REKLAMA

Balonem w kosmos w pełnym luksusie. Tak będzie wyglądała twoja kabina

Rosnący od kilku lat sektor turystyki kosmicznej zazwyczaj oferuje bardzo szybkie i intensywne strzały adrenaliny. Potencjalni klienci najpierw płacą bardzo dużo, aby potem spędzić w przestrzeni kilka minut. Na szczęście powstaje alternatywa dla miłośników spokojnego i łagodnego doświadczania kosmosu.

13.04.2022 07.46
neptune one
REKLAMA

Mowa tutaj oczywiście o startupie Space Perspective, który już wkrótce chce zaoferować spokojne loty w kosmos balonem. Ok, tutaj poprawka, kosmos w tym przypadku jest jedynie umowny. Balon bowiem wznosi się podczas lotu na wysokość maksymalnie 35 kilometrów, skąd do granicy kosmosu (100 km) jest jeszcze całkiem daleko. Nie zmienia to jednak faktu, że lot w luksusowej kabinie na wysokości 35 kilometrów po prostu musi być kosmicznym doznaniem.

REKLAMA

Lot kapsułą Neptune od Space Adventures będzie trwał sześć godzin

O firmie usłyszeliśmy już dwa lata temu, kiedy to jej założyciele po raz pierwszy poinformowali o swoich "kosmicznych" planach. Już wtedy dowiedzieliśmy się, że klienci firmy docelowo będą lecieli w kosmos na pokładzie luksusowej, niemal całkowicie oszklonej kapsuły Neptune podczepionej do potężnego przezroczystego balonu wypełnionego wodorem. Na pokładzie kapsuły miało znaleźć się miejsce dla ośmiu pasażerów, którzy najpierw mozolnie będą się przez dwie godziny wznosili na maksymalną wysokość, po czym przez kolejne dwie godziny będą lecieli 35 km nad powierzchnią Ziemi, aby ostatecznie z powrotem wylądować na Ziemi sześć godzin po starcie. Koszt wycieczki powinien zamknąć się w cenie 125 000 dolarów od osoby. Choć 35 km nawet nie zbliża się do kosmosu, przedstawiciele Space Adventures podkreślają, że na tej wysokości uczestnik lotu znajduje się nad 99 proc. atmosfery ziemskiej. Też coś.

Teraz przedstawiciele firmy pokazali na wizualizacjach jak będzie wyglądało wnętrze kapsuły Neptune.

 class="wp-image-2133999"
REKLAMA
 class="wp-image-2134002"

Osobiście jak dla mnie oferta Space Adventures wydaje się przekonująca. Gdybym miał do wyboru 11-minutowy lot rakietą Blue Shepard na granicę kosmosu albo 6-godzinny lot balonem na 35 km, chyba jednak wybrałbym tę drugą opcję, nawet jeżeli nie mógłbym po wylądowaniu przypiąć sobie do klapy pretensjonalnych skrzydeł astronauty.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA