Telewizor MicroLED ma być pogromcą OLED-ów. Właśnie trafia do sprzedaży
MicroLED ma być kolejnym krokiem w ewolucji telewizorów. Czekaliśmy na tę potencjalną rewolucję zbyt długo. Ale oto jest – choć na początku w sprzedaży wyłącznie w Korei.

Telewizory OLED powszechnie postrzegane są jako urządzenia nowocześniejsze i zapewniające lepsze efekty wizualne od telewizorów LED/LCD. Głównym atutem OLED-ów jest ich system oświetlenia. Telewizory starszego typu wymagają osobnego mechanizmu doświetlającego, który musi być niezwykle skomplikowany, by nie wpływać na wierność kolorów czy kontrast. W telewizorach OLED piksele matrycy świecą własnym światłem, więc problemy takich przekłamań w jakości obrazu ich nie dotyczą.
Entuzjaści OLED-ów często zapominają jednak, że klasyczne telewizory również mają atuty znajdujące się poza zasięgiem nowszej technologii. Topowe modele, w porównywalnych do OLED-ów cenach, oferują zazwyczaj dużo wyższą jasność. Są też trwalsze od matryc OLED i w przeciwieństwie do nich mogą długo wyświetlać statyczny obraz.

LG i Samsung już od kilku lat na różnych wystawach branżowych za zamkniętymi drzwiami pokazywali dziennikarzom pierwsze prototypy telewizorów MicroLED. Samsung nawet nie za zamkniętymi – jego The Wall z czasem zaczął być prezentowany publicznie. A wręcz dostępny w sprzedaży, choć tylko dla wąskiej grupy klientów spoza typowego rynku konsumenckiego. Na pogromcę OLED-ów czekaliśmy nieco zbyt długo. Ale w końcu jest.
MicroLED – tak jak OLED – nie wymaga lamp doświetlających. Również i w tego rodzaju matrycy każdy z pikseli świeci własnym światłem. Jednak w przeciwieństwie do OLED-a, nie wykorzystano do jej budowy związków organicznych. Jest więc również trwalsza i jaśniejsza. Tak przynajmniej brzmi teoria.

110-calowy Samsung MicroLED pracuje w rozdzielczości 4K i gwarantuje stuprocentowe pokrycie palety barwnej DCI-P3. Przetwarzaniem obrazu zajmuje się nowy procesor Micro AI Processor, o którym jeszcze za wiele nie wiemy. Telewizor ten też jest bezramkowy – wyświetlacz zajmuje w nim 99,99 proc. frontowej powierzchni. Samsung gwarantuje 100 tys. godzin bezawaryjnej pracy. Ogromny ekran można podzielić na cztery elementy – na każdym wyświetlając sygnał z innego źródła. W Samsung MicroLED znajdziemy też wbudowany system audio 5.1.

Telewizor ma się pojawić w sprzedaży w pierwszym kwartale przyszłego roku w Korei Południowej. Jednak jego europejska premiera ma nastąpić tuż po koreańskiej. Obawiam się jednak, że nie będę mógł wypożyczyć go na testy celem recenzji. Nie zmieści mi się w salonie…