REKLAMA

Nie wszystko w kosmosie trwa miliony i miliardy lat. Za 20 lat po Mgławicy Płaszczki zostanie wspomnienie

Zdjęcia wykonane za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a pokazują, jak szybko ewoluuje najmłodsza znana mgławica planetarna na naszym niebie. W skali kosmicznej za chwile nie będzie po niej śladu.

Po Mgławicy Płaszczki wkrótce pozostanie tylko wspomnienie. Hubble fotografuje jej ewolucję
REKLAMA

Mgławica Płaszczki, a właściwie Henize 3-1357, to mgławica planetarna składająca się z gazu i pyłu odrzuconych przez znajdującą się w jej centrum gwiazdę. Taka gwiazda zazwyczaj podgrzewa odrzuconą przez siebie materię, przez co ta ulega jonizacji i świeci. Ciśnienie tego promieniowania sprawia ponadto, że materia stopniowo ucieka od gwiazdy, przez co mgławica powiększa swoje rozmiary.

REKLAMA

W przypadku Płaszczki jednak jest nieco inaczej. Jasność całej mgławicy ulega gwałtownym zmianom, a w linii tlenu znacząco spadła.

 class="wp-image-1553732"
 Mgławica Płaszczki w marcu 1996 r.
Źródło: NASA, ESA, B. Balick (University of Washington), M. Guerrero (Instituto de Astrofísica de Andalucía), and G. Ramos-Larios (Universidad de Guadalajara)

Na zdjęciach widać ten sam obiekt sfotografowany za pomocą Hubble’a w 1996 oraz w 2016 roku. Dwadzieścia lat w skali kosmicznej to nawet nie jest mrugnięcie oka. Jednak w życiu tej konkretnej mgławicy to dużo. Jasność tlenu w niej na przestrzeni dwóch dekad spadła tysiąckrotnie. Naukowcy zauważyli także, że mgławica przestała powiększać swoje rozmiary, choć jej kształt wciąż ewoluuje.

Wychodzi zatem na to, że gwiazda SAO 244567, która jeszcze niedawno odrzucała zewnętrzne warstwy, a następnie je podświetlała, straciła impet, robi się coraz chłodniejsza, nie emituje wystarczająco dużo jonizującego promieniowania, a tym samym przestała odpychać od siebie materię i ją ogrzewać.

 class="wp-image-1553735"
Mgławica Płaszczki w styczniu 2016 r.

Jaki zatem los czeka Płaszczkę?

Cóż, mgławica szczyt swojej kariery ma za sobą. W latach 1971-2002 temperatura gazu wzrosła z 22 000 stopni Celsjusza aż do 60 000. Najprawdopodobniej było to spowodowane błyskiem helowym w gwieździe centralnej. Stąd i mgławica pod koniec XX wieku wydawała się tak jasna. Potem jej blask zaczął blednąć.

REKLAMA

Błysk helowy to proces zachodzący we wnętrzu czerwonego olbrzyma, który już zużył całe zapasy wodoru w jądrze. Wokół jądra wciąż jednak cienka wastwa wodoru ulega przemianie w hel. Proces ten powoduje stopniowy wzrost rozmiarów i temperatury jądra. Gdy temperatura przekroczy 100 milionów kelwinów, pojawiają się warunki pozwalające na przemianę helu, którego wtedy jest mnóstwo, w węgiel. Owa przemiana gwałtownie obejmuje całe jądro gwiazdy. Ilość uwalnianej energii jest wtedy ogromna, przez co na zewnątrz można obserwować gwałtowny, aczkolwiek krótkotrwały wzrost jasności gwiazdy.

Jak krótkotrwały? Naukowcy analizujący dane z Hubble'a szacują, że już za 20-30 lat po mgławicy może zostać jedynie wspomnienie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA