REKLAMA

To historyczna chwila - Polacy przestają być wykluczeni cyfrowo

Jestem przekonany, że gdy za 30 lat będziemy w Polsce oceniać najważniejsze wydarzenia półwiecza (mam nadzieję, że wciąż ze mną na pokładzie), debiut Google Asystenta w naszym kraju uznamy za jedno z kluczowych wydarzeń.

Google oficjalnie uruchomił Asystenta Google w języku polskim
REKLAMA
REKLAMA

Nie żartuję. To historyczna chwila, w której w końcu Polacy przestają być wykluczeni cyfrowo. Nie ma wątpliwości, że głosowe sterowanie komputerami, a co za tym idzie sztuczna inteligencja, będzie tym, co zmienia świat nie do poznania. Świetnie, że w miarę szybko my Polacy dołączamy do świata, który tę nową - zarówno obiecującą, jak i niepokojącą technologię - testuje.

A wątpiącym w powagę powyższych słów polecam refleksję na temat tego, co już dziś definiuje najważniejsze wydarzenia społeczno-polityczne na Ziemi. Przewaga technologiczna pozwala wygrywać najważniejsze wybory polityczne (bo czymże jest umiejętne sterowanie mediami społecznościowymi), jest używana w celach szpiegostwa gospodarczego (dzisiejsze problemy Huaweia, nie tylko w Polsce), zmienia media - sposób ich prowadzenia i konsumowania, ma w końcu wpływ na największy przepływ kapitału: ludzkiego, know-how i pieniężnego.

Już dziś największe technologiczne firmy są nie tylko najbogatsze i najwartościowsze na świecie, lecz także zyskują status zarezerwowany dotychczas jedynie dla osobnych państw. Ba, Google, Microsoft, Amazon, Facebook i Apple mają zapewne większy wpływ na rzeczywistość w Polsce aniżeli... Unia Europejska, mimo iż może tego nie widać na pierwszy rzut oka.

Co więcej, dzisiejsze problemy, w tym rosnący niepokój polityczny w całej tzw. zachodniej cywilizacji, do której i my się zaliczamy, ten wzrost ksenofobicznych nastrojów jest właśnie wynikiem obawy o wykluczenie, niezrozumienie potężnie zmieniającego się świata wokół nas. Uwierzcie mi - za 10 lat nie będzie już możliwe, by przywódcą narodu był człowiek nieogarniający internetu, bankowości mobilnej, czy komputerów. Będą za to technokraci, którzy będą wykorzystywać technologię do tego, by władzę zdobyć, a następnie utrzymać.

Asystent Google debiutuje w Polsce w mocno okrojonym stylu.

Wiele z funkcji dla użytkowników anglojęzycznych nie jest dostępnych. Nie ma też u nas podstawowych urządzeń, które technologię sterowania głosowego obsługują. To jednak nie ma większego znaczenia. Dzisiaj bowiem dołączyliśmy do ekskluzywnego klubu. Jest nadzieja, że teraz szybko doszlusowujemy do poziomu najnowszych rozwiązań, a w niedalekiej przyszłości wszystkie ważne nowości nie będą już nas pomijać.

Dobrze się stało, że to Asystent Google'a szybciej zadebiutował u nas, niż apple'owska Siri. Raz, że Asystent, obok Aleksy Amazona, jest po prostu dużo lepiej działającym systemem; dwa, że w przypadku rozwoju akurat tej technologii otwartość ekosystemu, której hołduje Google, jest znacznie lepsza aniżeli zamknięty protokół Siri. Ważnym faktem jest także to, iż ponad 90 proc. urządzeń mobilnych w rękach Polaków to Androidy.

REKLAMA

Nie ma wątpliwości, że w najbliższych latach czeka nas istne tsunami związane z rozwojem technologii głosowych. Sztuczna inteligencja, internet rzeczy, 5G - to są wszystko połączone naczynia, których rozwój będzie stanowił nie tylko podstawę rynku technologicznego, ale także całego życia na Ziemi w nadchodzących latach.

Dobrze, że Polacy w miarę szybko dołączają do technologicznej elity. W styczniu 2019 r. kończy się nasze cyfrowe wykluczenie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA