REKLAMA

Mapy Google'a dostosowują się do pandemicznej rzeczywistości. Google wdrożył 250 nowych funkcji

Mapy Google zyskują nowe funkcje, dzięki którym używanie aplikacji w czasie pandemii powinno być wygodniejsze.

Google chce cię zachęcić do korzystania z Map w czasie pandemii. Oto nowości
REKLAMA

Google chwali się na swoim blogu, że do Map Google trafiło w tym roku ok. 250 nowych funkcji, które mają pomóc nam w tzw. nowej normalności podczas pandemii. Aż trudno uwierzyć, że część z nich jest z nami od tak krótkiego czasu, bowiem są tak użyteczne, że wydawać by się mogło, że są z nami od zawsze. Przykład? Wyświetlane na żywo aktualne informacje o popularnych godzinach, w jakich klienci odwiedzają dany sklep czy lokal (ta funkcja była widoczna jedynie w wyszukiwarce Google'a). Dzięki temu można zaplanować wizytę w czasie, kiedy klientów jest najmniej.

REKLAMA

Są też nowości w profilach firm wyświetlanych bezpośrednio w mapach. Przykładowo, sprawdzimy, czy w danym miejscu jest wymagane wcześniejsze umówienie się na wizytę, czy jest wymagana maseczka (teraz to raczej oczywiste), a także czy zostanie nam zmierzona temperatura przy wejściu.

Oczywiście nie każdy lokal ma wprowadzone tak dokładne dane, ale Google chwali się, że każdego dnia wprowadza do Map aż 50 mln takich drobnych aktualizacji.

Google przypomina, jak Mapy mogą przydać się w planowaniu bezpiecznej podróży na Święta.

W nowym wpisie na blogu Google przypomina o bardzo ciekawej funkcji, którą jest nowa warstwa informacyjna. Możemy nałożyć na ekran warstwę pokazującą dane o COVID-19. Widzimy w niej liczbę zachorowań na 10 tys. mieszkańców a także trend. Z tej funkcji od momentu uruchomienia skorzystało ponad 10 mln osób.

Wskaźnik wyświetlany w Mapach Google stał się bardzo istotny po tym jak premier Mateusz Morawiecki ogłosił nowy system decydujący o wdrażaniu stref ograniczeń oraz lockdownu. Pełny lockdown ma być nałożony jeśli średnia zachorowań z tygodnia wyniesie 70 osób na 100 tys. mieszkańców. Według Map Google obecny wskaźnik dla Polski to 62,3. Oczywiście będąc w domu możemy też podejrzeć wskaźnik w innych częściach świata.

Google zapowiada też rozszerzenie działania nowej funkcji pokazującej zatłoczenie nadjeżdżającego autobusu czy tramwaju. Taki system póki co funkcjonuje w dużych aglomeracjach w Stanach Zjednoczonych czy np. w Londynie, ale Google zapowiada, że ma działać na całym świecie. Informacje są pobierane na bazie użytkowników Map Google, którzy jadą danym autobusem lub tramwajem.

Google przygotował też infografikę, która ma nam pokazać zmiany trendów w czasie pandemii.

Dane są pozyskane z Map Google i dowiadujemy się m.in. tego, że obłożenie transportu publicznego spadło o 19 proc., a to 20 proc. więcej tras jest pokonywanych rowerem. Co ciekawe, w czasie pandemii zainteresowanie autem jako środkiem transportu wzrosło tylko o 1,6 proc. Jeśli ktoś musiał korzystać z auta, robił to również wcześniej. Choć osobiście wliczam się do tego niewielkiego procenta, jako że zupełnie porzuciłem pociągi na rzecz tras międzymiastowych za kółkiem.

Infografika zawiera też godziny największego i najmniejszego ruchu w popularnych typach miejsc, czyli sklepach spożywczych, aptekach, kawiarniach, czy parkach.

Dlaczego Google tak mocno przypomina o Mapach?

Można się tylko domyślać, ale prawdopodobnie użycie Map Google znacznie spadło w czasie pandemii. Wskazują na to również wyniki Google’a:

W kwietniu wyszukiwania miejsc poza domem, takich jak parki, ogrody czy plaże spadło o 249% w porównaniu z tym samym okresem przed pandemią.

REKLAMA

Są jednak obszary, których wyszukiwania w Mapach rosną. Największe wzrosty wyszukiwań (o 73 proc.) notują sklepy z akcesoriami dla domu i ogrodu. Polacy stwierdzili, że czas spędzony w domu dobrze jest poświęcić na remont lub odświeżenie mieszkania.

Podejrzewam jednak, że całościowe wykorzystanie Map Google mocno spadło. Nie planujemy większych wyjazdów, ani nawet dojazdów do restauracji, bo te są zamknięte. Nie odwiedzamy kin, galerii handlowych, jak i wielu innych miejsc. Okazji do włączania nawigacji jest znacznie mniej niż rok temu. Google stara się to zmienić i chwała mu za to. Pandemia na pewno nie sprzyja wykorzystaniu Map, ale bardzo dobrze, że do aplikacji trafia wiele nowości, które mogą nam pomóc żyć bezpieczniej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA