaniem Vigila, potwierdza, że osoby stosujące marihuanę rekreacyjną nie przykładają aż tak wielkiej wagi do pieniędzy. Do podobnego wniosku doszli w 2016 roku brytyjscy naukowcy, którzy wykazali, że osoby pod wpływem marihuany wykazują mniejszą chęć do pracy czysto zarobkowej w porównaniu do "czystej" grupy kontrolnej.

Marihuana - źródełko szczęścia czy puszka pandory?

Marihuana i kwestia jej legalizacji od dziesiątek lat budzą kontrowersje. Zwolennicy legalizacji tzw. rekreacyjnej marihuany na poparcie swoich postulatów odwołują się do świata nauki, wskazując na dobroczynne działanie konopi indyjskiej w łagodzeniu chronicznego bólu czy nawet zwykłej migreny oraz objawów stresu pourazowego. W opozycji do tego stoją zwolennicy obecnego prawa, którzy jako argument również stosują wyniki badań naukowych, które wskazują na potencjalny, negatywny wpływ THC w okresie prenatalnym oraz na powiązanie zażywania produktów konopnych w młodym wieku z chorobami serca w podeszłym wieku.

Istnieją również badania, które dowodzą, że kluczową kwestią jest przede wszystkim dawka. Takie jak np. to z 2007 przeprowadzone przez naukowców z Kanady, w myśl którego konopie indyjskie w małych dawkach mogą być potencjalnie stosowanie jako środek antydepresyjny. W większych mogą przynieść odwrotny skutek i nasilić objawy choroby.

REKLAMA

Jak mówi Vigil, jego zdaniem badania nad wpływem konopii indyjskich - zwłaszcza badania nad wpływem na zachowania psychospołeczne - zwykle są prowadzone przez osoby uprzedzone co do marihuany:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA