Moje najgorzej wydane 200 zł w historii produktów Apple’a. Clear Case do iPhone’a XR
Opowiem wam o 200 zł spuszczonych w toalecie.
Gdy blisko rok temu na Spider’s Web zrobiliśmy sobie dyskusję „Smartfon w etui czy bez? Debata blogerów Spider’s Web”, to obstawałem przy tym, że z telefonu korzysta się przyjemniej, gdy trzyma się go w etui.
Od tamtego czasu niewiele się zmieniło i wiele jednocześnie. Nadal korzystam ze smartfona marki Apple, ale iPhone’a 7 zamieniłem na iPhone’a XR. A iPhone XR to takie brzydkie kaczątko. Z jednej strony wiadomo, że zakup tego smartfona będzie jak obcowanie z pięknym łabędziem dobrym wyborem. Ale z drugiej strony Apple nie traktuje XR-a poważnie. Tak samo, jak nie traktował poważnie iPhone’a 5c.
To niepoważne traktowanie przejawia się przez niewypuszczenie do modelu XR oryginalnych serii sylikonowych i skórzanych etui.
A one są takie świetne! Doskonale spasowane. Dość wytrzymałe. Całkiem trwałe. Bardzo ładne. Wymieniać zalety można długo.
Są dość drogie. To fakt. Ale na rynku są nawet droższe etui, które mają więcej wad niż zalet. Dlatego cenę za futerały Apple’a uznaję za znośną.
Niestety dobrego słowa nie mogę powiedzieć o oryginalnym przezroczystym etui do iPhone’a XR
Przezroczyste etui do iPhone’a XR - to oficjalna polska nazwa czegoś, co często nazywa się Apple Clear Case.
Sam pomysł na Clear Case do iPhone’a XR był nawet spoko. Model XR występuje w wielu różnych kolorach: białym, czarnym, niebieskim, żółtym, koralowym i czerwonym. Można więc założyć, że ktoś, kto kupił ładny koralowy kolorowy telefon, nie będzie chciał zapakować go w brzydkie etui, które zepsuje cały efekt.
Niestety Apple’owskie Przezroczyste etui do iPhone’a XR ma kilka wad.
Po pierwsze po założeniu go na telefon powierzchnia etui lubi przykleić się do smartfona. Wtedy na szklanych pleckach telefonu robi się brzydki bąbel. Wygląda to bardzo słabo. Próbowałem na różne sposoby zakładać etui i bąbel - wynikający ze zetknięcia się dwóch przezroczystych powierzchni - lubi powracać.
Po drugie etui bardzo mocno się rysuje. Tworzywo, z którego je wykonano, jest miękkie i podatne na zadrapania. Po dwóch miesiącach mój iPhone XR w etui Clear Case wyglądał fatalnie. Narożniki futerału były całkowicie wytarte, a na pleckach była rysa na rysie. Ochroniłem telefon - to fakt. Ale komplet (telefon + etui) wyglądał fatalnie.
Mógłbym sobie co dwa miesiące zmieniać etui na nowe, ale… ono kosztuje 200 zł. To trzecia wada. Cena jest zdecydowanie za wysoka. Konkurencja, która ma olbrzymie doświadczenie w robieniu etui, futerałów i case’ów na smartfony, ma w swoim portfolio podobne rozwiązania i sprzedaje je za zdecydowanie mniejsze kwoty.
A skoro jesteśmy już przy doświadczeniu przy tworzeniu tego typu akcesoriów, to oznacza, że jesteśmy przy czwartej wadzie oryginalnego etui Apple’a do iPhone’a XR. Akcesorium to dość dobrze chroni telefon. Osłania szczelnie niemal wszystkie krawędzie (oprócz tej na dole). Wystaje ponad ekran, więc chroni przed upadkiem na płasko na wyświetlacz. Wystaje ponad aparat fotograficzny, więc chroni szybkę obiektywu. Wystający element etui niestety nie tylko chroni aparat, ale również psuje zdjęcia.
Jeśli fotografujemy w słoneczny dzień, to często zdarza się, że światło padające na etui rozpraszane jest przez wystającą krawędź, która miała chronić aparat, i wpuszczane do obiektywu z różnych stron, co powoduje, że na fotkach pojawiają się flary.
Na poniższym zdjęciu widać dwie flary:
Czasem flara na zdjęciu potrafi wyglądać dobrze. Jest jakimś tam efektem. Czasami nawet celowo dodaje się takie efekty w postprodukcji. Niemniej wolę mieć kontrolę nad flarami za pomocą włączania i wyłączania funkcji w jakimś photoshopie, a nie poprzez zakładanie i zdejmowanie etui. Czasami zamiast zdejmować etui robiłem z drugiej dłoni daszek, który ochronił aparat przed wpadaniem niechcianych odbić światła.
Ale umówmy się - to jest komiczne. Markowy smartfon za 4000 zł, oryginalne etui za 200 zł, a użytkownik robi daszek, żeby zdjęcia nie wyszły popsute.
Najlepsza alternatywa, czyli w poszukiwaniu etui idealnego
Szybko miałem dość oryginalnego etui Apple’a do iPhone’a XR. Dlatego zacząłem poszukiwania etui idealnego. Nakupiłem sporo. W sklepach przymierzyłem jeszcze więcej.
Oto, co kupiłem, sprawdziłem, a nawet zwróciłem.
Spigen La Manon Calin (czarne)
Etui Spigen La Manon Calin do iPhone’a XR jest bardzo fajne. Ma dobre przyciski. Wykonane jest ze sztucznej skóry, przez co może trochę śliskie, ale jednak wygodne. Dałbym mu 10/10, gdybym… chciał kupić wersję różową.
Różowa pasuje do iPhone’a XR idealnie. Czarna już nie. Popełniono chyba jakiś błąd podczas produkcji i czarne ma luzy. Etui nie przylega idealnie do telefonu i gdy bierzemy go do ręki, to trzeszczy. Sprzedawca przyjął zwrot, a później sprawdziłem kilka sztuk w różnych sklepach i wszystkie miały ten sam problem.
Moshi Altra Slim Hardshell Case With Strap
Moshi to marka premium, więc za etui Altra liczy sobie 45 euro. W Polsce ten model kosztuje nawet ponad 200 zł.
Wybrałem wersję ciemną. Z tyłu jest materiał, a na nim silikonowy wzór. Wyjątkowość tego etui polega na zamontowaniu uchwytu do krótkiej smyczy na nadgarstek. Rozwiązanie może wygląda niecodziennie i przez to dziwnie, ale w praktyce jest niesamowicie wygodne. Poprawia chwyt smartfona i sprawia, że możemy z niego bezpiecznie i bez obaw korzystać w takich ekstremalnych warunkach jak zatłoczony autobus, sklep, pociąg, klub, festiwal, itd.
Niestety etui jest dość szerokie. Bez paska korzystanie z niego robi się mało bezpieczne, bo chwyt nie jest wtedy pewny. Drugie niestety, to jakość wykonania uchwytu na pasek. Element przymocowany do etui zaczął się odrywać po paru tygodniach nieregularnego korzystania.
Dobra wiadomość jest taka, że sprzedawca zwrócił pieniądze. Wiem jednak, że mój przypadek nie był odosobniony. Sprzedawca sprawdzając inny egzemplarz Moshi Altra na moich oczach z wyczuciem odgiął wspomniane mocowanie, a głośny PSTRYK! oznaczał, że i to zaczęło się odrywać.
Puro ICON Cover
Kupiłem sobie czerwone etui Puro ICON Cover. Wygląda jak oryginał Apple’a, a nawet lepiej, ponieważ silikonowy element osłania również dół smartfona.
Niestety szybko okazało się, że silikon, z którego wykonano ten futerał, jest zupełnie inny niż apple’owski. Jest gorszy, bo jest mniej śliski. Powierzchnia etui powoduje tak duże tarcie, że autentycznie miałem problem z wkładaniem go do kieszeni. Telefon blokował się, gdy wsuwałem go kieszeni i czasem zatrzymywał się w połowie tej czynności - tak mocno etui tarło o spodnie.
Bałem się, że podczas chowania telefonu ten nie wskoczy kiedyś do kieszeni i mi wypadnie. Dlatego postanowiłem szukać dalej.
Spigen Silicone Fit
Ten model szybko mi się spodobał, a potem szybko mu podziękowałem. Powód? Na pierwszy rzut oka wykonany jest dobrze, ale niestety w wersji czarnej zupełnie niepraktyczny. Na całkowicie czarnym silikonie widać przyklejające się paprochy i włókna z ubrania (z kieszeni). A przyklejają się jak opętane.
Ponownie nie jest to silikon tej klasy, co w akcesoriach Apple’a. Jeśli na etui Apple’a jest jakiś paproch, to wystarczy dmuchnąć lub machnąć ręką, żeby się go pozbyć. Jednocześnie etui Apple’a nie jest na tyle śliskie, żeby korzystanie z niego było niebezpieczne czy niewygodne. Puro ICON Cover i Spigen Silicone Fit okazały się być gorsze w codziennym korzystaniu. Mimo że w sklepie zapowiadały się na wyśmienite akcesoria.
Szkoda.
Spigen Ultra Hybrid
Zbliżamy się do końca moich przygód z case’ami do iPhone’a XR. Ostatnim zakupem był Spigen Ultra Hybrid. Bardzo dobre etui wykonane z elastycznego czarnego tworzywa na bokach i przeźroczystego plastiku na pleckach.
Klawisze są wyczuwalne i dobrze wycięte - czuć klik. Złącze ładowania i głośnik wycięte poprawnie. Przezroczysta warstwa z tyłu odstaje delikatnie od obudowy smartfona, więc nie tworzy się bąbel jak w oryginalnym etui. Natomiast czarna obwódka dookoła aparatu fotograficznego sprawia, że nie ma flar na zdjęciach. Na narożnikach są delikatne wypustki, dzięki którym etui nie dotyka całą powierzchnią podłoża, na którym leży. Dzięki temu się nie rysuje.
Spigen Ultra Hybrid rozwiązał wszystkie bolączki oryginalnego apple’owskiego przeźroczystego etui do iPhone’a XR. Kosztując przy tym ułamek ceny.