Samsung właśnie pokazał słuchawki Galaxy Buds Live. AirPodsy Pro mają nowego rywala
Samsung Galaxy Buds Live to najdziwniejsze słuchawki dokanałowe, jakie w życiu widziałem. Zapowiadają się arcyciekawie.
Podczas gdy prawie każdy producent smartfonów z Androidem uparł się, by klonować słuchawki Apple AirPods, Samsung poszedł własną drogą. Zamiast karykaturalnych „szczoteczek do zębów” zaprojektował… fasolki. I nawet jeśli pozornie to rozwiązanie wydaje się dziwne i niepraktyczne, wszystko wskazuje na to, że w tym szaleństwie jest metoda.
Samsung Galaxy Beans… o przepraszam, Samsung Galaxy Buds Live - co potrafią nowe słuchawki?
Nadal uważam, że przy takim kształcie jedyną słuszną nazwą dla słuchawek byłyby „fasolki”, ale Samsung najwyraźniej uznał, iż licowałoby to z powagą marki. Szkoda.
Ów przedziwny kształt ma jednak zaskakująco dużo sensu. Nowe słuchawki zostały zaprojektowane tak, by jednocześnie ciasno przylegać do ucha i nie wchodzić do samego kanału słuchowego. Ma to zapewnić uczucie otwartości dźwięku, a także minimalizować ciśnienie akustyczne. Powinno też przełożyć się na znacznie wyższy komfort przy długotrwałym użytkowaniu.
Samsung nie zakłada przy tym, tak jak Apple, że wszyscy mamy jeden i ten sam kształt ucha, a kto nie ma, ten ma pecha. W zestawie z Galaxy Buds Live znajdziemy dwa rozmiary gumowych nakładek, które mają utrzymać fasolki w naszych uszach.
Nietypowa konstrukcja umożliwiła też nietypowe rozmieszczenie urządzeń grających wewnątrz słuchawek. Obok standardowego przetwornika szerokopasmowego o średnicy 12 mm mamy tu również tubę basową, która powinna kompensować relatywnie dużą odległość przetwornika od kanału słuchowego, co zwykle negatywnie odbija się na niskich częstotliwościach.
Obok dwóch głośników mamy też kanał wentylacyjny doprowadzający powietrze do ucha (super pomysł!) oraz zestaw trzech mikrofonów: jednego wewnątrz słuchawek i dwóch na zewnętrznej części obudowy.
Ten zestaw odpowiada za dwie funkcje. Pierwsza z nich to oczywiście rozmowy telefoniczne, w których Galaxy Buds Live mają być bezkonkurencyjne. A wszystko to za sprawą dodatkowego akcelerometru, który wyczuwając ruch szczęki wychwytuje czas mówienia i usuwa dźwięki otoczenia przy braku mowy. Dodatkowo akcelerometr potrafi też przechwytywać wibracje przewodnictwa kostnego i przetwarzać je na sygnały głosowe, co powinno się przełożyć na lepszą słyszalność nawet w hałaśliwym otoczeniu. Czy tak będzie w istocie - przekonamy się w czasie testów.
Druga funkcja to ANC, która została tu bardzo ciekawie przemyślana. Otóż redukcja częstotliwości eliminuje tylko te częstotliwości, które są niepożądane - ambientowe dźwięki otoczenia, ryk silnika samolotu czy autobusu. Innymi słowy, wycina częstotliwości o niższym zakresie, ale pozostawia częstotliwości na wyższym zakresie, by nawet przy włączonym ANC dało się słyszeć ludzkie głosy i komunikaty głosowe na dworcach czy lotniskach. Może więc nie będą to słuchawki idealne do użytku w biurze czy przestrzeni coworkingowej, ale za to powinny się sprawdzić w środkach komunikacji publicznej i podczas spacerów po mieście. Szkoda, że Samsung nie zdecydował się na dwa tryby pracy ANC: całkowity i taki, który wycina tylko dolne pasma. W ten sposób wszyscy byliby zadowoleni, a słuchawki - bardziej uniwersalne.
ANC możemy włączyć lub wyłączyć dotykowym panelem na obudowie, lub w aplikacji Galaxy Wearable.
Cieszy fakt, że nawet przy włączonym ANC słuchawki Samsung Galaxy Buds Live oferują bardzo przyzwoity czas pracy.
Podczas słuchania muzyki słuchawki mogą pracować nieprzerwanie przez 6 godzin (21 godzin razem z etui), a z wyłączonym ANC przez 8 godzin (29 godzin razem z etui).
Energii wystarczy też na 4,5 godziny rozmów z włączonym ANC lub 5,5 godziny z wyłączonym ANC.
Galaxy Buds Live naładujemy bezprzewodowo, kładąc etui na macie do ładowania bezprzewodowego Qi lub na smartfon z ładowaniem zwrotnym. Słuchawki możemy też oczywiście ładować przez złącze USB-C, a Samsung zapewnia, że niezależnie od sposobu ładowania 5 minut „pod prądem” wystarczy na godzinę słuchania.
Z drobnych rzeczy, o których warto wspomnieć - nowe słuchawki Samsunga mają bezproblemowo działać nie tylko ze smartfonami, ale także z komputerami z Windowsem 10, które zwykle mają ogromny problem z działaniem ze słuchawkami Bluetooth. Dzięki systemowej funkcji Swift Pair połączenie słuchawek z Windowsem 10 ma się odbywać równie bezproblemowo, co połączenie ze smartfonem Samsunga. A skoro o smartfonach Samsunga mowa, to wraz z Galaxy Buds Live aplikacja Galaxy Wearable otrzyma nowy widget, na którym będzie można błyskawicznie kontrolować poziom naładowania słuchawek i sterować ich funkcjami.
Samsung Galaxy Buds Live - cena w Polsce.
Przy tak wielu funkcjach i tak wyjątkowym designie najmilszą wiadomością tej premiery jest cena słuchawek.
W Polsce kupimy je za 849 zł, czyli nieco taniej od konkurencyjnych Apple AirPods Pro.
Słuchawki Samsung Galaxy Buds Live dostępne będą w trzech kolorach: miedzianym, czarnym i białym, czyli w kolorach dopasowanych do nowego Samsunga Galaxy Note 20 Ultra 5G.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.