REKLAMA

Co można ukraść z elektrowni w Czarnobylu? Rosjanie wyciągali nawet karty graficzne z komputerów

Po 30 dniach okupacji, Rosjanie wycofali się z elektrowni w Czarnobylu oraz okolicznych miejscowości. Powracający w to miejsce Ukraińcy są świadkami kolejnej bandyckiej działalności Rosjan. Zagrabiony został nie tylko specjalistyczny sprzęt, ale nawet komputerowe podzespoły.

Kradzież Czarnobyl
REKLAMA

Trzydzieści dni okupacji elektrowni w Czarnobylu oraz okolicznych terenów. W ciągu tego czasu Rosjanie dzień po dniu ogałacali rządowe budynki z cennych zasobów i przedmiotów. Okupanci zagrabili nie tylko specjalistyczny sprzęt stanowiący część infastruktury elektrowni, ale wszystko, co mogło mieć istotną wartość.

REKLAMA

Rosjanie włamywali się do pomieszczeń, po czym wykręcali karty graficzne ze stacjonarnych komputerów.

Na skutek kryzysu dostępności podzespołów oraz zwiększonego zapotrzebowania na układy GPU, ceny kart graficznych radykalnie wzrosły. Dzisiaj wydajne układy z wyższej półki są dostępne za kilka tysięcy złotych i więcej. Mimo tego nie brakuje chętnych na ich zakup, ustawiających się w kolejkach do producentów. Rosjanie wyszli jednak z założenia, że zamiast kupować GPU, można sobie przywieźć taką kartę z ukraińskiego Czarnobyla.

Na zdjęciach opublikowanych przez ukraińską agencję państwową do zarządzania czarnobylską strefą widzimy zdewastowane biurowe pomieszczenia. Na posadzkach leżą komputery ze zdjętymi bokami obudowy. W ich środku brakuje kart graficznych, a najprawdopodobniej również procesorów. To efekt rosyjskiej okupacji, która trwała w tym regionie ponad 30 dni.

Lokalna ludność: Rosjanie doprowadzili grabież do rozwiązania systemowego.

Według ludności zamieszkującej czarnobylską strefę, rosyjskie wojska sprowadziły grabież najechanych terenów do rutyny. Okupanci przeprowadzali zbiorowe "rajdy", trwające zazwyczaj od 10:00 do 14:00, włamując się do kolejnych państwowych obiektów oraz prywatnych własności. Rosjanie wywozili wszystko, co wydawało im się cenne. Wśród zrabowanych dóbr znajduje się również specjalistyczny oraz laboratoryjny sprzęt czarnobylskiej elektrowni.

Ukraińska agencja zaznacza, że wszystko wskazuje na to, iż podczas okupacji elektrowni nie zginął żaden cywil. To pozytywna różnica w kontekście innych okupowanych regionów Ukrainy, jak podkijowska Bucha czy Mariupol.

Ukraińska agencja zaznacza, że Rosjanie sami narażali się na wysokie promieniowanie.

REKLAMA

Przykładem takich pochopnych i nieprzemyślanych działań okupanta jest budowa defensywnych umocnień w Czerwonym Borze - lesie przy elektrowni, zawdzięczającym nazwę od rudawego koloru sosen, które obumarły na skutek dużej dawki promieniowania. Czerwony Bor to jeden z odizolowanych obszarów, ogrodzonych tabliczkami ostrzegającymi o wysokim promieniowaniu.

Rosjanie stworzyli w Czerwonym Borze sieć okopów, przygotowując się do ewentualnej obrony czarnobylskiej elektrowni. W ten sposób najeźdźcy własnymi działaniami doprowadzili do zwiększonego kontaktu z radioaktywnymi cząsteczkami, przekopując czarnobylską ziemię.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA