Jaki musi być laptop gotowy na gry 2022 roku - na co zwrócić uwagę, by nabyć dobry sprzęt i nie pójść z torbami
Jaki powinien być laptop dla gracza, by poradził sobie ze wszystkimi najlepszymi grami 2022 roku, a także wystarczył użytkownikowi na kolejne lata? Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę, by nie wydać majątku, jednocześnie ciesząc się płynną rozgrywką na poziomie 60 klatek W KAŻDEJ nowej grze wideo. Szukając korzystnego stosunku ceny do możliwości, za punkt wyjścia obraliśmy kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX 3060.
Kupno laptopa do gier w tym nietypowym, burzliwym czasie stanowi wyzwanie. Zwłaszcza dla osób, które na co dzień nie śledzą świata technologii. W dobie kryzysu dostępności podzespołów oraz niedostatecznej podaży komputerowych układów łatwo przepłacić za laptop do gier. Łatwo również kupić niewłaściwe urządzenie, działając pod presją czasu oraz niskiej dostępności sprzętu. Dlatego podpowiadamy laikom, na co zwrócić uwagę, decydując się na zakup laptopa do gier w 2022 roku. Takiego, który uruchomi wszystkie najnowsze gry z wysokimi bądź maksymalnymi ustawieniami graficznymi i wystarczy na kilka kolejnych lat.
Jaka karta graficzna? NVIDIA GeForce RTX 3060 to złoty środek między ceną i wydajnością.
Szukając właściwej karty graficznej dla przyszłego laptopa, przyjąłem dosyć restrykcyjne założenia. Moim warunkiem jest konieczność działania KAŻDEJ nowej gry wideo w minimum 60 klatkach na sekundę, przy zachowaniu maksymalnych bądź wysokich ustawień graficznych. Wszystko to w natywnej rozdzielczości FHD. Jednocześnie ważne jest, aby GPU było możliwie tanie, ponieważ właśnie ten komponent w dużym stopniu przekłada się na finalną cenę laptopa. Dlatego wybór padł na popularny układ NVIDIA GeForce RTX 3060 w najnowszej architekturze Ampere, wspierający takie rozwiązania jak DLSS czy sprzętowy ray tracing.
Jak NVIDIA GeForce RTX 3060 radzi sobie w grach wideo? Sprawdziłem to na przykładzie kilkunastu najnowszych oraz nieco starszych produkcji. Wszędzie grałem w natywnej rozdzielczości FHD, z wyłączonym wspomaganiem DLSS, wyłączonym RT i w maksymalnych lub wysokich ustawieniach graficznych, zawsze dążąc do otrzymania 60+ klatek na sekundę. Oto rezultaty:
- Resident Evil Village (FHD, Ultra): 101 fps
- Halo Infinite (FHD, Ultra): 89 fps
- Wiedźmin 3: Dziki Gon (FHD, Ultra): 87 fps
- Death Stranding (FHD, Ultra): 99 fps
- Forza Horizon 5 (FHD, Wysokie): 77 fps
- FIFA 22 (FHD, Ultra): 124 fps
- Guardians of the Galaxy (FHD, Ultra): 82 fps
Większość powyższych produkcji to świetnie działające gry od technicznej strony, z bardzo dobrą alokacją zasobów, rozsądnym balansem zadań CPU-GPU oraz poprawną optymalizacją. Dlatego układ GeForce RTX 3060 sprawdziłem również w tych najtrudniejszych, najbardziej zasobożernych grach wideo, jak rodzimy Cyberpunk 2077 czy bezwzględny dla procesora Battlefield 2042. Oto rezultaty (RT Off, DLSS Off):
- Battlefield 2042 (FHD, Ultra): 62 fps
- Cyberpunk 2077 (FHD, Wysokie): 59 fps
- Crysis Remastered (FHD, Wysokie): 63 fps
- Red Dead Redemption 2 (FHD, Wysokie): 58 fps
Trzeba dodać, że powyższe wartości fps najbardziej wymagających gier będą jeszcze wyższe, jeśli włączę DLSS w ustawieniach. Dzięki DLSS gry wyglądają prawie tak samo dobrze co natywnie, działając przy tym znacznie szybciej. Jestem wielkim zwolennikiem tego rozwiązania, bo m.in. dzięki niemu za kilka lat starsze laptopy poradzą sobie w nowszych, bardziej wymagających grach. Warto mieć to na uwadze. Zwłaszcza że większość najnowszych gier obsługuje DLSS, a NVIDIA publikuje nowe sterowniki dla kart graficznych w momencie debiutu każdego wielkiego hitu na PC. Doskonałym tego przykładem jest uznany God of War z ostatnich dni oraz zbliżające się wielkimi krokami Dying Light 2 - wszędzie mamy do czynienia ze wsparciem DLSS oraz sprzętowego ray tracingu.
Uzyski klatek na sekundę dzięki DLSS potrafią być imponujące, co dokumentowałem w osobnym teście, z wykorzystaniem droższego układu RTX 3080. Tam dzięki DLSS otrzymywałem po 20 - 30 dodatkowych fps w tak zasobożernych produkcjach jak Cyberpunk 2077 i nawet 50 - 70 dodatkowych klatek w lepiej zoptymalizowanych tytułach. W przypadku karty RTX 3060 korzyść z DLSS może być jeszcze bardziej odczuwalna niż na RTX 3080.
RTX 3060 wychodzi zatem obronną ręką w starciu z najbardziej wymagającymi produkcjami. Jednocześnie cena GPU sprawia, że wyposażone w nią laptopy nie kosztują majątku. No, przynajmniej nie w porównaniu do modeli z jeszcze wydajniejszymi kartami. Nie można także zapominać o dodatkowych wizualnych atrakcjach dla gracza oferowanych przez sprzętowy ray tracing. Nawet stosowany punktowo, RT nadaje grom dodatkowej głębi i realizmu, w czasie rzeczywistym symulując działanie promieni świetlnych. Doskonale widać to na poniższych przykładach:
Procesor, dysk, pamięć - szybki spacer po kluczowych wartościach i parametrach.
Jeśli chodzi o procesor, złotym środkiem pomiędzy ceną i wydajnością będą ośmiordzeniowe modele AMD Ryzen 7 5800H oraz Intel i7-11800H. Każdy z tych procesorów to wydajna bestia i bezpieczny zakup. Intel radzi sobie nieco lepiej w grach wideo, AMD skuteczniej zarządza energią. Stawiając na którykolwiek z tych CPU, otrzymasz solidną jednostkę odpowiedzialną za szybkie i płynne działanie urządzenia, co jest kluczowe w kontekście gier wideo. W ten generacji nie ma kiepskich procesorów, a zażarta rywalizacja firm technologicznych działa na korzyść klientów.
W przypadku RAM 16 GB pamięci DDR4 to wartość, poniżej której nie powinniśmy schodzić. Dodatkowo premiowana jest obecność pamięci Dual Channel, gdyż w tej technologii obsługa RAM jest wydajniejsza, co przekłada się na wyniki w grach. Jeśli chodzi o dysk, ważne, by był to SSD. Jego pojemność to w dużej mierze indywidualna kwestia, w zasadniczy sposób warunkująca finalną cenę laptopa. Absolutne minimum to 256 GB, chociaż osobiście rekomenduję wariant 512 GB, a najlepiej 1 TB. Warto mieć na uwadze, że pojemność można rozbudować w późniejszym czasie o zewnętrzny dysk.
Wyświetlacz i wymiary laptopa – tu zdania są podzielone, ale uważam, że dla gracza większe znaczy lepsze.
W przypadku laptopów stricte do gier odradzam pogoń za miniaturyzacją oraz możliwie niską masą. Mówimy o sprzętach, które najczęściej będą wykorzystywane stacjonarnie, podłączone kablem do zasilania sieciowego, ponieważ w ten sposób oferują największą wydajność. Laptopy do gier nie są leciutkimi sprzętami do torebki czy małego plecaczka. Od mobilności ważniejsza jest w nich moc, więc wychodzimy z prostego założenia: więcej znaczy lepiej. Dlatego warto postawić na duży ekran, rozwinięty system chłodzenia i solidną konstrukcję.
Mnie podobają się laptopy do gier z wyświetlaczami 16+ cali. Na ekranie o takiej przekątnej wiele gier wygląda już naprawdę efektownie. Wielkie strategie są czytelne wizualnie, a detale lepiej widoczne niż na 13- i 14-calowych alternatywach. Jasne, większy laptop więcej kosztuje, ale w ogólnym rozrachunku jest to obszar, na którym nie powinno się przesadnie oszczędzać. Wszakże to właśnie na ekran będziemy patrzeć najczęściej, korzystając z takiego urządzenia. Co nam po nowym sprzęcie do gier, jeśli jego wyświetlacz będzie niewiele większy od tego w tablecie.
Dlatego szukając rozsądnego cenowo laptopa dla gracza, warto wziąć pod uwagę przynajmniej cztery parametry ekranu: rozdzielczość (FHD na początek jest wystarczające, WQHD optymalne), częstotliwość odświeżania (najlepiej 120 albo 144 Hz), przekątną oraz typ matrycy: TN (szybki czas reakcji, kiepskie barwy i kąty widzenia) cechuje tańsze modele, IPS (dobre odwzorowanie kolorów) jest rozsądnym środkiem, OLED (bezkonkurencyjny kontrast i świetna czerń) to najnowszy i najdroższy trend. Warto też zadbać, by laptop posiadał port HDMI 2.1, umożliwiający wyświetlanie wideo na większym ekranie - np. telewizorze - w jakości 4K i z zachowaniem 120 fps.
Jak to połączyć w całość, by nie pójść z torbami? Mamy solidny model, od którego warto zacząć poszukiwania.
W dobie galopujących cen komputerowych podzespołów oraz niskiej dostępności nowoczesnej elektroniki zakup nowego laptopa do gier nie jest łatwy. Zwłaszcza jeśli nie chcemy wydawać majątku, a sprzęt ma sobie poradzić z nowymi grami w 2022 roku oraz w kolejnych latach. Szczęśliwie część producentów dopasowuje się do dynamicznych realiów rynkowych, tworząc nowe gamy produktów w rozsądnych kategoriach cenowych.
HP znane z serii niezwykle wydajnych laptopów OMEN rozbudowuje portfolio laptopów dla graczy o nową linię produktów: Victus by HP. Marka stanowi następstwo serii HP Pavilion Gaming i jest adresowana do graczy na początku swojej przygody z gamingiem. Victus by HP to także oferta skrojona z myślą tych użytkownikach, dla których najważniejszy jest korzystny stosunek ceny do możliwości. Dzięki takiemu podejściu nowy Victus by HP 16 na ten moment deklasuje cenowo rynkową alternatywę, nawet do 1000 zł. Jednocześnie laptop otrzymał tak dobrane podzespoły, by poradzić sobie z KAŻDĄ nową grą na wysokich lub maksymalnych ustawieniach, zachowując płynność 60+ klatek na sekundę, przy rozdzielczości FHD.
Architekci HP skoncentrowali się na tym, co najważniejsze dla gracza. Dlatego sercem Victusa by HP 16 jest karta graficzna NVIDIA GeForce RTX 3060, współpracująca z procesorem Ryzen 7-5800H. W laptopie znajdziemy ponadto 16 GB lub 32 GB pamięci DDR4 oraz dysk SSD w jednej z kilku pojemności. Wisienką na torcie jest wielki, antyrefleksyjny ekran IPS 16,1 cala z maksymalnym odświeżaniem 144 Hz. Takie wyświetlacze szczególnie trafiają w moje gusta. Miałem okazję grać na ponad 16-calowych ekranach m.in. w Europa Universalis IV, Civilization VI oraz Total War: Warhammera II. Doświadczenie jest nieporównywalnie lepsze niż na 13- oraz 14-calowych sprzętach.
Victus by HP 16:
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 3060
- Procesor: AżMD Ryzen 7 5800H
- Pamięć RAM: 16 GB (DDR4, 3200MHz)
- Dysk: SSD M.2 PCIe od 256 GB do 960 GB
- Ekran: 16,1 cala, matowy, LED, IPS, 144 Hz, 250 nitów, FHD (1920 na 1080 pikseli)
No i ten design. Rzadko się zdarza, by laptop do gier - zwłaszcza z niższej półki cenowej - dobrze wyglądał.
Jako gracz z 30-tką na karku, nie jestem zwolennikiem LED-ów skrzących się jak bożonarodzeniowa choinka. Takie rozwiązania nie są ani ładne, ani praktyczne, niepotrzebnie drenując energię akumulatora. Dlatego cieszy mnie, że coraz więcej producentów laptopów oferuje design jak w modelu Victus by HP 16. Mamy do czynienia ze smukłą, prostą i elegancką bryłą, pozbawioną zbędnych diod osadzonych w obudowie oraz świecących się logo. Znak Victus na górnej klapie laptopa jest bez podświetlenia, ale eleganckie. Podświetlana jest tutaj tylko klawiatura. Podoba mi się to.
- Złącza: USB 3.2 Gen. 1 (3 szt.), USB Typu-C z DisplayPort, HDMI 2.1, czytnik SD, RJ-45 (LAN), wyjście audio/mikrofon, DC-in
- Łączność: LAN 1 Gb/s, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2
- Kamera: 1.0 Mpix
- Masa: 2,44 kg
- Wymiary: 2,6 na 26 na 31 cm
Podoba mi się także, że HP przygotowało trzy wersje kolorystyczne laptopa. Na mnie wrażenie zrobił biały wariant. Poza nim klienci mają do wyboru obudowę w klasycznej szarej oraz ciemnogranatowej barwie. Każdy Victus by HP został wyposażony w głośniki stereo Bang & Olufsen, z kolei w dobie pracy i edukacji zdalnej o odpowiednią jakość głosu użytkownika zadbają dwa mikrofony w obudowie. Do tego dochodzi mrowie portów przydatnych graczowi, wliczając w to odchudzone gniazdo Ethernet i HDMI 2.1. W pudełku znajdziemy także elementy montażowe umożliwiające instalację dysku M.2 PCIe. Cena laptopa Victus by HP 16 z układem RTC 3060 rozpoczyna się od około 5500 zł.
Przeglądając oferty popularnych sieci, trudno znaleźć 16-calowy laptop z układem RTX 3060 taniej niż za 6500 zł. Na tym tle oferta HP prezentuje się korzystnie, pozwalając poczynić spore oszczędności, sięgające nawet 1000 zł, w zależności od pojemności SSD. Z jednej strony zostawiamy więcej pieniędzy w portfelu, z drugiej mamy sprzęt, któremu nie są straszne wymagania sprzętowe gier wideo. Nawet tych najnowszych. Do tego laptop wygląda elegancko oraz uniwersalnie, dzięki czemu bez problemu odnajdzie się w biurze, na wydziale czy w nowoczesnym salonie. To rozsądna oferta w sam raz na nietypowe zakupowo czasy, stanowiąca dobry punkt wyjścia podczas poszukiwania nowego laptopa do gier.