Cortana szykuje się na nowy związek. W oko wpadł jej Asystent Google
Przeżywająca trudne chwile asystentka Microsoftu zdecydowała się na kontrowersyjny romans z Alexą. Szef Microsoftu ma nadzieję, że wkrótce powstanie z tego trójkąt. Bo dla samotnej Cortany nie widzi już większych szans.
Satya Nadella to bardzo pragmatyczny człowiek. Jak opisuje w swojej książce Hit Refresh, jeszcze w czasach, gdy w Microsofcie był pracownikiem niższego szczebla, nie rozumiał, dlaczego firma inwestuje w Windows Phone’a. Jego kontrargumentem była myśl, że Microsoft swoją platformą nie wzbogaca rynku, nic na niego nie wnosi.
Dlatego też, gdy zastąpił Steve’a Ballmera na stanowisku prezesa Microsoftu, zdecydował się dać jej tylko jedną szansę. Wyrok śmierci odroczył zespół pracujący nad mobilnym systemem Windows. Wpadł on na pomysł wykorzystania windowsowego modułu Continuum, dzięki któremu telefon można było podłączyć do klawiatury i monitora, i pracować na nim prawie tak samo, jak na desktopie – w tym na aplikacjach z desktopowym interfejsem.
Pomysł nie spotkał się z uznaniem klientów, więc Nadella i tak w końcu wyrzucił Windows Phone i Windows 10 Mobile na śmietnik. Nie zarabia, nic nie wnosi na rynek – więc jest niepotrzebne. Podobnie skończyła usługa Muzyka Groove.
Teraz szef Microsoftu bierze się za Cortanę.
Marny los Cortany jest poniekąd związany z klęską mobilnego Windowsa. Najważniejsze elektroniczne urządzenie użytkowe na rynku – telefon – obecnie domyślnie proponuje swoim użytkownikom albo asystentkę Siri, albo Asystenta Google. Cortanę, jeśli ktoś sobie życzy, można sobie doinstalować. Domyślne aplikacje są jednak niechętnie zmieniane przez konsumentów. Microsoft coś o tym wie: przecież tak niegdyś zbudował nieistniejącą już potęgę Internet Explorera.
Cortana pozostaje domyślną asystentką na konsolach Xbox i PC z Windows, a więc w miejscach, w których niespecjalnie jest nam potrzebna. Nie używa jej niemal nikt, i nie dajcie się nabrać na statystyki Microsoftu. Do podawanej przez firmę „konsumpcji Cortany” zaliczane jest wpisanie każdego zapytania do wyszukiwarki Windows, bo ta stanowi część asystentki na obsługiwanych przez nią rynkach. Tak, również wpisanie tam praca-domowa-na-gegre.docx jest „zapytaniem do Cortany”.
Cortana – podobnie jak Windows Phone – przestała wpływać na rynek. Co prawda była jedną z pierwszych usług tego typu, ale z uwagi na porażkę telefonów Microsoftu, role się odwróciły. To ona musi podbić rynek tych innych telefonów z Androidem i iOS-em, na których zadomowiły się już inne rozwiązania. I w przeciwieństwie do królującej w świecie Internetu rzeczy Alexy, niewiele do nich wnosi, stając się produktem wtórnym. Na pewno już widzicie, do czego zmierzam.
„Chciałbym widzieć Cortanę jako partnerkę Asystenta Google”.
Kiedy Microsoft i Amazon ogłosiły sojusz, w ramach którego Alexa i Cortana będą współpracować, można było to odebrać jako chęć zawarcia sojuszu przeciwko wspólnemu wrogowi. Asystent Google jeszcze nie cieszy się taką globalną popularnością jak Alexa, ale Google ma wszelkie możliwości, by błyskawicznie dogonić i przegonić rywala, co nie leży w interesie ani Microsoftu, ani Amazona.
Alexa i Cortana mogą więc wzajemnie się uzupełniać. Alexa może zwrócić się do Cortany, by ta obsłużyła jakieś typowo biurowo-firmowe zadania, w czym asystentka Microsoftu jest lepsza od tej Amazonu. Cortana z kolei może poprosić Alexę, by ta zajęła się czymś, czego sama nie obsługuje – na przykład o wyłączenie świateł w naszym smart domu.
Teraz jednak szef Microsoftu twierdzi, że nie postrzega już Cortany jako konkurentki dla innych asystentów głosowych. Mówi wprost, że to usługa, której wartość tkwi we wzbogaceniu funkcjonalności Alexy i… Asystenta Google. Jeżeli konkurent zgodzi się współpracować z Microsoftem. Bo jako samodzielny twór wnosi na rynek zbyt mało - coś jak Windows 10 Mobile.
Rynek wydaje się być już podzielony.
Pomiędzy Asystenta Google i Alexę rzecz jasna, choć o uwagę nadal walczy Siri. Asystentka Apple’a – choć wciąż popularna wśród użytkowników iPhone’ów i coraz częściej obsługiwana przez urządzenia Internetu rzeczy – jest mocno przywiązana do platform programowych tej firmy, co w naturalny sposób ją ogranicza. Na dodatek niewątpliwie bardzo chwalebne wysiłki Apple’a związane z ochroną prywatności jego klientów spowalniają jej rozwój.
Nie należy mieć żadnych wątpliwości: Microsoft złożył broń. Cortana w przeciwieństwie do Windows 10 Mobile raczej nie trafi do kosza, a dalej będzie ograniczać swoją rolę. Jako rozszerzenie dla innych systemów, jako inteligentny system pomocy dla użytkowników aplikacji i usług Microsoftu oraz jako fundament dla firm, które chcą na jej fundamentach budować własnych, wyspecjalizowanych asystentów.
I to by było na tyle.