REKLAMA

Najlepsza funkcja macOS wkrótce trafi do Windowsa 11. Microsoft podkrada pomysły od Apple'a

Co do zasady uważam Windowsa za dalece bardziej przyjazny użytkownikowi system niż macOS, w którym wszystko trzeba robić tak, jak Apple przykazał, a nie tak, jak sobie tego życzymy. Komputery Apple’a mają jednak jedną funkcję, której ogromnie brakuje w systemach Microsoftu, ale na szczęście niebawem się to zmieni – Podgląd trafi do Windows 11.

15.04.2022 10.46
surface 2021 opinie
REKLAMA

Podgląd to bodajże najbardziej użyteczna, obok globalnego wyszukiwania, funkcja macOS. Wystarczy najechać na dowolny plik, nacisnąć spację i voila! - możemy podejrzeć dokument, powiększyć zdjęcie, odtworzyć wideo, nawet odtworzyć muzykę. Super przydatna funkcja, której brakuje mi zawsze po przesiadce z Maca na komputer z Windowsem.

REKLAMA

Oczywiście, jak to na Windowsie, istnieje co najmniej kilkanaście aplikacji niezależnych, które symulują działanie Podglądu. Próbowałem kilku z nich i o ile spełniały swoje zadanie, tak nie były regularnie akutalizowane i z czasem albo przestawały działać, albo zaczynały spowalniać komputer. A przecież chodzi o to, by podglądanie plików odbywało się natychmiastowo. Do tego zaś potrzeba funkcji zintegrowanej z systemem operacyjnym.

Windows 11 będzie miał własny podgląd.

Wielu użytkowników komputerów z Windowsem nie zdaje sobie sprawy z istnienia narzędzia, które drastycznie rozszerza wachlarz możliwości komputera i pochodzi bezpośrednio od Microsoftu. PowerToys to narzędzie open source, które można pobrać nawet bezpośrednio z Microsoft Store, a jego instalacja daje nam mnóstwo przydatnych funkcji, jak choćby zaawansowane uruchamianie a’la Spotlight na macOS czy np. zaawansowane opcje zmiany rozmiaru wielu plików.

W PowerToys już dziś znajdziemy funkcję podglądu na pasku bocznym eksploratora plików. Wystarczy kliknąć na dany plik, a na pasku bocznym pojawi się powiększona wersja jego zawartości. Co prawda nie możemy z tą zawartością nic zrobić, więc średnio to użyteczne, ale przynajmniej możemy zajrzeć, co kryje dany plik bez konieczności otwierania go w programie.

 class="wp-image-2137839"
Źródło: Windows Latest

Wkrótce do PowerToys trafi funkcja „Peek”, która, jak wieść niesie, została stworzona podczas organizowanego przez Microsoft hackathonu. Podgląd ma być realizowany przez aplikację Zdjęcia i działać dokładnie tak, jak tożsama aplikacja na macOS – zaznaczamy plik, wciskamy Shift+Spacja i oglądamy podgląd pliku w małym oknie, bez konieczności otwierania aplikacji. Prosto z poziomu Peek można też będzie przybliżać obrazki lub edytować je w aplikacji Zdjęcia. Funkcja powinna niebawem trafić do ogólnodostępnej wersji PowerToys i gdy tak się stanie, z pewnością ją przetestujemy.

Źródło: Windows Latest class="wp-image-2137842"
Źródło: Windows Latest

Windows uczy się od macOS.

REKLAMA

Osobiście mam nadzieję, że funkcja Peek zostanie kiedyś zaimplementowana bezpośrednio w systemie i stanie się jego integralną częścią. Dziś bowiem, nawet w PowerToys, wymaga stałego uruchomienia aplikacji w tle. Wystarczy więc, że wyłączymy PowerToys lub aplikacja się zawiesi, a tracimy dostęp do użytecznej możliwości.

Ta nadzieja nie jest zresztą irracjonalna. Warto pamiętać, że były czasy, gdy dzisiejsza funkcja wycinania ekranu dostępna pod skrótem Win+Shift+S wcale nie była integralną częścią Windowsa 10. Windows tak straszliwie odstawał od macOS pod względem możliwości wykonywania zrzutów ekranu, że dedykowana temu aplikacja powstała w tzw. „Garażu” Microsoftu, gdzie testowane są eksperymentalne funkcje. Eksperyment okazał się takim sukcesem, iż Gigant z Redmond zaimplementował to narzędzie w systemie. Liczę na to, że jeśli szybki podgląd plików spodoba się użytkownikom, to Microsoft prędzej czy później zintegruje go z Windowsem 11, podobnie jak mógłby to zrobić z innymi funkcjami, które znajdziemy w PowerToys – bo wiele z nich to nic innego jak kopie rozwiązań, które od lat funkcjonują w macOS.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA