REKLAMA

wPolityce.pl puścił fake newsa. Naukowiec im odpisał: „Tanie i bezwartościowe dziennikarstwo”

Nie wiem, czy znacie serwis wPolityce.pl. To taka prorządowa prawicowa witryna, która ma specyficzny sposób pisania o różnych zjawiskach.

wPolityce.pl puścił klimatycznego fake newsa i nie widzi w tym nic złego
REKLAMA

Oto kilka przykładów. Jeśli powiedział coś popierany minister lub prezydent, to powiedział stanowczo. Jeśli wypowiedź pochodziła od polityka opozycji, to była bezsilna i histeryczna. Naukowcy, jeśli mówią coś o zmianach klimatycznych, to działają na rzecz ideologii globalnego ocieplenia. Oczywiście ich badania są zazwyczaj sponsorowane przez lobby klimatyczne.

REKLAMA

Serwis wPolityce.pl, założony przez braci Jacka i Michała Karnowskich, ma na pieńku z naukowcami nie od dziś. Gdy Oxford Internet Institute badał media, kategoryzując je pod kątem wiarygodności i tego, czy prezentują wiadomości w sposób zapalny, zaliczył wPolityce do najbardziej niewiarygodnych i przedstawiających „śmieciowe informacje”. Stało się to automatycznie, na podstawie słów kluczowych ich negatywnego wydźwięku w dyskusjach w mediach społecznościowych pod artykułami tego medium.

Reakcja przedstawicieli serwisu była stanowcza. Pisali, że „jesteśmy na celowniku systemu” i porównali badaczy z OII do „naukowców radzieckich”.

Redaktorzy wPolityce.pl są mocno antynaukowi - ale przestają tacy być, gdy naukowiec mówi coś po ich myśli - lub przynajmniej tak im się wydaje. Z entuzjazmem wypowiadali się przykładowo o badaniach, które wskazywały na możliwy wpływ środowiska na występowanie homoseksualizmu - dla portalu chęć udowodnienia, że orientacja seksualna to wybór jest obsesją.

Teraz serwis wPolityce.pl znowu przejechał się na pisaniu o nauce

Pracujący dla portalu doświadczony dziennikarz Grzegorz Górny postanowił wykorzystać badania przeprowadzone pod kierownictwem prof. Paula Palmera z Uniwersytetu w Edynburgu. Palmer jest kierownikiem grupy badań atmosfery ziemskiej, złożonym zarówno z pracowników naukowych, jak i studentów.

Jednym z przedmiotów badań grupy Palmera były naturalne emisje zarówno dwutlenku węgla jak i metanu. Są to zjawiska naturalne - nie mają nic wspólnego z emisjami gazów cieplarnianych spowodowanymi przez człowieka. Mimo to dziennikarz wPolityce postanowił wyciągnąć wniosek taki, jak mu pasowało. Opatrzył swój tekst wielkim nagłówkiem:

Górnemu chodziło zapewne o antropogeniczność zmian klimatycznych - antropiczność to coś innego. Podobnie antropogeniczność dotyczyłaby zmian klimatycznych - a nie teorii. Każda teoria na Ziemi jest antropogeniczna - żadne inne zwierzęta ich nie tworzą. Ale mniejsza o to.

Pech chciał, że prof. Palmer śledzi doniesienia prasowe o swoim zespole. I… postanowił odpisać portalowi na Twitterze:

REKLAMA

Są to ostre słowa - może zbyt ostre nawet, ale mogę naukowca zrozumieć. Nadinterpretacje i błędne przedstawianie wyników badań naukowych jest niestety obecne w mediach na porządku dziennym. Dzieje się tak zarówno celowo jak i po prostu z niedbałości.

Mimo że prof. Palmer szybko zareagował na Twitterze i wytknął wPolityce błąd, to przez 5 dni redakcja nie poprawiła swojej publikacji i trzyma na stronie fake newsa.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-04T20:19:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T19:49:56+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T18:32:35+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T18:20:29+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T18:11:06+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T17:44:11+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T15:08:39+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T12:43:15+02:00
Aktualizacja: 2025-07-04T06:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T18:10:25+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T16:30:24+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T16:06:16+02:00
Aktualizacja: 2025-07-03T15:43:02+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA