Piorun uderzył w samolot Miley Cyrus. Co dzieje się ze statkiem powietrznym w takiej sytuacji?
Samolot wiozący amerykańską wokalistkę Miley Cyrus na koncert, który miał się odbyć w Asuncion w Paragwaju zmuszony został wczoraj do awaryjnego lądowania, po tym jak dostał się w obszar intensywnej burzy, a w jedno z jego skrzydeł uderzył piorun.
Miley Cyrus umieściła wczoraj na swoim Instagramie nagranie rozbłysku za oknem samolotu. Nagranie najprawdopodobniej przedstawia moment uderzenia pioruna w poszycie samolotu. Na dołączonym zdjęciu natomiast widać skutki tegoż uderzenia w postaci uszkodzenia krawędzi skrzydła.
Informacja o incydencie natychmiast obiegła media, choć tak naprawdę nie powinna. Eksperci wskazują, że uderzenia piorunów w poszycie samolotu zdarzają się tysiące razy dziennie i jakoś samoloty nie spadają z nieba jak kaczki.
Uderzenie pioruna w samolot
Co do zasady pilot powinien tak planować trasę przelotu, aby ominąć w miarę możliwości układy burzowe, w których pionowy ruch powietrza może powodować poważne turbulencje, lub ryzyko wystąpienia gradu, który mógłby uszkodzić poszycie samolotu. Na wyładowania elektryczne jakiejś szczególnej uwagi się nie zwraca.
Mimo to akurat uderzenia pioruna w samolot nie należy się przesadnie obawiać. Samoloty są tak zaprojektowane, aby sobie z takim uderzeniem poradzić. Zazwyczaj po uderzeniu pioruna nie zostaje na samolocie nawet żaden ślad. Rzadziej - tak jak w przypadku wczorajszego lotu - uszkodzenia są niewielkie i zlokalizowane na niewielkim fragmencie poszycia.
Naukowcy wskazują, że typowy duży samolot pasażerski co najmniej raz w roku uderzany jest przez piorun podczas lotu. Tymczasem ostatni przypadek katastrofy samolotu spowodowanej przez uderzenie pioruna miał miejsce ponad 50 lat temu. Wtedy to akurat piorun tak trafił, że doprowadził do eksplozji zbiornika paliwa.
Zazwyczaj jednak piorun uderza w ostre krawędzie konstrukcji samolotu, takie jak chociażby końcówka skrzydła, czy sam nos. Dzięki temu, że samolot działa jak klatka Faradaya, ładunek elektryczny przesuwa się na zewnątrz samolotu i wychodzi z niego przez ogon, nigdy nie penetrując wnętrza kabiny. Owszem, pasażer może zobaczyć rozbłysk światła przez okno, usłyszeć łoskot uderzenia pioruna, ale do środka samolotu nic się nie przedostanie.
Warto tutaj zauważyć, że bardzo często to sam samolot przyciąga pioruny przelatując przez elektrycznie naładowane obszary układu burzowego. Poszycie większości samolotów zbudowane jest z aluminium, które bardzo dobrze przewodzi prąd elektryczny. Inżynierowie projektują poszycie w taki sposób, aby nie powstawały w nim żadne luki. Dzięki temu większość prądu podczas wyładowania pozostaje na zewnątrz samolotu. Najnowsze samoloty pasażerskie, które mają poszycie wykonane z kompozytów (które słabiej przewodzą prąd) zazwyczaj posiadają specjalną warstwę przewodzących włókien, które odpowiadają za przesuwanie ładunku z wyładowania ku tyłowi samolotu.
Biorąc pod uwagę powyższe, naprawdę nie należy przejmować się podczas lotu szalejącymi za oknem samolotu piorunami. Jeżeli turbulencje wywołane dynamicznymi zmianami kierunku ruchu powietrza w układzie burzowym nie są zbyt duże, jesteście bezpieczni. Możecie wrócić do serialu na telefonie.