REKLAMA

Po 10 latach badań mamy już pewność: gry komputerowe nie zmieniają nas w psychopatów

Ile razy słyszeliśmy o tym, że brutalne gry komputerowe wyzwalają agresję, antyspołeczne zachowania i zamieniają graczy w bezduszne potwory? Spokojnie, to tylko pytanie retoryczne. Najnowsze badanie tego zagadnienia powinno raz na zawsze rozwiać wszystkie wątpliwości.

Po 10 latach badań mamy już pewność: gry komputerowe nie zmieniają nas w psychopatów
REKLAMA

Badanie, o którym mowa, ukazało się w Journal of Cyberpsychology, Behavior, and Social Networking. Jego autorkami są Sarah M. Coyne i Laura Stockdale, które poświęciły dziesięć lat swojego życia na badanie wpływu gier wideo na rozwój nastolatków. Artykuł w czasopiśmie wyjaśnia, że ​​badacze zastosowali w badaniach „podejście skoncentrowane na osobie”, w ramach którego obserwuje się pewną grupę ludzi o wspólnych cechach „w celu zbadania trajektorii, predyktorów i wyników brutalnych gier wideo w okresie 10 lat. ”

REKLAMA

W ciągu dziesięciu lat Coyne i Stockdale wyodrębniły trzy grupy badanych: osoby o zachowujące się bardzo agresywnie (4 proc. badanych), umiarkowanie (23 proc. badanych) i osoby wykazujące niewiele agresywnych zachowań (73 proc.). Wszystkie te grupy były obserwowane podczas 10-letniego okresu badań. Autorki poszukiwały wszelkich zmian w zachowaniu badanych, które mogłyby być wytłumaczone graniem w gry. Również w te brutalne, jak GTA czy Doom.

Wyniki badań potwierdzają: gry nie zamieniają graczy w morderców

Przez 10 lat prowadzenia badań, Stockdale i Coyne nie zaobserwowały żadnych istotnych zmian, jeśli chodzi o zachowanie badanych grup. Można się rozejść. Gry komputerowe są bezpieczne.

Ten wniosek potwierdzają inne duże badania. Na przykład te prowadzone przez doktora Davida Zendle, który pod kątem agresywnych zachowań przebadał ponad 3 tys. graczy. Badania miały sprawdzić, czy gry komputerowe powodują u graczy tzw. priming, czyli torowanie. Jest to termin wykorzystywany w psychologii poznawczej, który polega na zwiększeniu prawdopodobieństwa wykorzystania określonej kategorii poznawczej w procesach percepcyjnych i myślowych na skutek wielokrotnej ekspozycji bodźca zaliczanego do tej kategorii.

Bodźce mogą być też semantycznie lub afektywnie powiązane z tą kategorią. Zjawisko może zachodzić również przy braku świadomości postrzegania bodźca torującego. W skrócie: naukowcy chcieli sprawdzić, czy regularne granie w brutalne gry komputerowe powoduje wzrost agresji u graczy.

Zespół Zendle przeprowadził swoje badania bardzo solidnie. Dysponował odpowiednio dużą grupą ochotników, zaprojektował sensowny model badania i porównał swoje wyniki z innymi publikacjami na ten temat. Badanie przeprowadzono przy wykorzystaniu shooterów (czyli strzelanek), w których modele komputerowych przeciwników zachowywały się bardzo realistycznie.

Tym sposobem naukowcy chcieli sprawdzić, czy brutalne gry, które dość dobrze odwzorowują rzeczywistość, mają jakiekolwiek przełożenie na psychikę osób w nie grających. Po kilkugodzinnych sesjach z takimi grami gracze dostawali puzzle, z których mogli układać dowolne słowa (tzw. word fragment completion tasks).

REKLAMA

Według naukowca, gdyby gry rzeczywiście zwiększały poziom agresji u graczy, korzystaliby oni częściej ze słów powiązanych z przemocą. Tzw. torowanie agresji tudzież agresywnych zachowań nie zostało zaobserwowane w trakcie badań.

Wniosek, który nasuwa się po zapoznaniu z rzetelnymi badaniami na ten temat, można ująć mniej więcej tak: gry nie zrobią z nas pokolenia psychopatów. I tym optymistycznym akcentem zakończmy rok 2020.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA