Kieszonkowy Ricoh GR-E z zakrzywioną pełnoklatkową matrycą zapowiada się na aparat marzeń
Pełna klatka, zakrzywiona matryca, jasny obiektyw i wymiary pozwalające schować sprzęt w kieszeni. Tak właśnie zapowiada się przełomowy Ricoh GR-E.
Aparaty Ricoh GR są w Polsce mało znane, ale za granicą - a zwłaszcza w Japonii - są kultowymi konstrukcjami. Nawet nad Wisłą znajdziemy na forach fotograficznych grupkę pasjonatów tej wyjątkowej linii.
Seria Ricoh GR od zawsze starała się połączyć dwie skrajności, czyli jak najlepszą jakość obrazu i jak najmniejsze wymiary aparatu. GR to aparaty kompaktowe, z wbudowanym stałoogniskowym obiektywem o ekwiwalencie 28 mm i dobrej jasności. To sprzęt wręcz stworzony do fotografii ulicznej.
Seria powstała w 1996 roku i doczekała się kilku analogowych odsłon. Od 2005 roku jest kontynuowana w wersji cyfrowej i co dwa lata miała nowy model, aż do Ricoha GR Digital IV w 2011 r.
W 2013 r. nastąpiło nowe rozdanie. Zadebiutował Ricoh GR, czyli niejako restart serii. Nowością była matryca APS-C, a więc o rozmiarze takim, jak w lustrzankach. Konstruktorom udało się zachować miniaturowe rozmiary aparatu i obiektyw o ekwiwalencie 28 mm oraz świetle f/2.8. W 2015 r. powstał następca tego aparatu, Ricoh GR II.
Teraz seria Ricoh GR chce wejść na jeszcze wyższy poziom. Ricoh GR-E ma mieć pełnoklatkową, zakrzywioną matrycę i obiektyw 28 mm f/2.4.
Pojawiły się przecieki, według których Pentax/Ricoh na tegorcznych targach Photokina ma pokazać aparat Ricoh GR-E. Sprzęt ma zachować bardzo kompaktowe rozmiary, ale ma przy tym wykorzystywać pełnoklatkową matrycę o rozdzielczości 36 megapikseli.
Ma to być zakrzywiony sensor, nad którym Sony pracuje już od lat, a który nie znalazł jeszcze zastosowania w żadnym dorosłym aparacie. Póki co zakrzywiona matryca pojawiła się tylko w niszowej kamerce do selfie sprzedawanej na japońskim rynku.
To właśnie zakrzywienie matrycy ma sprawić, że w małym korpusie zmieści się obiektyw 28 mm f/2.4.
Konstrukcja tego szkła będzie znacznie mniej skomplikowana optycznie. Część wad, które w standardowych obiektywach eliminują specjalistyczne soczewki, w Ricohu wyeliminuje zakrzywiona matryca.
Według przecieków, aparat ma mieć wymiary 122 x 64,7 x 39,8 mm, więc będzie to niewielki sprzęt, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, jak duża matryca się w nim znajdzie.
Cena ma wynosić ok. 1800 dol., co w prostym przeliczniku daje 6200 zł. Osobiście nie wierzę w taki próg cenowy, zwłaszcza w czasach, kiedy sprzęt foto mocno drożeje. Gdyby jednak faktycznie udało się zejść poniżej 2 tys. dol., Ricoh GR-E byłby ogromnym hitem, zwłaszcza na bardziej rozwiniętych rynkach.
Pozostaje mieć nadzieję, że Ricoh GR-E naprawdę powstanie. Byłby to wielki powiew świeżości na rynku foto.