REKLAMA

Elon Musk mówi: pierwsze miasta na Marsie będą przykryte szklanymi kopułami

Wizja marsjańskiego miasta ciągle gdzieś tli się w umyśle Elona Muska. Właściciel SpaceX podzielił się swoimi przemyśleniami na temat początków załogowej eksploracji Marsa kiedy już jego nowa rakieta – Starship – zacznie regularnie wozić ludzi na Marsa.

Elon Musk mówi: na Marsie schowamy się pod szklaną kopułą. Inne cywilizacje będą je kiedyś podziwiać
REKLAMA

W krótkiej wymianie na Twitterze (a jakże!) odpowiadając jednemu ze swoich czytelników, Musk przyznał, że na początku eksploracji Marsa ludzie będą musieli „mieszkać pod szklanymi kopułami”. Gdy miasta będą się rozwijały, a kolejni ludzie będą docierać z Ziemi, stopniowo będzie realizowany projekt terraformowania Czerwonej Planety w bardziej przyjazną dla życia.

REKLAMA

Oczywiście należy tutaj przypomnieć, że choć naukowcy uważają, że co do zasady, terraformacja Marsa nie jest niemożliwa, to w rzeczywistości jest niewykonalna. W zależności od badań przystosowanie całej planety do życia może zająć od 1000 do nawet kilkuset tysięcy lat. Za tak długie projekty ludzie jeszcze nigdy się nie zabierali, co zrozumiałe zważając na to od kiedy człowiek rozumny chodzi po Ziemi i od kiedy zajmuje się nauką.

Oczywiście proces ten można przyspieszyć i to znacząco. Obliczenia przedstawione w ubiegłym roku przez matematyka Roberta Walkera wskazują, że wystarczy przez siedem tygodni każdego dnia detonować na powierzchni Marsa 3500 bomb jądrowych. W ten sposób udałoby się stopić czapy polarne na biegunach planety (złożone z dwutlenku węgla) i spowodować wzrost ciśnienia atmosferycznego. Szkoda jedynie, że nawet w tak nierealistyczny sposób nie bylibyśmy w stanie stworzyć planety, która nagle stałaby się przyjazna dla życia.

 class="wp-image-1503779"

Tak swoją drogą, w tym planie wzrosłoby ciśnienie atmosferyczne, stopiłyby się czapy polarne. Wystarczy jednak sobie przypomnieć przez ile lat jeszcze nie będzie możliwości zamieszkania w bezpośrednim otoczeniu Elektrowni Atomowej Fukushima nawiedzonej przez tsunami w 2011 r. Z tego samego powodu (promieniowanie radioaktywne) nie moglibyśmy zamieszkać na tak „zterraformowanym” Marsie. I tak źle i tak niedobrze.

Takie samo zdanie wydaje się mieć także Elon Musk. Kontynuując rozmowę z czytelnikami przyznał, że „terraformowanie Marsa będzie procesem zbyt wolnym procesem, aby w ogóle był istotny za naszego życia”.

Tutaj zdecydowanie Musk ma rację. Zważając na to, jak trudno jest na Ziemi, chociażby powstrzymać wzrost temperatury o jeden stopień, nie ma sensu zastanawiać się nad zmianą temperatury i składu chemicznego atmosfery całej innej planety, na której nawet na razie nie wylądowaliśmy.

 class="wp-image-1503794"
Starship

I tak zbudujemy miasto na Marsie - mówi Musk

Mimo to Musk pozostaje optymistą i przekonuje, że wciąż za naszego życia (Musk ma 49 lat) jesteśmy w stanie stworzyć bazę na powierzchni Marsa. Chociażby po to, aby w przyszłości, gdy do Układu Słonecznego zawita inna cywilizacja, mogła się ona zachwycić tym jak daleko nam się udało dotrzeć”. No ok, w sumie powód dobry jak każdy inny.

Oczywiście, nie ma tutaj żadnej szkody. Nawet jeżeli człowiek nigdy nie postawi nogi na Marsie, to myśl o takich misjach zmotywowała Muska do stworzenia SpaceX, firmy, która stworzyła Falcona 9, Falcona Heavy, a wkrótce prawdopodobnie wyprodukuje Starshipa, oraz Super Heavy Starshipa – rakiety, które będą miały potencjał do wynoszenia olbrzymich ładunków na orbitę czy na Księżyc. Co więcej, Starship najprawdopodobniej będzie miał także możliwość wynoszenia ładunków (w tym także ludzi) w okolice Marsa. Bezwzględnie jest to wymierna korzyść dla rozwoju sektora kosmicznego, nawet jeżeli wywodzi się ona z utopijnej wizji stworzenia miasta na Marsie.

REKLAMA
 class="wp-image-1503791"

Jakby nie patrzeć, wynoszenie ładunków na orbitę – bez SpaceX – byłoby trudniejsze i droższe. Tymczasem w ciągu zaledwie dekady firma dopracowała loty na orbitę do takiej perfekcji, że teraz starty Falcona 9 stają się zwykłą codziennością. W najbliższy weekend, w odstępie około 10 godzin, wystartują dwa Falcony 9 – jeden wyniesie na orbitę kolejną partię satelitów Starlink, a drugi satelitę obserwacyjnego Sentinel 6.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA