Lekarze zdiagnozują nas na podstawie obrazu z kamery w telefonie. Takie cuda obiecuje Microsoft
Microsoft pochwalił się wynalazkiem, który może mieć ogromne znaczenie dla przyszłości medycyny. Opracowana przez firmę technologia pozwala na wykorzystanie konsumenckich aparatów w telefonach i laptopach do precyzyjnej diagnozy.
Jak można polegać na aparacie w typowym telefonie, skoro nawet zdjęć ładnych nie robi? Że o byciu narzędziem pomiarowym od którego oczekuje się precyzyjnych danych nawet nie ma co wspominać. Tymczasem okazuje się, że sztuczna inteligencja w jeszcze niejeden sposób nas zaskoczy. Analiza bardzo subtelnych zmian w wyglądzie ludzkiego ciała – często niemal niedostrzegalnych dla oka – jest możliwa nawet, gdy urządzeniem pomiarowym jest tani telefon z Chin.
Opracowany przez Microsoft – przy współpracy z Uniwersytetem w Waszyngtonie i OctoML – algorytm pozwala na optyczny pomiar krążeniowo-oddechowych parametrów życiowych na urządzeniu. Jest to możliwe za sprawą nowatorskiej konwolucyjnej neuronowej sieci uwagi MTTS-CAN i to właśnie ona pozwala na wykorzystanie zwykłych smartfonów do pomiarów sercowo-płucnych wysokiej dokładności.
Procesy fizjologiczne, takie jak krążenie krwi i oddychanie, zmieniają z czasem nieznacznie wygląd ciała.
Jak się okazuje, smartfonowe matryce fotograficzne są wystarczająco czułe, by wychwycić te zmiany w świetle odbitym od ciała. Zmiany w charakterystyce zestawów analizowanych pikseli mogą prowadzić do wstępnej diagnozy, jaką może być zmiana średniego pulsu czy oddechu. Możliwy jest tą metodą nawet pomiar stężenia tlenu we krwi.
To może nie tylko znacząco rozwinąć telemedycynę i diagnostykę zdalną, ale również i konsumenckie gadżety fitnessowe. Te za sprawą technologii Microsoftu mogłyby w czasie rzeczywistym i bez pośrednictwa chmury analizować stan ciała użytkownika i sugerować ewentualne zmiany.
Rozwiązanie Microsoftu – w tym MTTS-CAN – zostało stworzone jako rozwiązanie open-source. Źródła i dalsze informacje dostępne są pod tym adresem.