REKLAMA

Role się odwróciły - tym razem to Facebook został zbanowany. Na razie w jednym kraju i na razie na miesiąc

Myśleliście, że Unia Europejska ze swoim RODO jest restrykcyjna? Papua-Nowa Gwinea zablokowała Facebooka. 

30.05.2018 11.50
Papua-Nowa Gwinea zablokowała Facebooka
REKLAMA
REKLAMA

Jeśli uważasz, że korzystasz za dużo z Facebooka i chcesz z tym skutecznie zawalczyć, nie instaluj aplikacji pomagających ograniczyć czas spędzany w tym medium, ale pakuj walizki i jedź do Papui-Nowej Gwinei. Tam rządzący zaserwowali miesięczny przymusowy odwyk od Facebooka wszystkim przebywającym w kraju.

Dlaczego Papua-Nowa Gwinea zablokowała Facebooka?

Ministerstwo Komunikacji i Informacji Technologicznej razem z Narodowym Instytutem Badawczym mają dwa cele do zrealizowania w trakcie trwania blokady. Pierwszym jest zidentyfikowanie właścicieli fałszywych kont na Facebooku. Drugim zbadanie, w jaki sposób serwis jest wykorzystywany przez mieszkańców tego kraju.

Minister komunikacji Sam Basil chce odkryć, kto ukrywa się za fałszywymi kontami, publikując pornografię i fake newsy. Ci ludzie mają ponieść konsekwencje swoich wirtualnych słów i czynów w fizycznej rzeczywistości.

Po aferze Cambridge Analytica wielu straciło zaufanie Facebooka i do tego, że jest on w stanie poradzić sobie ze swoimi problemami. Co więcej, wielu dziś wątpi, że platforma społecznościowa w ogóle chce to zrobić. Basil się do nich zalicza. Minister nie wierzy w to, że firma Zuckerberga odpowiednio chroni prywatność użytkowników.

Metoda działania Papui-Nowej Gwinei jest co najmniej zastanawiająca.

Media społecznościowe rozwinęły się tak gwałtownie, że prawodawstwo, jak to ma w zwyczaju, nie nadążyło. Stąd między innymi dopiero teraz pojawiły się takie przepisy jak RODO, które regulują sposób, w jaki można zarządzać danymi użytkowników. Papua-Nowa Gwinea postanowiła spróbować innej drogi. Odłączenie na miesiąc swoich obywateli od Facebooka jest ekstremalnym posunięciem, w dodatku trudnym do zrozumienia.Wszystkie zapowiedziane przez ministra cele można zrealizować, nie zamykając na miesiąc największego na świecie serwisu społecznościowego. Wygląda to jakby albo rząd chciał pokazać swoją siłę Facebookowi, albo testował, jak na takie ograniczenia zareaguje społeczeństwo. Same badania po prostu nie uzasadniają takiego rozwiązania.

Jeśli obraz wyłaniający się z badania będzie zbyt ponury, Basil nie wyklucza stworzenia narodowej konkurencji dla Facebooka.

REKLAMA

Oczywiście będzie można na niej używać jedynie prawdziwych danych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA