Ocieplenie klimatu wkrótce załatwi lądolód antarktyczny na amen. Nie za sto lat, a za dziesięć
Okresy ochładzania i ocieplania klimatu nie są niczym nowym na Ziemi. Dzięki temu, na podstawie wiedzy o procesach zachodzących w odległej przeszłości, naukowcy mogą prognozować nadciągające zmiany. Jak się domyślacie, prognozy nie są pomyślne.
Proces ocieplenia klimatu postępuje na Ziemi coraz szybciej, a ludzie jakoś nieszczególnie mają ochotę się mu przeciwstawić.
O tym, że na obu biegunach mamy do czynienia z przyspieszającymi procesami topnienia lodu, wszyscy wiedzą od dawna. Jednak, jak to wpływa na przyszłość i jak te zmiany będą się kształtowały w najbliższych latach, pozostaje zagadką, a przynajmniej pozostawało do teraz.
Naukowcy postanowili uważniej przyjrzeć się procesom zachodzącym na Antarktydzie na przestrzeni ostatnich dwudziestu tysięcy lat, sięgając za pomocą rdzeni wydobytych z dna oceanicznego aż do ostatniej epoki lodowcowej.
Analizy wykazały, że w poprzednich przypadkach długotrwałego topnienia lądolodu, proces ten zaczynał się dosyć gwałtownie, na przestrzeni zaledwie dziesięciu, dwudziestu lat. Po przekroczeniu tego punktu granicznego następował trwający setki lat proces stałego topnienia lodu i wzrostu poziomu mórz i oceanów, który kończył się równie gwałtownie, co rozpoczął - w ciągu kilkunastu lat.
Na to wskazują osady zbierające się na dnie zbiorników otaczających Antarktydę. Dane z rdzeni pobranych z wybrzeża Antarktydy wskazują, że na przestrzeni tysięcy lat ten proces wyglądał za każdym razem dokładnie tak samo. Długotrwałe okresy rozrostu i kurczenia się lądolodu przedzielone są niezwykle krótki trwającymi zaledwie kilka dekad okresami, w których dochodzi do zmiany trendu. Tak też może być i teraz.
Uwzględnienie obecnych danych o topnieniu lodu na Antarktydzie, zbieranych przez ostatnie czterdzieści lat pozwala oszacować, że ten trwający kilkanaście lat punkt zwrotny, który mógłby zapoczątkować trwający setki lat proces topnienia Grenlandii… może już trwać. Możemy znajdować się właśnie w początkowej fazie procesu, który pozbawi Antarktydę znaczącej ilości lodu i podniesie poziom mórz i oceanów znacznie bardziej, niż się spodziewaliśmy.