REKLAMA

Szybko, kupuj, został ostatni pokój! Booking dostał milionową karę za praktyki, które stosuje też w Polsce

Szybko! To ostatnia szansa! Zostały tylko już trzy wyświetlenia a, potem nie będzie można przeczytać tego artykułu! Już dwie osoby są w środku, jeśli nie zaczniesz czytać szybciej, końcówka zniknie!

04.05.2020 11.41
Kara dla Booking.com
REKLAMA
REKLAMA

Brzmi znajomo? Tak mniej więcej Booking.com zachęca użytkowników odwiedzających jego strony do podejścia szybszej decyzji po myśli serwisu.

Węgrzy uważają, że przegina i dorzucają do tego listę innych przewinień firmy.

Booking ukarany za manipulowanie klientami

GHV, Węgierski urząd ds. konkurencji, nałożył na Booking.com karę w wysokości ponad 6,8 mln euro. Firmie dostało się za stosowanie nieuczciwych handlowych praktyk w tym wprowadzanie klientów w błąd oraz wywieranie na nich psychologicznego nacisku. Węgierski urząd zwrócił między innymi uwagę na to, że darmowa możliwość odwołania rezerwacji nie jest wcale darmowa, a napisy straszące klienta, że zaraz straci okazję, jeśli nie swojego życia, to przynajmniej tegorocznych wakacji, wprowadzają w błąd i mają tylko wywierać dodatkową presję psychologiczną na klienta.

Przedstawiciel firmy poproszony o skomentowanie kary wyznał Reuterowi, że jest zawiedziony decyzją węgierskiego organu, bowiem wszystko, co pojawia się na stronie serwisu, jest podyktowane tylko i wyłącznie chęcią pomocy klientowi w dokonaniu jak najlepszego wyboru.

Booking musi się zmienić, uważają tak nie tylko Węgrzy

Węgrzy nie są jedynymi, którzy krzywo patrzą na praktyki stosowane przez firmę na stronie. Zainteresowała się nimi także Komisja Europejska, która uprzejmie poinformowała firmę, że sposób prezentowania przez nią ofert, w tym także wywieranie sztucznej presji na użytkowniku i wprowadzanie w błąd jest niezgodny z panującymi w Unii standardami prawa konsumenckiego.

REKLAMA

Booking po rozmowach z Komisją pod koniec zeszłego roku zobowiązał się zmienić. W serwisie użytkownicy będą mogli zobaczyć do razu całkowitą cenę wynajmu wraz z wszystkimi cudacznymi opłatami dodatkowymi, a pospieszanie użytkownika hasłem „to już ostatni dostępny pokój!” zostanie ukrócone i opatrzone wyjaśnieniem, że pokój może i jest ostatni, ale tylko na Bookingu. Na innych platformach może być takich jeszcze 15.

Czas na wprowadzenie zmian serwis dał sobie do połowy czerwca bieżącego roku. Potem odpowiednie organy zajmujące się ochroną interesu konsumentów w danym kraju będą oceniać, czy sytuacja na Bookingu się poprawiła.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA