REKLAMA

Smart TV za dwie stówki. Xiaomi TV Stick - pierwsze wrażenia

Xiaomi Mi TV Stick to prawdopodobnie najtańszy i najlepszy sposób, by wyposażyć swój stary telewizor w funkcje smart. Ten kosztujący zaledwie 200 zł sprzęt spełni oczekiwania większości użytkowników.

10.07.2020 15.37
Smart TV za dwie stówki. Xiaomi TV Stick - pierwsze wrażenia
REKLAMA

Xiaomi słynie przede wszystkim z produkcji smartfonów, ale firma ta tworzy chyba każdy możliwy rodzaj elektroniki użytkowej. Szczególnie dobrze radzi sobie na rynku Smart TV, czego przykładem były kolejne modele przystawek Mi Box. Pozwalają one niewielkim kosztem dodać do telewizora system Android TV i wszystkie związane z tym korzyści, takie jak wygodny dostęp do praktycznie wszystkich liczących się w Polsce serwisów VoD oraz szerokiej gamy aplikacji.

REKLAMA

Mi Boksy zdobyły ogromną popularność ze względu na świetny stosunek ceny do jakości. Nie dało się znaleźć lepszej przystawki Smart TV za 300 zł. Teraz Xiaomi zdecydowało się wejść na jeszcze niższą półkę cenową i wypuściło Xiaomi Mi TV Stick, który kosztuje około 200 zł, a ma zapewniać te same funkcje co droższy model. I już mogę powiedzieć, że faktycznie to robi. Jedyną jego istotną wadą jest fakt, że wspiera on tylko rozdzielczość FullHD, a nie 4K.

 class="wp-image-1213501"

Xiaomi Mi TV Stick różni się od Mi Boksów przede wszystkim formą. 

Nie mamy tutaj do czynienia z przystawką stojącą pod telewizorem, ale miniaturowym paluszkiem wpinanym bezpośrednio do portu HDMI. Trzeba przyznać, że cechuje się on absolutnie nijakim wyglądem i wyjątkowo kiepską jakością wykonania, ale… nie przeszkadza mi to, ponieważ sprzęt jest cały czas schowany za ekranem.

 class="wp-image-1213495"

Warto jednak upewnić się, że będziemy w stanie umieścić go w telewizorze bez blokowania dodatkowych portów HDMI, bo sama przystawka jest dosyć pękata. Aż dziwne, że Xiaomi nie dodało tu do zestawu krótkiego przedłużacza HDMI, tak jak to robi Amazon w przypadku FireTV Stick. W razie problemów trzeba będzie dokupić takie akcesorium we własnym zakresie.

Xiaomi Mi TV Stick jest wyposażony wyłącznie we wtyczkę HDMI, za pomocą której można wpiąć go do telewizora, oraz port microUSB do zasilania urządzenia (wtyczka i kabel są dołączone do zestawu). Oznacza to, że można go zasilać zarówno z gniazdka, jak też bezpośrednio z telewizora. Sam zdecydowałem się na tę pierwszą opcję, ponieważ mój dosyć wiekowy telewizor po wyłączeniu nie dostarcza prądu do portów USB. Przez to każde uruchomienie ekranu zaczynało się od trwającej kilkadziesiąt sekund sekwencji ładowania systemu Android TV. Dodatkowo bez prądu nie było możliwości jednoczesnego uruchamiania przystawki i telewizora za pomocą funkcji HDMI-CEC, na czym mi zależało.

 class="wp-image-1213483"

Funkcja ta jest o tyle przydatna, że pozwala praktycznie pozbyć się pilota od telewizora i zastąpić go pilotem dołączonym do Mi TV Stick. Kiedy uruchomimy/wyłączymy przystawkę, automatycznie uruchomi/wyłączy się też ekran. Co za tym idzie, będziemy mogli korzystać z naszego sprzętu jak z prawdziwego Smart TV. Pilot od telewizora przyda się nam wyłącznie, gdy będziemy chcieli pogrzebać w ustawieniach, zmienić źródło obrazu lub obejrzeć klasyczną telewizję. Na tyle rzadko, że o dodatkowym pilocie będzie można całkiem zapomnieć.

Xiaomi Mi TV Stick po prostu działa.

Mamy tu do czynienia z małym, ale wygodnym pilotem wykonanym z matowego plastiku. Umieszczono na nim przyciski uruchamiania/wyłączania, nawigacji, zmiany głośności, szybkiego uruchamiania serwisów Netflix oraz Prime Video (ten ostatni nie jest w Polsce przesadnie popularny), a także wywoływania Asystenta Google. W pudełku nie ma dołączonych baterii do pilota (2 x AAA) i trzeba je kupić samodzielnie.

Jeżeli chodzi o system, mamy tu zainstalowany Android TV 9, czyli pełnoprawne oprogramowanie stworzone z myślą o dużych ekranach. Zarówno interfejs, jak i programy są idealnie dostosowane do telewizorów. Xiaomi nie zdecydowało się na zaśmiecenie systemu jakimikolwiek dodatkami, więc całość działa i wygląda jak… Android TV na każdym innym urządzeniu.

 class="wp-image-1213498"

Otrzymujemy więc dostęp do praktycznie każdego popularnego w Polsce serwisu z treściami wideo, w tym do internetowej wersji Canal+. Nie można narzekać też na wydajność, chociaż początkowo bałem się, że 1 GB RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej to za mało do komfortowego działania. Na szczęście się myliłem, a Mi TV Stick działa równie płynnie co Mi Box S wyposażony w 2 GB RAM. Nic się nie zacina.

 class="wp-image-1213477"

Warto pamiętać też, że Xiaomi Mi TV Stick ma wbudowany Chromecast, więc można bez problemu przerzucać na niego treści ze smartfonów i komputerów, jak też klonować ekran. Ta ostatnia funkcja przydaje się do wygodnego prowadzenia prezentacji bez użycia komputera. Kolejny ciekawy dodatek, to głosowy asystent, który pozwoli nam sterować inteligentnymi sprzętami w domu, poda potrzebne informacje z wyszukiwarki, takie jak chociażby prognoza pogody, lub pozwoli na wygodne uruchomienia danej aplikacji.

Xiaomi Mi TV Stick to bardzo dobra i tania przystawka Smart TV.

Jest to prosty sprzęt, który po prostu działa tak, jak powinien. Chowamy go za telewizorem, podłączamy do prądu i… tyle. Mi TV Stick mimo mniejszych wymiarów i niższej ceny zapewnia te same funkcje oraz identyczny komfort działania co Mi Box. Oczywiście, gdy potrzebujemy wideo w jakości FullHD. No i nie musi stać pod telewizorem, więc nikt nie zauważy, że mamy sprzęt Xiaomi i w domu się nie przelewa.

 class="wp-image-1213480"
REKLAMA

Część osób może też zastanawiać się, czy kupić Mi TV Stick zamiast Chromecasta i tu odpowiedź ponownie brzmi: tak. Przystawka od Xiaomi ma wbudowany Chromecast, a dodatkowo oferuje pełny interfejs telewizyjny oraz pilot. Docenią to osoby, które nie chcą używać smartfona, tabletu lub komputera do puszczania treści na telewizorze.

Zatem jeżeli chcecie wyposażyć swój telewizor w inteligentne funkcje, polecam zrobić to właśnie za pomocą Xiaomi Mi TV Stick. Można go kupić na Allegro, u sprzedawcy, który dostarczył nam przystawkę na testy i obecnie jako jedyny oferuje ten produkt z polskiego magazynu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA