Na Florydzie pojawi się miliard genetycznie zmodyfikowanych komarów. Istny park jurajski
Władze lokalne Florida Keys zatwierdziły właśnie plan, według którego w 2021 i 2022 r. firma biotechnologiczna Oxitec uwolni ponad 750 milionów genetycznie zmodyfikowanych komarów.
W ramach pilotażowego projektu firma Oxitec chce sprawdzić, czy opryski owadobójcze można zastąpić genetycznie modyfikowanymi komarami.
Celem obu tych metod jest walka z komarami Aedes aegypti, które przenoszą choroby takie jak Zika, denga czy żółta febra.
Komar oznaczony jako OX5034 został zmieniony tak, że produkuje samice, które umierają na etapie larwalnym, zanim jeszcze będą w stanie roznosić choroby. Tylko samice komarów piją krew, której potrzebują do wytwarzania jaj. Samce żywią się nektarem i dzięki temu nie roznoszą chorób.
Komary zostaną także wypuszczone w hrabstwie Harris w stanie Teksas.
W 2009 i 2010 r. lokalne ogniska dengi postawiły w pogotowiu wszystkie służby. Środki owadobójcze były rozpylane z powietrza, z samochodów ciężarowych i z plecaków, ale w większości były nieskuteczne i drogie. Pomimo tego, że Aedes aegypti stanowią zaledwie 1 proc. całej populacji komarów w rejonie, to służby kontrolujące ich rozprzestrzenianie się we Florida Keys co roku przeznaczają na ich zwalczanie 10% swojego budżetu, czyli ponad milion dol.
W 2012 r. dystrykt zwrócił się do Oxitec o pomoc. Firma opracowała samca komara OX513A, który został tak zaprogramowany, aby umrzeć przed osiągnięciem dojrzałości, chyba że będzie rozwijał się w wodzie zawierającej tetracyklinę.
Pakiety sterylnych OX513A po wypuszczeniu będą mogły żyć i rozmnażać się; jednak potomstwo ich i samic będzie dziedziczyło ten zabójczy gen, co skutecznie ograniczy wzrost liczebności całej populacji.
OX513A przetestowano już na Kajmanach, w Panamie i Brazylii. Taka metoda walki z komarami okazała się bardzo skuteczna. W trakcie prób w obszarach miejskich Brazylii udało się zredukować liczebność populacji Aedes aegypti o 95%.
To niesamowity projekt, który stanowi kulminację przełomowych prac prowadzonych na przestrzeni 10 lat przez setki osób z różnych krajów na świecie. Wszystkich ich łączyła chęć ochrony swoich społeczności przed dengą, Zika, żółtą febrą i innymi wektorowymi chorobami zakaźnymi
- przekonuje Grey Frandsen, CEO w Oxitec.
Aktywiści protestują
Aktywiści z Florida Keys jednak potępiają plany wypuszczenia komarów twierdząc, że sztucznie zmodyfikowane owady mogą zaburzyć i zniszczyć pobliskie ekosystemy. Już osiem lat temu na portalu Change.org pojawiła się petycja sprzeciwiająca się planom firmy. Większość z aktualnych ponad 242 000 podpisów pojawiła się dopiero niedawno w reakcji na informacje o zbliżającym się wypuszczeniu komarów. Autorzy petycji wzywają EPA do zakazania realizacji projektu przez Oxitec.
W obliczu wielu pilnych problemów, z którymi musi mierzyć się społeczeństwo - pandemia COVID-19, nierówność rasowa, zmiany klimatyczne - administracja wykorzystuje pieniądze podatników na eksperyment rodem z Parku Jurajskiego
- mówi Jaydee Hanson, dyrektor w Center for Food Safety.
Kampanie społeczne informujące mieszkańców Florydy, że samce komarów nie gryzą, nie są w stanie rozwiązać problemu. Wielu mieszkańców wciąż twierdzi, że nie chce być królikami doświadczalnymi w walce przeciwko Robo-Frankenstein-komarowi.
Firma Oxitec chce wykorzystać Florida Keys oraz Teksas jako pole testowe dla tych zmutowanych owadów. Owe komary GMO mogą stanowić poważne zagrożenie dla delikatnych ekosystemów takich jak Florida Keys i Teksas oraz mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa publicznego
- możemy przeczytać w petycji.
Skutki uboczne?
Osiemnaście miesięcy po zastosowaniu komarów, populacje komarów Aedes aegypti w Brazylii zaczęły się odradzać. Co więcej, nowe genetyczne hybrydy okazywały się jeszcze bardziej odporne na późniejsze próby kontroli populacji. Oxitec odniósł się jednak do tych wniosków i aktualnie artykuł uzupełniony jest o informację o treści: wnioski zawarte w niniejszym artykule poddane zostały krytyce, która analizowana jest obecnie przez wydawcę.
Kontrola populacji komarów, niezależnie od tego czy modyfikowanych genetycznie, czy nie, stanowi ogromne wyzwanie. Powszechnie stosowana metoda oprysków owadobójczych posiada negatywny wpływ na środowisko i charakteryzuje się wysokimi kosztami. Jej skuteczność w odniesieniu do populacji komarów nie jest jak na razie zbyt wysoka.