W Azji grozi mu zagłada. Zagrożony wyginięciem gatunek żółwia wykluł się w gdańskim ZOO
Z daleka od swoich naturalnych warunków, ale jest, żyje – w gdańskim ZOO na świat przyszedł przedstawiciel gatunku zagrożonego wyginięciem. Orlicja to największy żółw słodkowodny w Azji Południowo-Wschodniej.
- Przychówek orlicji to bardzo duże wydarzenie ze względu na fakt, iż jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem - zaznacza Michał Targowski, dyrektor ZOO Gdańsk, cytowany przez gdańsk.pl. W Polsce taki żółw urodził się po raz pierwszy.
Co mu zagraża? Rzecz jasna człowiek. A bardziej precyzyjnie: ten, który na niego poluje, by potem nielegalnie sprzedać. To właśnie tak żółw trafił do Gdańska w 2002 roku. Przemytnicy liczyli na to, że uda się sprzedać zwierzę w Chinach, ale na szczęście im nie wyszło.
Dodatkowym utrudnieniem jest utrata siedlisk, doprowadzana przez wycinkę lasów.
Według szacunków w ciągu ostatnich 90 lat populacja orlicji zmniejszyła się o 80 procent
W naturze żółwie te zamieszkują słodkowodne jeziora, bagna i systemy rzeczne na obszarach Indonezji i Malezji. Jest to największy żółw słodkowodny w Azji Południowo-Wschodniej.
- To gatunek bardzo rzadki oraz bardzo słabo poznany, dlatego aby zapewnić jak najlepsze warunki młodej orlicji kontaktujemy się z zagranicznymi ogrodami zoologicznymi, którzy mogą podzielić się z nami swoim doświadczeniem - zdradza Izabela Krause, zastępca dyrektora ds. hodowlanych w ZOO Gdańsk. - Młody żółw w naszym zoo ma zapewnione odpowiednie warunki, temperaturę w akwarium około 29 stopni, specjalną lampę oraz matę grzewczą zamontowaną pod akwarium.
Do wyklucia doszło po prawie 130 dniach inkubacji jaja w odpowiedniej temperaturze i wilgotność. Dietę pracownicy ZOO konsultowali ze specjalistami z Niemiec, którzy mieli do czynienia z gatunkiem. Najpierw żółw wcinał figi, gruszki, banany, papaje, niekiedy również winogrono oraz mączniaki i drewnojady bez skórki.
Potem, na podstawie konsultacji z fachowcami z Niemiec, do diety dołączono galaretkę. Powstała na bazie wywaru z kurzych łapek bogatych w kolagen, żelatyny, filetów ryb słodkowodnych, niewielkiej porcji marchewki, „polanej” witaminami i mleczem.
Menu wydaje się dość skomplikowane, ale tak naprawdę żółw zje wszystko - orlicje są wszystkożerne. Dzięki temu potrafią przybrać na wadze, dorosły osobnik może osiągnąć wagę nawet do 50 kg.