REKLAMA

Czterodniowy tydzień pracy zamiast zwolnień. Oto pomysł na ratowanie miejsc pracy w czasie pandemii

Pandemia koronawirusa odcisnęła piętno na gospodarce, jednak najnowsze informacje wskazują, że prawdziwy kryzys dopiero przed nami. Za naszą zachodnią granicą nie jest lepiej. Już od jakiegoś czasu nad wieloma firmami wisi widmo zwolnień i obniżek wynagrodzenia. Pojawił się także alternatywny pomysł.

18.08.2020 16.52
Czterodniowy tydzień pracy zamiast zwolnień. Oto pomysł na ratowanie miejsc pracy w czasie pandemii
REKLAMA

Joerg Hofmann, szef zrzeszającego ponad 2 mln pracowników związku zawodowego IG Metall przekonuje, że znacznie lepszą reakcją na obecną sytuację jest wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy. Dzięki temu można by było utrzymać miejsca pracy w przemyśle, a nie je likwidować.

REKLAMA

Według Hofmanna jest to doskonałe rozwiązania dla firm, które chciałyby zapobiec redukcji zatrudnienia, a jednocześnie nie są w stanie utrzymać go na obecnym poziomie.

Nie jest to jakieś szczególnie nowatorskie rozwiązanie. O podobnym pomyśle, choć z zupełnie innych pobudek, mówił zaledwie tydzień temu, były kandydat na kandydata na prezydenta USA Andrew Yang.

Według Hofmanna, część niemieckich pracodawców faktycznie jest zainteresowanych taką alternatywą. Po wstępnych rozmowach, na wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy zgodziły się takie firmy jak Daimler, ZF czy Bosch.

Zaleta: utrzymanie pracowników

Z pewnością zaletą takiego rozwiązania jest utrzymanie wykwalifikowanych pracowników przy sobie. Nigdy nie wiadomo kiedy koniunktura na rynku się poprawi, jednak kiedy już do tego dojdzie, pojawi się potrzeba ponownego wypełnienia przywróconych miejsc pracy. W takiej sytuacji lepiej mieć już wykwalifikowanych i sprawdzonych pracowników, a nie liczyć na to, że na rynku będą czekać kolejni.

REKLAMA

Wada: obniżka wynagrodzenia

Jak zauważają sceptycy, nie wszystkie firmy będą w stanie jednak skorzystać z takiego rozwiązania. Uniknięcie masowych zwolnień wymaga odpowiednich zasobów finansowych. Pracownicy, którzy dotychczas pracowali 5 dni tygodniowo, a teraz mieliby pracować 4 dni, utrzymają co prawda pracę, ale otrzymają proporcjonalnie pomniejszone wynagrodzenie. Dla przedsiębiorstwa tylko wtedy cały ten plan ma jakikolwiek sens. Pytanie czy pracownicy będą mogli pozwolić sobie na dość znaczącą obniżkę wynagrodzenia na okres, którego długości nie sposób dzisiaj określić.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA