SpaceX Elona Muska jest gotowy do lotów załogowych. Zrobiono ostatni test i podano terminy
W niedzielę, 19 stycznia NASA oraz SpaceX przeprowadziły ostatni i najważniejszy test rakiety Falcon 9 i statku załogowego Crew Dragon.
Sprawdzano działanie systemu mogącego potencjalnie uratować astronautów w przypadku wystąpienia anomalii w pracy rakiety podczas startu. Wstępne wyniki wskazują, że test zakończył się sukcesem i SpaceX gotowy jest do pierwszej misji załogowej.
8 lipca 2011 r. o godzinie 17:29 czasu polskiego z Przylądka Canaveral wystartował prom Atlantis wiozący astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Był to ostatni kosmiczny lot załogowy realizowany z terytorium USA. Po 135 lotach zrealizowanych za pomocą wahadłowców, wraz z lądowaniem 20 lipca 2011 r., promy stały się częścią historii.
Od tego czasu wszyscy amerykańscy astronauci, którzy chcieli dostać się na pokład ISS musieli korzystać - za sowitą opłatą - z rosyjskich statków Sojuz. Atlantis oraz Discovery i Endeavour przeszły na emeryturę, stając się eksponatami muzealnymi. W 2011 roku nikt nie był w stanie określić, kiedy znowu Amerykanie będą w stanie wystartować w przestrzeń kosmiczną z terytorium własnego kraju, aczkolwiek zakładano, że kluczowa będzie pomoc sektora prywatnego.
Wczorajszy test systemu ucieczkowego zainstalowanego na pokładzie stworzonego przez SpaceX statku załogowego Crew Dragon był ostatnim krokiem do uzyskania certyfikacji i otrzymania pozwolenia na realizację misji załogowych.
Przesuwany kilkakrotnie ze względu na pogodę test rozpoczął się o godzinie 16:30 polskiego czasu. Falcon 9 wystartował tak jak zawsze, ale już 90 sekund po starcie, przy prędkości naddźwiękowej statek załogowy odłączył się od rakiety na wysokości około 20 kilometrów. Zainstalowane na jego pokładzie silniki SuperDraco pozwoliły mu szybko oddalić się od rakiety, której silniki Merlin celowo wyłączono, symulując anomalię. Wkrótce po odłączeniu, rakieta wytrącona ze swojej pierwotnej trajektorii eksplodowała.
Kapsuła załogowa dotarła na wysokość około 44 kilometrów, po czym rozpoczęła opadanie w kierunku oceanu. Wszystkie spadochrony poprawnie się otworzyły, a kapsuła wodowała zaledwie 9 minut po starcie. Kilka minut po dotknięciu tafli wody przy kapsule znalazły się łodzie ratownicze.
Dla zniszczonej w ramach testu rakiety był to czwarty i ostatni lot.
Warto tutaj zauważyć, że astronauci, którzy jako pierwsi polecą na ISS na pokładzie statku Dragon, Doug Hurley oraz Robert Behnken mieli wczoraj okazję wykonać próbę generalną przed prawdziwym lotem.
Astronauci wykonywali wszystkie procedury przedstartowe za wyjątkiem samego lotu. Z pomieszczeń załogi na stanowisko startowe dotarli wczoraj białą Teslą Model X, co ciekawie współgrało z biało-czarnymi kombinezonami załogi.
Z uwagi na to, że statek Dragon zrobił wszystko to, czego od niego oczekiwano, NASA oraz SpaceX spodziewają się pierwszego lotu załogowego w drugim kwartale br. Wszystko zależy od tego czy NASA zdecyduje wysłać się astronautów na tygodniową, krótką czy też kilkumiesięczną, długą misję. Ta druga wymaga więcej szkolenia astronautów, a tym samym późniejszy start.
Z kim rywalizuje SpaceX?
Niemal dekadę temu NASA zleciła opracowanie systemów transportu astronautów na orbitę dwóm firmom: SpaceX i Boeing. Obie firmy na przestrzeni czasu miały swoje problemy i trudności. Ostatecznie jednak na prowadzenie w dniu wczorajszym wyszedł SpaceX.
Przygotowywany przez Boeinga statek Starliner w ubiegłym miesiącu w trakcie pierwszego lotu testowego wszedł na niewłaściwą orbitę, przez co nie był w stanie zacumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Miesiąc wcześniej podczas testu nie otworzył się jeden z trzech spadochronów. Jak na razie nie wiadomo czy Starliner zostanie wysłany jeszcze raz bez załogi na pokład ISS czy też od razu będzie realizował lot załogowy.
Pozostaje nam zatem z niecierpliwością czekać na ogłoszenie daty pierwszego lotu załogowego Dragona.