Sprawdziłam Foodsi i Too Good To Go - apki walczące z marnowaniem jedzenia. Zjadłam tanio i dzielę się wnioskami
Na wstępie pochwalę się małym sukcesem: udało mi się zamówić, odebrać i z przyjemnością zjeść posiłki. Natomiast są szczegóły, które sprawiają, że najprawdopodobniej na moim smartfonie zostanie tylko jedna z testowanych aplikacji.
W kwietniu pisaliśmy, że Polacy stworzyli aplikację Foodsi do sprzedaży jedzenia ze sklepów i restauracji, które skończyłoby na śmietniku. A już w lipcu w Polsce (na razie tylko w Warszawie) pojawiła się duńska aplikacja Too Good To Go, której idea jest taka sama — walka z marnowaniem jedzenia.
Zasady działania polskiej i duńskiej aplikacji są podobne do siebie: kupujesz posiłek ze zniżką 50-70 proc., płacisz przez apkę, po odbiór jedziesz do restauracji/sklepu o wyznaczonej godzinie. Nigdy nie wiesz, co dokładnie znajdzie się w twoim posiłku, ale na pewno coś z menu restauracji. Mimo podobieństw są szczegóły, które odróżniają aplikację Too Good To Go od Foodsi.
Posługiwanie się aplikacjami — psychologia kolorów
Pobieranie i rejestracja w obu aplikacjach przebiega prosto i szybko poprzez wpisanie imienia, maila i hasła (Foodsi jeszcze wymaga podanie numeru telefonu). Apka Too Good To Go jak na mnie jest jakby lżejsza w obsłudze. Intuicyjna nawigacja i turkusowo-białe tło sprawiają, że przyjemnie się z niej korzysta.
Aplikacja Foodsi też jest prosta w obsłudze, jednak ma czarne tło, co osobiście dla mnie jest trochę depresyjne. Według psychologii kolorów czarny oznacza moc i elegancję (nie wiem, jaki to ma stosunek do ratowania planety od marnowania jedzenia), dlatego często jest wykorzystywany przez marki odzieżowe. Natomiast sam kolor może wywoływać takie emocje jak smutek i gniew, podczas gdy biały kolor oznacza niewinność, dobroć, czystość. Wyraźnie zauważyłam, że chętniej klikałam w apkę TGTG.
Mapy w aplikacjach — czerwony czy zielony?
Obie aplikacji mają wbudowane mapy, aby było łatwiej znaleźć najbliższy lokal do kupienia posiłku. W Too Good To Go restauracje i sklepy, które na razie nie oferują akurat posiłków przez apkę, są zaznaczone na czerwono. Natomiast jeśli restauracja ma posiłek do sprzedania, to świeci się na zielono.
Niestety w Foodsi wszystkie lokale na mapie cały czas są zaznaczone na zielono. Klikasz, a okazuje się, że w rzeczywistości miejsce nie ma nic do sprzedania. Pojawia się ważne pytanie: jak powinnam odróżniać na mapie lokale, które mają posiłki od tych, które nie...
Foodsi kontra Too Good To Go - filtry w aplikacjach
Aplikacja Too Good To Go posiada bardzo fajny filtr, w którym można wybrać rodzaj lokalu (restauracja, piekarnia, delikatesy) i kuchni (wege). W filtrze również można wybrać najbardziej wygodny czas odbioru posiłku.
Foodsi również ma filtr, jednak są w nim tylko trzy opcje do wyboru: najbliżej, najtaniej i najszybciej.
Lista restauracji a szansa wykupienia posiłku
Powiem szczerze, że lista restauracji, którą oferuje duńska aplikacja, zawiera kilka z moich ulubionych miejscówek w Warszawie — Regina, Superiore, Evergreen, Stor itp. Więc po ściągnięciu aplikacji czekałam z niecierpliwością, że znajdę ofertę od tych lokali.
W pierwszym dniu korzystania z Too Good To Go i odświeżeniu listy posiłków do sprzedania prawie co chwilę nie udało mi się trafić na żadną z ofert od tych restauracji. Co więcej, lista lokali oferujących posiłki do sprzedania, prawie zawsze jest pusta. Czasami wyskakuje 1-2 restauracji, jednak już po kilku minutach oferty znikają. Z reguły nie znajdziesz żadnego posiłku do wykupienia w TGTG, chyba że będziesz naprawdę przez kilka godzin non-stop odświeżać listę (ja tak robiłam). W końcu około 14:00 udało mi się zamówić jedyny posiłek w Pan Sushi.
Bez wątpienia największą zaletą Foodsi jest dostępność posiłków prawie o każdej porze dnia. Choć codziennie a jest to zazwyczaj 5-6 tych samych lokali, nie mniej jednak możesz liczyć, że nawet o 10 rano znajdziesz coś na ząb w Rolls and Go Sushi lub Kinga Krauz Bufet. Przez Foodsi udało mi się zamówić kolację w Dżungla Vegan Food and Craft Beer i była przepyszna.
Ceny w Foodsi i Too Good To Go
Wysokość cen posiłków w aplikacjach jest mniej więcej na takim samym poziomie. TGTG oferuje jedzenie np. w cenie 12,99 zł, podczas gdy cena regularna wynosi 40 zł. Ja kupiłam zestaw sushi za 9,99 zł, który normalnie kosztował 22,99 zł.
W Foodsi kupisz posiłek za 15 zł (cena regularna 30 zł). Swój posiłek zamówiłam za 13 zł, normalna cena to około 26 zł.
Główną wadą obu aplikacji jest za mała liczba restauracji
Jeśli myślisz, że korzystanie z aplikacji to wspaniały sposób, by uratować planetę, częstując się posiłkami z ulubionych restauracji za pół ceny, to niestety muszę cię rozczarować. Sprawa polega na tym, że najczęściej jedzenie się marnuje w tych lokalach na uboczu, a nie w fancy miejscówkach w centrum miasta.
Ja mieszkam na Mokotowie i ani razu nie udało mi się trafić na posiłek z restauracji w centrum lub chociażby około 15 min jazdy od mojego domu. Przyjeżdżając autobusem 20 przystanków w jedną stronę, aby odebrać sushi, powtarzałam sobie, że ratowanie planety i zawartości mojego portfela są tego warte.
Aby odebrać posiłek zamówiony przez Foodsi, w drodze tam i z powrotem spędziłam ponad 2 godziny. Tak, oba posiłki były pyszne, ale postanowiłam, że jednak ta opcja odpowiada raczej tym osobom, które mieszkają blisko lokali, regularnie oferujących jedzenie przez apki. Ja na razie zostawiam na swoim smartfonie tylko Too Good To Go i to tylko dlatego, że jeszcze mam nadzieję w końcu trafić na posiłek z Reginy lub Stor…
Smacznego i nie marnujcie jedzenia!