Zamówił produkt w internecie, przesyłkę dostarczył dron. Polacy przetestowali powietrzną dostawę
W Lublinie sukcesem zakończył się pierwszy test dostarczenia przesyłki dronem. Co ciekawe, przyspieszenie to „zasługa” pandemii i transportu dronem medycznych próbek.
Spartaqs 11 maja zrealizował pierwszy w historii przelot transportowy dla sieci handlowej Decathlon, dostarczając zamówienie ze sklepu prosto na posesję klienta, za pomocą dronoida Hermes V8M – pochwaliła się firma na Facebooku.
„Na pokładzie” dron miał kilka paczek. Pierwszą dostarczył prosto do rąk klienta, lądując na prywatnej posesji. Następnie poleciał do drugiego z lubelskich sklepów Decathlon, wręczając zamówienie pracownikom.
Spartaqs przetestował dwie rewolucyjne metody: szybki transport paczki do klienta, ale też wymianę towarów pomiędzy sklepami
Oba loty w przyszłości mogą być dużym ułatwieniem dla klienta. Nie tylko przesyłka zostanie szybko dostarczona do domu. Wyobraźmy sobie, że znajdujemy się w sklepie, ale upatrzonego produktu nie ma. Sprzedawca sprawdza i mówi, że jest w innym. Teraz zainteresowany musi sam dojechać do miejsca, natomiast w (niedalekiej?) przyszłości będzie to kwestią minut, jak dron szybko uzupełni magazynowe braki.
Zresztą to jest coś, o czym Spartaqs mówi. Drony mają udoskonalić metodę „just in time”, która zakłada, że w sklepach jest minimum towaru, a potrzebne produkty dostarczane są bezpośrednio z magazynów. Ich dron Hermes 2 ma być w stanie latać nawet po całym województwie.
Testowy lot odbywał się na wysokości 120 metrów. Chociaż wczoraj nie mogliśmy narzekać na pogodę, to „wyżej” warunki wcale nie były idealne z powodów silnych podmuchów wiatrów. To jednak nie okazało się przeszkodą.
Pandemia chrztem bojowym dla polskich dronów
Nie przez przypadek wspomniałem wcześniej o pandemii. To właśnie w tym niełatwym okresie drony udowodniły, że mogą być dużym ułatwieniem dla człowieka. Wcześniej Spartaqs realizował transport próbek medycznych w Warszawie.
Loty pomiędzy Warszawą a szpitalami w Pułtusku, Sochaczewie oraz Otwocku zajęły fruwającym maszynom dwa razy mniej czasu niż jazda samochodem. Kiedy w grę wchodzi ludzkie życie każda sekunda jest na wagę złota – dron ma więc sporą przewagę. Sprawdzenie maszyn w warunkach bojowych udowodniło, że jest to metoda transportu, na którą warto będzie stawiać w spokojniejszych czasach.
Sukces Polaków tym bardziej imponuje, gdy przypomnimy, że Amazon, który już kilka lat temu miał ambitne w temacie dronów, na początku roku zwolnił pracowników pracujących przy projekcie Prime Air, mającym zapewnić transport przesyłek właśnie za ich pomocą. Kiedy Amazon potrzebuje czasu, Polacy pozytywnie przechodzą pierwsze testy. Nawet jeśli nie ma co porównywać skali, to i tak robota Polaków cieszy.