Łazik zrobił zdjęcie tęczy na Marsie. Tak, na tym Marsie, na którym szukają wody
Łazikowi Perseverance udało się sfotografować zjawisko dość powszechne na Ziemi, jakim jest tęcza. Problem w tym, że ta na Marsie nie powinna występować. Naukowcy mają kilka teorii.
Jedno z najnowszych zdjęć wykonanych przez łazik Perseverance – a konkretniej, przez hazcam – przedstawia spektakularny widok. Nad powierzchnią Czerwonej Planety wyraźnie widać przepiękną tęczę. Tyle że… nie powinno jej tam być. Do tęczy w powszechnym rozumieniu tego słowa potrzeba nam bowiem dwóch składników: światła słonecznego i unoszących się w atmosferze kropelek wody. Na Marsie pod dostatkiem mamy tylko jeden z nich.
Naukowcy z NASA na razie nie zapewnili oficjalnej interpretacji zjawiska, jednak wielu członków naukowej społeczności zdążyło się już wypowiedzieć w mediach społecznościowych. Wiodącą teorią na dziś jest ta, wedle której tęcza powstała na skutek nie drobinek wody, a kurzu unoszącego się w atmosferze.
Tęcza na Marsie nie musi być skutkiem wody w atmosferze.
Jedną z podsuwanych interpretacji jest wręcz ta związana z hazcamem. Niektórzy spekulują, że to co widzimy na zdjęciu to flara, czyli efekt optyczny pojawiający się na skutek interakcji promieni światła z soczewkami obiektywu.
To nie jest jednak pierwszy raz, kiedy na Marsie udało się zaobserwować zjawisko tęczy. Jest wysoce prawdopodobne, że Perseverence zaobserwował to samo, co Pathfinder i co opisali inżynierowie NASA na redditowym AMA. A więc tęczę wywołaną unoszącymi się w atmosferze cząsteczkami lodu.
Niezależnie od genezy, widok zapiera dech w piersiach. A tymczasem helikopter Ingenuity stoi już na własnych nogach i jest gotowy do pierwszego lotu nad powierzchnią Marsa.
Polub ten tekst na Facebooku. Dzięki!