mBank przemówił: plastik stop, węgiel stop
Jeżeli szukałeś pieniędzy na inwestycję związaną z energetyką węglową, to z listy potencjalnych inwestorów wykreśl mBank. Ten od kwietnia do węgla odwraca się plecami. Do plastiku też. Chce być eko i stawia na zieloną energię.

Naukowcy całkiem poważnie szacują, że za kilka, może kilkanaście lat w naszych morzach i oceanach ma być co najmniej tyle plastiku, ile samych ryb. Sytuacja jest na tyle poważna, że zazwyczaj ślamazarna w swoich poczynaniach Unia Europejska tym razem się pospieszyła i przyjęła przepisy, które od 2021 r. zakazują produkcji, sprzedawania i używania plastikowych przedmiotów jednorazowych.
mBank też dołącza do antyplastikowej krucjaty.
Działania ekologiczne nie są jednak wyłącznie zarezerowane dla stanowiących prawo. Inni też mogą starać się swoje w tym względzie zrobić. Siedzieć z założonymi rękami nie chce dłużej na przykład mBank, który właśnie poinformował, że wycofuje z użycia plastikowe butelki i naczynia.
W Grupie mBanku kończy się więc era plastikowych butelek. Klienci i pracownicy banku będą pić filtrowaną kranówkę. Bank nie będzie też używać plastikowych sztućców, talerzy i kubków - chwali się proekologiczną decyzją mBank na swojej stronie.
Nie chodzi tylko o plastik.
Na wycofaniu się z używania plastiku mBank swojego skrętu w zieloną energię i ekologię nie zmierza zakończyć. Przykładowo wprowadzając monitoring wydruków zaoszczędził kilka milionów stron papieru. W Łodzi z kolei otworzyli swoją ekologiczną siedzibę - Przystanek mBank ze 188 miejscami rowerowymi. Wiosną tutejsi pracownicy mogą liczyć na darmowe przeglądy swoich jednośladów.
Węgiel też idzie w odstawkę.
To nie wszystko. mBank od 1 kwietnia przestaje finansować budowę nowych kopalni węgla i bloków energetycznych opalanych węglem. Nie zamierza też nawiązywać jakichkolwiek relacji z firmami, w których udział energii elektrycznej z węgla wynosi ponad połowę.
Odejście od węgla ma uzasadnienie biznesowe. Rosnąca presja związana z ograniczeniem emisji dwutlenku węgla sprawia, że wspieranie tej gałęzi energetyki staje się coraz mniej uzasadnione – uważa Adam Pers, wiceprezes mBanku ds. bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej.
Pół miliarda złotych na OZE.
Skręt w zielone jest bardzo widoczny. Z jednej strony ograniczenie do zera węglowych inwestycji, a z drugiej ogłoszenie wszem i wobec otwarcia funduszy na rozwiązania związane z odnawialnymi źródłami energii. Na wsparcie OZE mBank jest gotów na początek wydać aż pół miliarda złotych.
Powoli kończy się era surowców kopalnianych. Jednocześnie rośnie znaczenie niskoemisyjnych i odnawialnych metod pozyskiwania energii. W mBanku dostrzegamy ten trend i widzimy w nim duży potencjał do nawiązania nowych relacji biznesowych - przekonuje Adam Pers.