Miliony na badanie medycznej marihuany. Kanadyjczycy kupili spółkę HemPoland
HemPoland to pierwsza prywatna firma w Polsce, która uzyskała licencję na uprawę i przetwórstwo konopi przemysłowych w naszym kraju. Ich flagowy produkt – olejek CannabiGold - zyskał już spore uznanie w Europie. Po tym, jak holding konopny kupił spółkę HemPoland, ta ma szansę stać się częścią globalnego biznesu. Na stole zaś leżą miliony dolarów na rozwój.
Medyczna marihuana ciągle ma pod górkę w naszym kraju. Niby od 1 listopada 2017 r. obowiązuje ustawa, dzięki której produkty na niej oparte można kupić w aptece. Ale w przepisach jasno stoi, że taka medyczna marihuana nie może być hodowana w naszym kraju i tym samym musi być sprowadzana z zagranicy. Papierowe zgody na taką transakcję uzupełniają wielką, biurokratyczną stertę, przez którą trzeba przejść. W efekcie eksperci, ale przede wszystkim beneficjenci nowych przepisów o medycznej marihuanie, mówią głośno o martwym przepisie.
Olejek CBD dobrze znany i zbadany.
Trochę z boku tych regulacji zaczął w naszym kraju rosnąć też rynek CBD. Co to takiego? To jeden z kannabinoidów występujący w konopiach. Obok znanego wszystkim (i zabronionego w Polsce) psychoaktywnego THC, występuje najczęściej w marihuanie. Stąd też jest dobrze przebadany i znany.
CBD nie jest psychoaktywny, nie uzależnia, nie odurza, nie powoduje skutków ubocznych. A przy tym wszystkim odznacza się właściwościami zdrowotnymi. M.in. zwalcza zaburzenia neurodegeneracyjne i psychiczne, regeneruje komórki nerwowe w organizmie, uśmierza ból, zapobiega rozwojowi chorób grzybicznych, zabija pleśń i grzyby, a także redukuje nudności i wymioty.
To może zacząć samemu siać?
Więc może wcale nie trzeba szturchać się z urzędnikami i robić pracy doktorskiej na temat interpelacji przepisów prawa, żeby wykorzystywać CBD zgodnie z polskim prawem? Takie pytanie kilka lat temu zadał sobie Maciej Kowalski, członek Wolnych Konopi, ówczesny redaktor naczelny „Gazety Konopnej Spliff”.
I wyszło mu, że CBD można pozyskiwać z konopi przemysłowych, które po wielu latach znowu zdają się zdobywać serca Polaków. W takim przypadku liczba niezbędnych zezwoleń jest znacznie mniejsza. Maciek dodał dwa do dwóch i wyszło mu, że sam powinien tym się profesjonalnie zająć, a nie patrzeć na innych. I tak zrobił.
„Zielona chemia” kluczem do sukcesu.
Tak powstała organizacja HemPoland, która miała przywrócić konopiom przemysłowym dawny blask i pomagać każdemu chętnemu spełnić wszystkie formalności. Szybko jednak wyszło, że edukacja edukacją, ale na olejku CBD faktycznie można zarobić. Zwłaszcza jak się ma dobry pomysł.
Należąca do grupy HemPoland spółka Green Absolutes jako pierwsza w Polsce (i jedna z niewielu na świecie) zaprojektowała aparaturę do ekstrakcji dwutlenkiem węgla w stanie nadkrytycznym, dedykowaną ekstrakcji konopi siewnych. Metoda, zwaną „zieloną chemią”, umożliwia przeprowadzenie ekstrakcji bez użycia szkodliwych substancji.
Od olejku do herbaty konopnej.
Skoro i sama substancja (konopie przemysłowe) jest jak najbardziej legalna, a metoda wytrącania CBD bardzo bezpieczna, to na co jeszcze czekać? W odpowiedzi na horyzoncie pojawia się najbardziej znana przez klientów marka HemPoland - CannabiGold.
Na początku w ofercie były tylko olejki CBD, o różnym stężeniu kannabinoidu, od 2,5 do nawet 30 proc. Bez recepty, specjalnych zezwoleń od wojewódzkiego lekarza, czy ministerialnego błogosławieństwa. Dwa kliknięcia i po sprawie. Teraz oferta CannabiGold jest znacznie szersza. Możemy oprócz olejków kupić też kapsułki i gumy do żucia z CBD oraz herbatę konopną. Wszystko sprzedawane w zgodzie z polskim prawem.
Światowy rynek konopi dopiero rośnie.
Z roku na rok, jak w Polsce wiedza o marihuanie (i jej medycznych odmianach) była coraz większa i nie aż tak demonizowana, rosła popularność produktów CannabiGold. Olejki częściej też trafiały do zagranicznego klienta: najpierw Holandii, Belgii, potem innych państw Europy i w końcu – po zrejestrowaniu produktu jako lek – też do USA.
Bo też najlepiej patrzeć poza granicę naszego kraju, żeby właściwie analizować światowy rynek konopny. Wtedy jest szansa, że zobaczymy wyraźnie perspektywy. Eksperci nie mają złudzeń: do 2021 r. międzynarodowy rynek legalnych konopi ma wynieść 31,4 mld dolarów. Roczna stopa wzrostu ma wynieść nawet 60 proc.
Kanadyjski holding konopny kupił spółkę HemPoland.
Takie pieniądze to już nie przelewki. Sumy zwracają uwagę największych, którzy widzą czarno na białym, że na konopiach po prostu można nieźle zarobić. Jednym z nich jest kanadyjska spółka badawczo-rozwojowa The Green Organic Dutchman Holdings Ltd. (TGOD), która w oparciu o kanadyjskie przepisy o dostępie do konopi do celów medycznych posiada licencję na uprawę medycznej marihuany.
I bijący rekordy popularności CannabiGold zwrócił uwagę Kanadyjczyków. Pierwszy raz skontaktowali się z HemPoland w lutym br. Po paru miesiącach negocjacji w końcu sfinalizowano transakcję. Kanadyjski holding konopny kupił spółkę HemPoland i przejął 100 proc. udziałów.
Gwarancja dla zarządu do 2021 r.
Czy to oznacza otwarcie się jak najszerzej drzwi dla członków dawnego zarządu HemPoland i ich pożegnanie? Nic takiego się nie stanie.
Miliony dolarów na rozwój.
W ramach transakcji, spółka TGOD zainwestuje 10,3 mln dolarów w działalność HemPoland obejmującą ekspansję na rynku europejskim. Inwestycja obejmie wsparcie marki CannabiGold zarówno w działalności handlowej jak i inwestycyjno-rozwojowej.
Za ile holding konopny kupił spółkę HemPoland? Kanadyjczycy zapłacili 15,5 mln dolarów w gotówce i akcjach TGOD. W grę jeszcze wchodzi zapłata warunkowa w wysokości do 12 mln dolarów w akcjach spółki TGOD z odroczonym terminem wypłat i o ograniczonych prawach uczestnictwa, uzależniona od uzyskiwanych wyników.